W niedzielę w nocy nastąpiło rozstrzygnięcie Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Marcelli Sembrich 2024 w nowojorskiej Fundacji Kościuszkowskiej. Laureatką pierwszej nagrody w wysokości 8 tys. dolarów jest śpiewaczka polskiego pochodzenia, sopranistka Magdalena Kuźma.
„Jestem z tego bardzo dumna. Konkurowałam z śpiewakami nie mówiącymi po polsku. Aby wystąpić w konkursie uczyli się języka i poznali piękną polską muzykę. Największym sukcesem jest dla mnie śpiewanie polskich utworów i żeby nie znający ich ludzie także je polubili i śpiewali” – powiedziała PAP zwyciężczyni.
Kuźma wykonała w niedzielę m.in. arię z „Halki” Moniuszki „Ha dzieciątko nam umiera”. Przyznała, że chociaż wierzy w siebie, było tylu niesamowicie utalentowanych artystów, że troszeczkę się bała i stanowiło to duże, choć przyjemne wyzwanie.
Śpiewaczka urodziła się w Nowym Jorku. Jej rodzice pochodzą z Polski. Kształciła się m.in. w renomowanych Juilliard School oraz na Uniwersytecie Yale.
Drugą nagrodę, 5 tys. dolarów zdobył Michael Butler, a trzecią i 3 tys. dolarów Rose Naggar-Tremblay. Fundacja przeznaczyła łącznie na wyróżnienia ponad 20 tys. dolarów.
„Mieliśmy wspaniałe półfinały dzisiaj rano, a następnie bardzo trudną decyzję, aby wybrać tylko sześciu śpiewaków do finałów. Jesteśmy bardzo zadowoleni z bardzo wysokiego poziomu uczestników” – ocenił w rozmowie z PAP Thomas Lausmann sprawujący artystyczne kierownictwo konkursu – dyrektor ds. administracji muzycznej w Metropolitan Opera.
Wyraził zadowolenie z rezultatów konkursu, a także gościny przez Fundację w jej wspaniałej siedzibie.
„Jesteśmy bardzo dumni z Magdaleny Kuźmy, która zdobyła pierwsze miejsce, demonstrując bardzo dobre występy, ale także bardzo szczególny, artystyczny dotyk, który porusza nas jako publiczność” - dodał Lausmann.
Wiceprezes Fundacji Ewa Zadworna wyjaśniła PAP m.in., że konkurs jest organizowany od 1968 roku. Uznała Marcellę Sembrich (1858-1935) za najwybitniejszą polską śpiewaczkę operową w historii, gwiazdę Metropolitan Opera, a przy tym ogromną patriotkę promującą polską kulturę. Wskazała też na jej związki z Fundacją.
„Była wielką filantropką. W 1925 roku, kiedy została założona Fundacja Kościuszkowska, stała się jedną z pierwszych donatorek, które wsparły naszą misję” – przypomniała Zadworna.
Podkreśliła, że organizowany zwykle co trzy lata konkurs służy zaprezentowaniu młodych śpiewaków różnych narodowości przed nowojorską publicznością i stwarza im szansę zdobycia doświadczenia. Muszą przygotować utwór polskiego kompozytora.
„W tym roku otrzymaliśmy blisko 120 zgłoszeń. Jest to największa liczba z wszystkich organizowanych przez nas konkursów przynajmniej od dekady, a może w historii. 90 proc. śpiewaków nie było Polakami ani nie miało polskiego pochodzenia” – konkludowała Zadworna.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ dki/