Odnaleziony w USA fragment szklanego naczynia z IV w., pochodzący z kolekcji gołuchowskiej, przekazany do zbiorów Muzeum Narodowego w Poznaniu. Fot. PAP/Jakub Kaczmarczyk
Do końca listopada w Muzeum Narodowym w Poznaniu, a potem w Muzeum Zamku w Gołuchowie (woj. wielkopolskie) będzie prezentowany zdobiony złotem fragment rzymskiego naczynia z IV w. Artefakt należał do kolekcji Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej i zaginął w czasie II wojny światowej, w maju odnaleziono go w Nowym Jorku.
Pochodzące z IV w. n.e. dno szklanego naczynia, przedstawia rzymskie małżeństwo. Zdobienia wykonane są na złotej folii zatopionej pomiędzy dwiema warstwami szkła. Zabytek należał do kolekcji Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej. W czasie II wojny światowej obiekt był ukrywany w Warszawie, ale został przejęty przez Niemców. W maju zabytek odnaleziono w Nowym Jorku. W ubiegłym tygodniu artefakt został przekazany stronie polskiej, a w piątek (24 października) był prezentowany w poznańskim Muzeum Kultur Świata.
Szefowa resortu kultury Marta Cienkowska w czasie piątkowej konferencji prasowej w Muzeum Kultur Świata zaznaczyła, że dzięki działaniom ministerstwa oraz różnych instytucji kultury udało się odzyskać ponad 800 dzieł.
- W tym momencie realizujemy otwarte wnioski w prawie 19 krajach na świecie. Wszędzie tam nasi specjaliści, ale także instytucje, które z nami współpracują, szukają, badają, sprawdzają, gdzie mogą się znaleźć elementy naszego dziedzictwa skradzione podczas drugiej wojny światowej - powiedziała.
Dodała przy tym, że w bazie MKiDN jest 70 tys. różnych dzieł, które zostały wywiezione z Polski w czasie II wojny. - Staramy się je odzyskać, negocjujemy. Bardzo często są to elementy, dzieła, które należą do kolekcji także prywatnych - zaznaczyła.
Odzyskany obiekt przez dekady uchodził za stratę wojenną. W maju tego roku amerykańska archeolog dr Dorothy King powiadomiła poznańskie muzeum narodowe, że najprawdopodobniej artefakt znajduje się w prywatnej kolekcji w USA. Dzięki współpracy MKiDN m.in. z amerykańskim Departamentem Bezpieczeństwa Krajowego 15 października zabytek przekazano stronie polskiej.
Kierowniczka Muzeum Zamku w Gołuchowie Paulina Vogt-Wawrzyniak zaznaczyła, że zbiory zgromadzone przez Izabellę i Jana Działyńskich były dostępne dla publiczności od 1884 r. do wybuchu II wojny światowej. Podkreśliła przy tym wartość części kolekcji zawierającej zabytki starożytne, wśród których znajdowały się - datowane na okres od II do IV w n.e. - zdobione fragmenty naczyń nazywanych „złotymi szkłami”.
Dodała, że w przedwojennej kolekcji zgromadzonej w Gołuchowie było łącznie dziewięć tego typu eksponatów. Przekazany muzeum artefakt jest pierwszym z odzyskanych tego typu obiektów należących do kolekcji. Vogt-Wawrzyniak dodała, że według ustaleń muzealników część pozostałych zabytków tego typu znajduje się m.in. w Niemczech i Izraelu.
- To, że do Gołuchowa powróci szkło wczesnochrześcijańskie nie śniło nam się nawet. Będziemy z dumą, wdzięcznością i wzruszeniem prezentować ten wspaniały zabytek - zaznaczyła.
Odzyskany rzymski artefakt to dno naczynia, na którym przedstawiono rzymskie małżeństwo z dwójką dzieci. Obrazowi towarzyszy łacińska inskrypcja z imionami najpewniej przedstawionych na zdobieniu osób.
Kurator Galerii Sztuki Starożytnej Muzeum Narodowego w Poznaniu Wojciech Jenerałek w rozmowie z PAP ocenił, że zabytek jest najprawdopodobniej fragmentem talerza. - Dno tego naczynia miało funkcję epitafijną. Chodziło o upamiętnienie zmarłego - wskazał.
- Fakt, że to przedstawienie rzymskiej rodziny jest tak dobrze zachowane już sprawia, iż ten obiekt - wykonany metodą gold glass - jest dość rzadki i cenny. Jednak to, co czyni ten obiekt jeszcze cenniejszym, to inskrypcja. Mamy tu imiona zmarłych i dedykację, którą można przetłumaczyć: „Niech żyją w Bogu”. W sztuce starożytnej często osoby cywilne są dla nas anonimowe. Możliwość identyfikacji z imienia członków rzymskiej rodziny z IV w. jest po prostu cenna, bo nadaje pewną osobowość - powiedział.
Według przypuszczeń muzealników odzyskany obiekt, zanim trafił do kolekcji Izabelli z Czartoryskich Działyńskiej, należał do zbioru kardynała Stefana Borgii, znanego włoskiego kolekcjonera sztuki.
Dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu Tomasz Łęcki powiedział PAP, że odzyskany obiekt do końca listopada będzie prezentowany w Galerii Sztuki Starożytnej, w głównym budynku siedziby poznańskiego muzeum narodowego. Później artefakt trafi do muzeum w Gołuchowie.(PAP)
szk/ aszw/
