Komisje senackie opowiedziały się za odszkodowaniami za represje organów ścigania ZSRS dla tych osób, które działały na rzecz niepodległości Polski, a obecnie mieszkają na dawnych Kresach II RP. Z danych IPN wynika, że nowe uprawnienia mogą dotyczyć ok. 40 tys. osób.
Projekt nowelizacji, którym podczas jego pierwszego czytania w piątek w Senacie zajęły się Komisja Ustawodawcza oraz Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, dotyczy ustawy o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego. Ustawa ta reguluje też kwestie odszkodowań za poniesione szkody i zadośćuczynień za doznane krzywdy.
"To jest efekt naszych prac komisyjnych nad prawem dotyczącym odszkodowań dla osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego i także następstwo rekomendacji Rzecznika Praw Obywatelskich" - powiedział senator KO Kazimierz Ujazdowski, który przedstawił projekt obu komisjom.
Wyjaśnił, że proponowana zmiana zakłada, by odszkodowania przysługiwały nie tylko represjonowanym w latach 1944-56 osobom (działającym na rzecz niepodległości Rzeczypospolitej), które mieszkają w obecnych granicach Polski, ale również tym, które mieszkają w dawnych granicach Rzeczypospolitej wyznaczonych przez Traktat Ryski z 18 marca 1921 r., czyli na dawnych Kresach Wschodnich II RP. W przypadku śmierci tych osób uprawnienie to - zgodnie z ustawą - przechodzi na ich najbliższych.
"Ustawa regulująca odszkodowanie ustanawia ograniczenie w postaci domicylu (miejsca stałego zamieszkania - PAP) i daje prawa odszkodowawcze wyłącznie tym, którzy mieszkają bądź w chwili śmierci mieszkały na terenie Polski w obecnych granicach, co wyłącza z możliwości dochodzenia odszkodowań tych, którzy mieszkali - a w rzeczywistości po represjach zmarli - na terenie ziem wyznaczonych przez Traktat Ryski" - zaznaczył Ujazdowski.
Dodatkowo senator KO przedstawił poprawkę do projektu, która zakłada, by wnioski o odszkodowania dotyczące nowych uprawnionych, czyli osób spoza granic dzisiejszej Polski, rozpatrywał Sąd Okręgowy Warszawa-Praga.
Podczas dyskusji senatorowie opowiedzieli się za projektem w związku z tym trafi on do drugiego czytania, prawdopodobnie na najbliższym posiedzeniu Senatu. Senatorowie zgodzili się, że obecne przepisy - jak to to zapisano w uzasadnieniu projektu - pomijają tych "obywateli Polski, których działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego rozpoczęła się na terytorium Polski, ale w efekcie zmiany granic kontynuowana była poza tym terytorium".
Poparcie dla projektu wyraził przedstawiciel RPO. Po nim uwagi przedstawił przedstawiciel MSZ, wskazując m.in. na "słusznościowe podstawy nowelizacji".
"Proponowane sformułowanie art. 8 ust. 2a, a więc +terytorium Polski w granicach ustalonych w Traktacie Ryskim+ może być o tyle problematyczne, że tak jak nie budzi wątpliwości, że Traktat Ryski w istocie ustalił granice, odwołując się już do dzisiejszej terminologii, Polski z Ukrainą i Białorusią, to granica polsko-litewska nie została w nim ustalona. Artykuł III Traktatu Ryskiego wskazywał, że ta granica ma być ustalona między Polską a Litwą, co w zasadzie w formule porozumienia się nie stało" - przypomniał Konrad Marciniak, który w MSZ kieruje pracami Departamentu Prawno–Traktatowego.
"Bardzo formalnie interpretując to pojęcie wykluczałoby ono Litwę czy niektóre terytoria litewskie, ponieważ ta granica nie została ustalona w Traktacie Ryskim" - dodał Marciniak.
Zwrócił też uwagę, że objęci zaproponowanym uprawnieniem obecni obywatele Ukrainy, Białorusi lub być może - jeżeli byłaby taka intencja ustawodawcy - Litwy "może spowodować, że ci obecni obywatele tychże państw mogą, czy to w sensie politycznym czy w sensie prawnym, doznać pewnego negatywnego traktowania ze strony swoich obecnych państw, ponieważ mogłoby to prowadzić do sytuacji, w której otrzymywaliby finanse jako obywatele innych państw z Polski".
Z uwagą MSZ nie zgodził się senator KO Marek Borowski. "Tak daleko chyba nie powinniśmy się posuwać, gdyż w tym wypadku nie chodzi o represje są stosowane przez obecne władze, tylko przez władze, których już nie ma, i przez państwo, którego już nie ma" - powiedział Borowski.
Ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego była jedną z pierwszych ustaw uchwalonych przez parlament w wolnej Polsce po 1989 r. Celem tych przepisów jest przywracanie w majestacie prawa czci osobom, które działały na rzecz polskiej niepodległości i były za to represjonowane, a także uregulować kwestie ewentualnych odszkodowań.
Wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz (KO) zwrócił m.in. uwagę, że po przyjęciu zmian rekompensaty będą mogli otrzymywać także nie tylko etniczni Polacy. "Ponieważ jeżeli etniczny Ukrainiec, Żyd czy Białorusin, który został deportowany i uzasadni, że to w związku nie tyle z walką z systemem radzieckim, bo to jest za mało, ale także z walką o suwerenność i niepodległość Polski, to oczywiście takie rekompensaty też będą się im należały" - powiedział.
Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych zwrócił z kolei uwagę, że choć idea zmian zapoczątkowana przez RPO jest słuszna, to należy się zastanowić, czy propozycja senacka nie zniesie objęcia uprawnieniem osób, które były represjonowane np. na terytorium ZSRS.
Represje za działalność na rzecz niepodległości Polski - jak podkreślono w ocenie skutków regulacji (OSR) - dotknęły dużą liczbę osób, które mieszkały na ziemiach wchodzących zgodnie z Traktatem Ryskim w skład Państwa Polskiego. Traktat ten - zawarty w Rydze 18 marca 1921 r. - kończył wojnę polsko-bolszewicką i wyznaczał granice państwa polskiego na wschodzie. "W związku z tym należy oczekiwać, że wydatki jakie budżet państwa będzie musiał ponieść, aby wypłacić uprawnionym osobom odszkodowania za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę mogą być wysokie" - czytamy.
W OSR dodano też, że łączna kwota wydatków budżetu państwa będzie zależała od liczby przyznanych odszkodowań i wysokości zasądzonych kwot, jednak - jak zaznaczono - wiarygodne oszacowanie tych wydatków jest trudne. Powodem jest m.in. to, że dane na temat liczby osób represjonowanych są niedokładne, a ponadto o wysokości przyznawanego odszkodowania będą decydowały sądy, do których trafią wnioski osób represjonowanych.
Z danych IPN, które przedstawiono podczas posiedzenia komisji, wynika, że przybliżona liczba potencjalnych osób, których dotyczy projekt, wynosi 40 tys.
Ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego była jedną z pierwszych ustaw uchwalonych przez parlament w wolnej Polsce po 1989 r. Celem tych przepisów jest przywracanie w majestacie prawa czci osobom, które działały na rzecz polskiej niepodległości i były za to represjonowane, a także uregulować kwestie ewentualnych odszkodowań. (PAP)
nno/ pat/