Polska należy do niewielu państw, których diaspora stanowi stosunkowo liczną grupę zaangażowaną w to, co się dzieje w ojczyźnie. Wyzwaniem jest przekazanie patriotycznego ducha kolejnym pokoleniom – powiedział konsul generalny RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki w niedzielę, w Dniu Polonii.
Wyjaśnił, że uroczystości związane z 230. rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 Maja, Dniem Polonii i Polaków za Granicą oraz Dniem Flagi RP społeczność polsko-amerykańska obchodzi często jednocześnie. Odbywają się one w mieście i stanie Nowy Jork, np. w odległym Buffalo, ale też m.in. w Connecticut czy w Pensylwanii.
"Mamy jedną z największych diaspor na świecie, głównie w USA. Wyjeżdżając z kraju interesowała się co się w nim dzieje i wciąż utrzymuje z Polską żywe kontakty. Przejawia się to różnymi działaniami i Polonii i konsulatów. Przykładem jest otwartość na wystawianie paszportów oraz liczba osób zwracających się do nas w różnych sprawach" – powiedział PAP Kubicki.
Konsul ocenił nowojorską Polonię jako bardzo liczną, prężną i zaangażowaną, zdolną do jednoczenia się we wspólnych celach. Jej aktywność zaobserwował na różnych polach.
„Reprezentuje ona różny światopogląd i zajmuje różne stanowiska w sprawach politycznych, ale też potrafi się zintegrować w obliczu ważnych spraw z perspektywy Polski. Kiedy dzieje się coś, gdy jej głos powinien wybrzmieć, to wybrzmiewa i bardzo często skutecznie” – uważa konsul Kubicki.
Jego zdaniem Polonii w Nowym Jorku jako grupy nie trzeba szczególnie aktywizować. Jako jeden z ostatnich przykładów podał oddolnie zainspirowaną i wspieraną przez konsulat akcję Polish-American Vote. Ma ona na celu zmobilizowanie Polonii do udziału w zbliżających się prawyborach, a później wyborach do Rady Miejskiej Nowego Jorku.
„W bezprecedensowym przedsięwzięciu polonijne media będą rozmawiały z kandydatami do Rady Miejskiej na temat kwestii ważnych dla Polonii. Organizacje polonijne apelują o rejestrowanie się do udziału w lokalnych wyborach. Nowojorskie środowisko polonijne ponad rozmaitymi podziałami wspólnie zaznaczy swą obecność, a kandydaci na urząd burmistrza czy do Rady Miasta muszą pamiętać, że ta grupa istnieje, szanować ją i uwzględniać jej potrzeby w swej agendzie” – tłumaczył konsul.
Kubicki zwrócił uwagę, że odpowiedź na to jak liczna jest obecnie Polonia, da ogłoszenie rezultatów ubiegłorocznego Spisu Ludności (Census 2020).
Zachęcenie Polonii do większego zaangażowania w lokalne życie polityczne i społeczne określił jako istotne zadanie. Szczególnie chodzi o to, by miała swą reprezentację na różnych szczeblach, od rad rodzicielskich w szkołach po Radę Miasta i instytucje stanowe.
„Jest to niezbędne, by odpowiednio zadbać o interesy Polski i mieszkających tu Polaków. Jeśli więcej osób będzie z dumą przyznawało się do polskiego pochodzenia, będziemy mogli tworzyć skuteczne polskie lobby” – przekonywał Kubicki.
W jego opinii wyzwaniem jest przekazywanie patriotycznego ducha kolejnemu pokoleniu. Studenci, uczniowie szkół średnich i młodsi potomkowie Polaków mają często trudności w porozumiewaniu się po polsku, są zamerykanizowani i zakorzenieni w społeczeństwie USA.
„Jest to naturalne, a jeśli dodać do tego komponent zaangażowania w różne polskie sprawy, miłości i wiedzy o Polsce, może z tego wyniknąć coś bardzo dobrego. Za kilka lat możemy mieć świadomych i skutecznych ambasadorów polskości, ale musimy nad tym pracować” – postulował konsul generalny.
Kubicki wskazał też na nieocenioną rolę polskich szkół sobotnich uczących tradycji, kultury i języka oraz rozwijanie programów dwujęzycznych w amerykańskich szkołach, zwłaszcza w Nowym Jorku, z polskim językiem wykładowym. Wyjaśnił, że pozwoliłoby to jeszcze większej grupie uczyć się języka polskiego i się nim posługiwać.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ jo/ ap/