Władze Rosji wpisały na listę poszukiwanych ministra spraw wewnętrznych Estonii Lauriego Laanemetsa. Chodzi o przenoszenie sowieckich pomników i ponowny pochówek szczątków żołnierzy Armii Czerwonej.
Oprócz ministra spraw wewnętrznych Estonii Lauriego Laanemetsa na tej samej liście znaleźli się m.in. były minister gospodarki Łotwy Janis Vitenbergs, przewodniczący komisji obrony łotewskiego parlamentu Juris Rancans oraz urzędnicy i posłowie z Litwy i Czech.
W grudniu 2023 roku prywatny samochód estońskiego ministra spraw wewnętrznych stał się celem aktu wandalizmu, który w lutym estońskie organy bezpieczeństwa przypisały osobom działającym na polecenie służb specjalnych Rosji.
W połowie lutego rosyjska policja wystosowała list gończy za premier Estonii Kają Kallas i sekretarzem stanu Taimarem Peterkopem. Również wtedy powodem wpisania polityków na listę poszukiwanych było "niszczenie i uszkadzanie pomników żołnierzy sowieckich" w Estonii.
W odpowiedzi na lutowy krok Moskwy do estońskiego resortu spraw zagranicznych wezwany został rosyjski charge d’affaires. "Decyzja Rosji nie jest niczym zaskakującym, to jedynie kolejny dowód na to, że robię to, co trzeba; stanowcza pomoc Unii Europejskiej udzielana Ukrainie jest sukcesem, który boli Moskwę" - powiedziała sama Kallas, komentując sprawę.
Usuwanie sowieckich pomników i ponowne pochówki szczątków żołnierzy Armii Czerwonej znalazły się w centrum estońskiej debaty publicznej w 2022 roku, kiedy Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Z Tallina Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ adj/