Jesteśmy zobowiązani skutecznie dbać o interesy rolników – podkreślił premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników piątkowej konferencji upamiętniającej 40. rocznicę Zjazdu Zjednoczeniowego NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność” zorganizowanej w Poznaniu.
Zjazd Zjednoczeniowy odbył się w dniach 8-9 marca 1981 w Poznaniu. W wyniku zjednoczenia NSZZR Solidarność Wiejska, NSZZR Solidarność Chłopska i Niezależnego Związku Producentów Rolnych powstał ogólnopolski związek, który przyjął nazwę NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność".
Powołanie i zarejestrowanie związku było możliwe dzięki podpisanym w nocy z 18 na 19 lutego 1981 roku w Rzeszowie oraz w Ustrzykach Dolnych porozumieniom między rolnikami a władzami PRL. Oba dokumenty, które przeszły do historii pod nazwą porozumień rzeszowsko-ustrzyckich, kończyły trwające półtora miesiąca strajki okupacyjne rolników.
Powołanie i zarejestrowanie związku było możliwe dzięki podpisanym w nocy z 18 na 19 lutego 1981 roku w Rzeszowie oraz w Ustrzykach Dolnych porozumieniom między rolnikami a władzami PRL. Oba dokumenty, które przeszły do historii pod nazwą porozumień rzeszowsko-ustrzyckich, kończyły trwające półtora miesiąca strajki okupacyjne rolników w Rzeszowie i Ustrzykach Dolnych.
Strajkujący wywalczyli wówczas m.in. gwarancje nienaruszalności chłopskiej własności wraz z prawem do dziedziczenia, zrównanie w prawach rolników indywidualnych z rolnictwem państwowym i spółdzielczym, zniesienie ograniczeń w obrocie gruntami rolnymi. Ostatecznie NSZZ "Solidarność" RI zarejestrowano 12 maja 1981 r.
W piątek w siedzibie Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu z okazji 40-lecia Zjazdu Zjednoczeniowego NSZZ RI „S” zorganizowano konferencję, w której wzięło udział kilkudziesięciu członków związku.
W skierowanym do uczestników konferencji liście premier Mateusz Morawiecki podkreślił, że powstanie rolniczej „Solidarności” było wydarzeniem bez precedensu. „Powstała pierwsza w powojennej historii Polski rolnicza organizacja związkowa” – zaznaczył.
„Działalność NSZZ RI +Solidarność+ jest częścią historii ruchu solidarnościowego i walki o obalenie władzy komunistycznej. Jako spadkobiercy dziedzictwa sprzed 40. lat jesteśmy zobowiązani by strzec tej wspaniałej polskiej tradycji i skutecznie dbać o interesy rolników” – podkreślił premier.
„Działalność NSZZ RI +Solidarność+ jest częścią historii ruchu solidarnościowego i walki o obalenie władzy komunistycznej. Jako spadkobiercy dziedzictwa sprzed 40. lat jesteśmy zobowiązani by strzec tej wspaniałej polskiej tradycji i skutecznie dbać o interesy rolników” – podkreślił premier.
Ocenił, że w 1981 r. gwarancje dotyczące nienaruszalności własności i prawa dziedziczenia, zniesienia ograniczeń w obrocie gruntami rolnymi czy swobody dostępu do praktyk religijnych, „były milowym krokiem do godnego traktowania rolników indywidualnych, brutalnie poniżanych przez komunistyczne władze”.
W liście do uczestników konferencji marszałek Sejmu Elżbieta Witek zaznaczyła, że w 1981 r. rolnicy z „ogromną determinacją”, sprzeciwiając się komunistycznej władzy, podjęli walkę o wolność przekonań, a także poszanowanie ich własności i szacunek dla ich pracy. „W wolnym, demokratycznym kraju naszym niezbywalnym obowiązkiem jest pielęgnowanie idei jakie przyświecały rolnikom cztery dekady temu, a także zachowanie pamięci o bohaterach, którzy mieli odwagę by sprzeciwić się opresyjnemu systemowi” – zaznaczyła marszałek.
Nieobecna na piątkowej konferencji, w związku z obowiązkami parlamentarnymi, przewodnicząca NSZZ RI „S”, posłanka Teresa Hałas (PiS) w swoim liście podkreśliła, że rejestracja związku była „uwieńczeniem wieloletnich działań polskich rolników o prawa do godności i podmiotowości”.
Zastępca przewodniczącej NSZZ RI „S” senator Jerzy Chróścikowski (PiS) podkreślił w swoim wystąpieniu, że związek musi kształcić i pozyskiwać nowych członków. „Historia jest historią, ale my chcemy tę historię dalej kontynuować” - powiedział senator. Jak dodał, wielu członków rolniczej "Solidarności" działa obecnie w parlamencie lub samorządzie, nadając „rangę priorytetów realizacji postulatów” związku na różnych szczeblach władzy.
„Władza, w przeciwieństwie do +Solidarności+ pracowniczej, nie chciała dopuścić do zarejestrowania i uznania +Solidarności+ rolniczej. Ale po twardych bojach, łącznie z ponad miesięczną okupacją gmachów w Bydgoszczy, doprowadziliśmy do tego, że władza wyraziła tę zgodę” – podkreślił Janowski.
„Nie można zaprzestać na samych wspomnieniach, ale na dalszej pracy. A przed nami jest ogromne, trudne wyzwanie. Jesteśmy dzisiaj w naprawdę trudnej sytuacji – zawirowania rolnictwa europejskiego, mamy ogromne wyzwania przed nową perspektywą budżetową UE, która nie jest jeszcze określona, bo są dokumenty, które są niezatwierdzone” – dodał.
Jeden z liderów rolniczej "Solidarności" w latach 80. XX w., były minister rolnictwa i gospodarki żywnościowej Gabriel Janowski powiedział PAP, że powstanie związku „nie było proste i łatwe”.
„Władza, w przeciwieństwie do +Solidarności+ pracowniczej, nie chciała dopuścić do zarejestrowania i uznania +Solidarności+ rolniczej. Ale po twardych bojach, łącznie z ponad miesięczną okupacją gmachów w Bydgoszczy, doprowadziliśmy do tego, że władza wyraziła tę zgodę” – podkreślił Janowski. Ocenił, że gdyby nie działalność NSZZ RI „S” po 1989 r. sytuacja rolników mogłaby ulec pogorszeniu. Jako przykład podał działania na rzecz zachowania spółdzielczego charakteru branży mleczarskiej.
„Pamiętam blokadę dróg w maju 1990 r. w obronie mleczarstwa. Rząd milczał, w ogóle nie chciał dopuścić do wiadomości opinii publicznej, że rolnicy się buntują. Ale suma summarum udało nam się wtedy wynegocjować u Leszka Balcerowicza 800 mld (ówczesnych) złotych. Gdy zostałem ministrem dołożyliśmy 200 mld zł, czyli bilion złotych ówczesnych - to 100 mln zł dzisiaj – przeznaczono na unowocześnienie polskiego mleczarstwa” – zaznaczył Janowski.
Jak zauważył, masowe, przemysłowe rolnictwo jest oparte na monokulturach wyjaławiających gleby, co odbija się na jakości roślin i zwiększaniu użycia środków chemicznych w uprawie. „Tych problemów jest bardzo dużo i przykro mi to powiedzieć, ale rządzący nie dostrzegają tych spraw z całą należytością” – powiedział.
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność" to jeden z najstarszych związków rolniczych w Polsce.
Janowski przyznał, że przyszłość NSZZ RI „S” będzie „bardzo trudna”, co według niego wynika z „nonszalancji władz, które nie czują tych problemów, które raczej trzymają stronę partii, do której należą, a nie stronę związku, który reprezentują”.
Przewodniczący NSZZ RI "Solidarność" Wielkopolska Ryszard Majewski powiedział PAP, że obecna kondycja polskiego rolnictwa jest fatalna, m.in. przez "ekspansję obcego kapitału". "Z eksportera wieprzowiny staliśmy się importerem. Wielkotowarowe farmy są z udziałem obcego kapitału" - powiedział.
"My nie jesteśmy partią, jesteśmy związkowcami. Chodzi nam o to, żeby każdy rolnik mógł sprzedawać swoje produkty po godziwej cenie. Ale do tego musi być własna sieć handlowa, a nie możemy się prosić do obcych marketów" - zaznaczył. Przyznał, że liczba członków związku sięga kilku tysięcy. Jak ocenił, wynika to m.in. z faktu, iż młodzi ludzie nie uważają rolnictwa za atrakcyjne finansowo zajęcie.
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych "Solidarność" to jeden z najstarszych związków rolniczych w Polsce.(PAP)
Autor: Szymon Kiepel
szk/ par/