Ministerstwo Obrony Narodowej właściwie zaplanowało dramaturgię tegorocznych uroczystości na Westerplatte - ocenił we wtorek wiceszef MKiDN Jarosław Sellin, odnosząc się do nieudzielenia głosu podczas ceremonii prezydent Gdańska Aleksandrze Dulkiewicz.
W TVP Info wiceminister kultury był pytany o to, czy była konieczna zmiana charakteru uroczystości na Westerplatte w związku z 81. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Dotychczas organizatorem obchodów były władze Gdańska; od tego roku ceremonię na Westerplatte organizuje Wojsko Polskie.
"To oczywiste, że rocznica wybuchu drugiej wojny światowej, którą upamiętniamy, bo Niemcy napadły na Polskę i ten pierwszy bój żołnierski, który się w ramach drugiej wojny światowej odbył między żołnierzami polskimi i atakującymi ich żołnierzami niemieckimi, powinna być organizowana przez Wojsko Polskie i właśnie od tego roku tak jest" - odpowiedział Sellin, przypominając też, że "to przecież żołnierze polscy walczyli przez pierwsze siedem dni walk na Westerplatte".
"Następcami tych żołnierzy polskich jest dzisiejsze Wojsko Polskie i zorganizowali to godnie, bardzo ceremonialnie, bardzo pięknie tak, jak to Wojsko Polskie potrafi (...). Nie można mówić, że jeżeli coś organizuje państwo polskie - MON i Wojsko Polskie - to jest to organizowanie jakiegoś swojego święta. To jest święto państwa i narodu polskiego" - podkreślił Sellin. Dodał, że mówienie o zawłaszczaniu uroczystości oznacza kwestionowanie demokratycznych wyników wyborów.
Wiceszef MKiDN był też pytany o to, dlaczego podczas uroczystości na Westerplatte nie mogła przemawiać prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.
"Ministerstwo Obrony Narodowej zaplanowało właściwie, moim zdaniem, dramaturgię tego dzisiejszego wydarzenia. Przede wszystkim przemawiał zwierzchnik sił zbrojnych, czyli prezydent Polski Andrzej Duda, przemawiał też 92-letni kombatant, zresztą w bardzo przejmującej opowieści o tym, jak wyglądały te walki na Westerplatte - pan sędzia Bogusław Nizieński, przemawiał też polski żołnierz, który - jak to określono - powąchał prochu, czyli walczył w realnych walkach w Karbali - to znana historia heroicznej walki polskich żołnierzy w czasie misji zagranicznej, przemawiał też harcerz, czyli osoba, która zobowiązuje się do tego, żeby te tradycje heroicznej walki polskiego żołnierza przenosić na młode pokolenie i oczywiście modlitwa wojskowa kapelanów wojskowych" - relacjonował.
"Myślę, że ta dramaturgia była absolutnie właściwa" - podkreślił Sellin.
We wtorek mija 81 lat od wybuchu II wojny światowej, która była największą i najkrwawszą wojną w historii ludzkości. Polska, której żołnierze uczestniczyli w większości kampanii wojennych na frontach całego świata, poniosła relatywnie największe straty i szkody demograficzne spośród wszystkich państw walczących i okupowanych. Do dzisiaj rozmiar strat i zakres represji nie jest dokładnie znany; historycy szacują, że Polska straciła ok. 5,9 mln swoich obywateli. (PAP)
nno/ dki/