W obchodzony w czwartek w Izraelu Dzień Pamięci Holokaustu w całym kraju dwiema minutami ciszy uczczono pamięć sześciu milionów ofiar tego ludobójstwa. W Izraelu mieszka mniej niż 180 tys. ocalałych z Zagłady, 900 zmarło z powodu epidemii Covid-19.
Od środy do czwartku wieczorem w Izraelu obchodzony jest Jom ha-Szoa - Dzień Pamięci Holokaustu. Jak co roku ku pamięci ofiar zawyły syreny, na dwie minuty zatrzymały się samochody, a ludzie przystanęli na ulicach - relacjonuje agencja Associated Press.
Podczas obchodów nie działają restauracje i lokale rozrywkowe, a w telewizji i radiu nadawane są programy o Zagładzie.
W środę wieczorem w zajmującym się pamięcią o Holokauście Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie odbyły się główne uroczystości. Zapalono sześć pochodni symbolizujących sześć milionów ofiar Zagłady.
Przemawiający podczas ceremonii prezydent Izraela Reuwen Riwlin przypomniał, że w kraju mieszka mniej niż 180 tys. ocalałych z Holokaustu, a 900 zmarło w ciągu ostatniego roku z powodu koronawirusa.
Podczas tej samej uroczystości premier Benjamin Netanjahu wezwał światowych przywódców do nieodnawiania umowy nuklearnej z Iranem. "Historia nauczyła nas, że umowy takie jak ta, z ekstremistycznymi reżimami jak irański, są nic niewarte" - cytuje jego słowa AP.(PAP)
adj/ akl/