
Działająca w Hiszpanii grupa rekonstrukcyjna Poland First to Fight złożyła w piątek (1 sierpnia) kwiaty na grobach pochowanych w miasteczku Borja powstańców warszawskich. Członkowie grupy organizują rekonstrukcje historyczne, na które zakładają mundury – podobne do tych, które nosili powstańcy w 1944 r.
Miasteczko Borja w Hiszpanii, położone w regionie Aragonii, zasłynęło na cały świat dzięki nieudanej, amatorskiej renowacji fresku „Ecce Homo” autorstwa Elíasa Garcíi Martíneza.
W 2012 roku mieszkająca w tym miasteczku Cecilia Giménez postanowiła samodzielnie odnowić zniszczony obraz Chrystusa w Sanktuarium Miłosierdzia. Efekt jej pracy – karykaturalna, niemal nie do poznania twarz – obiegł media jako „najgorsza konserwacja dzieła sztuki w historii” i uczynił z miejscowości atrakcję turystyczną.
Ale Borja ma jeszcze jedną, zupełnie inną historię do opowiedzenia – tę o Liliannie Skorel, ps. „Dzidka”, łączniczce batalionu „Kiliński”, która po wojnie znalazła tu swój ostatni spoczynek. Coraz więcej mieszkańców poznaje dziś jej losy. Po upadku powstania przeszła przez obóz w Pruszkowie, trafiła do Niemiec, a stamtąd do Francji.
Do Hiszpanii przybyła po ślubie z tamtejszym wojskowym. Żyła niejako w ukryciu – sąsiedzi nie wiedzieli o jej przeszłości i poznali ją dopiero w 2020 roku, gdy w madryckim Archivo General Militar odnaleziono jej teczkę emigracyjną. Dziś grób „Dzidki” to miejsce pamięci – odwiedzają go i Polacy, i Hiszpanie, dla których stała się żywym łącznikiem z historią 1944 roku.
W Borja utworzono stałą ekspozycję poświęconą Liliannie Skorel. W tamtejszym Domu Kultury zobaczyć można m.in. legitymację Czerwonego Krzyża z adnotacją „tłumacz języka polskiego” oraz pamiątki po innych polskich emigrantach wojennych.
Podobny los co Liliannę Skorel spotkał np. Stanisława Serdakowskiego, ps. „Stasiek”, żołnierza Zgrupowania „Radosław”, uczestnika walk na Woli i Starym Mieście. On również po wojnie przyjechał do Hiszpanii, zmarł w 2015 roku i spoczął na cmentarzu w Majadahondzie pod Madrytem.
To właśnie z potrzeby upamiętnienia takich postaci zrodziła się w 2008 roku hiszpańska grupa rekonstrukcyjna Poland First to Fight (Polska Pierwsza do Walki), skupiająca pasjonatów historii II wojny światowej.
Ich członkowie odtwarzają sylwetki żołnierzy Armii Krajowej i Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, występując w mundurach z epoki podczas rekonstrukcji, uroczystości rocznicowych i lekcji żywej historii. Współpracują z polskimi instytucjami pamięci, organizują wystawy objazdowe i prowadzą działania edukacyjne w hiszpańskich szkołach.
„W Hiszpanii prawie nikt nie wie nic o walce Polski podczas II wojny światowej” – mówi Alberto Trujillo, założyciel stowarzyszenia, o którym mówi się, że „ciało ma hiszpańskie, ale serce polskie”.
Anna Wyszkowska, również rekonstruktorka, w mediach polonijnych opowiadała, że chociaż jest to zgrupowanie hiszpańskie, to jest tam też kilku Polaków i ogarnia ją wręcz duma, „kiedy obcokrajowiec opowiada historię powstania”. Tym bardziej że Trujillo wyróżnia się dogłębną znajomością historii.
Jak przyznaje Trujillo, historyczne powiązania pomiędzy Polską a Hiszpanią są raczej skromne. Najbardziej znane to te z czasów wojen napoleońskich („walczyliśmy wtedy po przeciwnych stronach” – przypomina) oraz hiszpańskiej wojny domowej, w której wzięli udział ochotnicy z Polski.
Jednym z nielicznych, a być może nawet jedynym Hiszpanem, który osobiście poznał realia okupowanej przez Niemców Warszawy, był pochodzący z mieszanego polsko-hiszpańskiego małżeństwa Casimiro Granzow de la Cerda. Jego wspomnienia z tamtego okresu pt. „The Drama of Warsaw” są zdeponowane w Archivo General Militar w Madrycie (sekcja „Polonia 1939-1945”).
Granzow de la Cerda opisał m.in. ludobójstwo na Woli w sierpniu 1944 roku, podkreślając: „To nie jest walka, to eksterminacja miasta”.
Te dokumenty, zdigitalizowane w 2024 roku, stanowią jedyne hiszpańskojęzyczne źródło sporządzone przez naocznego świadka warszawskiego powstania.
Od 2021 roku stowarzyszenie Poland First to Fight prowadzi także projekt „List do Bohatera”. Dzięki temu 120 000 listów od hiszpańskich uczniów trafiło już do żyjących weteranów i na groby w Hiszpanii.
Członkowie grupy odnajdują mogiły powstańców, uczestniczą w warszawskich obchodach, a od 2020 roku organizują własne ceremonie. Uroczystości organizowane są we współpracy z polską ambasadą w Madrycie oraz przy wsparciu wojskowego attaché, co podkreśla oficjalny charakter i międzynarodowy wymiar pamięci o Powstaniu Warszawskim.
Podczas Godziny „W” 2023 roku w Borja zabrzmiał dar warszawskich strażaków – dzwon, którego dźwięk nad Ebro zgromadził wielu uczestników, a w 2022 roku członkowie hiszpańskiej grupy rekonstrukcyjnej zostali uhonorowani Medalem Wojska Polskiego za zasługi w propagowaniu polskiej historii i tradycji poza granicami kraju.
Historyk Raúl Hellín Ortuno wyjaśnia, że dla reżimu gen. Franco powstanie warszawskie było problemem. Z jednej strony walkę polskiej stolicy postrzegał jako „zryw katolickich patriotów przeciwko okupantom”, ale z drugiej – ze względu na związki z Hitlerem – zakłamywał podstawowe fakty. Przykładem tej drugiej postawy jest hiszpańska propagandowa broszura z 1944 r. pt. „Heroísmo y agonía en Varsovia”. Znalazło się w niej zdanie, że „Powstanie zostało wywołane przez żydowskich komisarzy NKWD, którzy skazali Warszawę na zagładę”.
Ortuno podkreśla, że to celowe przeinaczenie faktów miało usprawiedliwić bierność Franco wobec niemieckich zbrodni.
W 2023 roku hiszpańskie media, w tym „El País”, wskazywały, że Powstanie Warszawskie, zwłaszcza w kontekście brutalności walk miejskich i heroizmu obrońców, stało się dla wielu Ukraińców, uciekających przed rosyjską inwazją, poruszającym punktem odniesienia. Często zestawiano zryw z 1944 roku z obroną Mariupola jako symbolem oporu wobec przytłaczającej siły.
Obecnie szkoły współpracujące ze stowarzyszeniem Poland First to Fight w Hiszpanii wprowadzają do programu historii współczesnej specjalne lekcje poświęcone Powstaniu Warszawskiemu. To nie są nudne wykłady – lekcje są interaktywne, z wykorzystaniem multimediów i spotkań z rekonstruktorami, którzy przybliżają młodzieży realia tamtych dni. Z kolei przygotowania do rekonstrukcji Powstania Warszawskiego w Madrycie, która odbywa się w parku La Vaguada, zaczynają się już od samego rana i są planowane z dużą starannością. Najważniejsze są mundury – muszą być identyczne z tymi z 1944 roku, by zachować autentyczność wydarzenia.
W rekonstrukcji biorą udział także polonijne organizacje, dbające o stroje regionalne oraz serwowanie tradycyjnej grochówki. To ważny element budujący pamięć i świadomość historyczną wśród uczestników i widzów.
1 sierpnia 2025 roku w Borja i Majadahondzie ponownie odbędą się dwujęzyczne uroczystości upamiętniające Powstanie Warszawskie. W programie: złożenie kwiatów na grobie Liliany Skorel „Dzidki” na Cmentarzu Miejskim w Borja i przy Domu Aguilara (o godz. 11) oraz ceremonia przy grobie Stanisława Serdakowskiego „Staśka” w Majadahondzie, zaplanowana na symboliczną Godzinę „W” (o godz. 17).
Uroczystości te odbędą się pod honorowym patronatem Ambasady RP w Madrycie, z udziałem konsul Ilony Kaldonskiej w Borja i konsul Justyny Tokarskiej w Majadahondzie oraz we współpracy ze Stowarzyszeniem Poland First to Fight. Uczestnicy będą mieli okazję poznać historię oraz oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego, których losy splatają się także z dziejami hiszpańskiej ziemi.
Marta Panas-Goworska (PAP)
mpg/ jkrz/ dki/