„Dziennik polski 1980-82” węgierskiego polonisty i literaturoznawcy Csaby Gy. Kissa został na Węgrzech wydany z okazji 40-lecia Solidarności już po raz trzeci. Autor mówił w czwartek o znaczeniu polskiego przykładu i o różnicach w sytuacji obu krajów za komunizmu.
Kiss zaznaczył, że przestrzeń wolności była w Polsce za czasów komunizmu dużo większa niż na Węgrzech - funkcjonował tam silny, częściowo autonomiczny Kościół, a władze zezwalały na znaczną swobodę w sztuce.
Jak podkreślił, ogromny wpływ wywierały na Węgrów polskie filmy, np. „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy, w którym on osobiście widział paralele z rewolucją węgierską 1956 r. W literaturze dużą popularnością cieszyli się zaś m.in. Sławomir Mrożek, Zbigniew Herbert czy Jerzy Andrzejewski. Według Kissa Polska Szkoła Plakatu też świadczyła o dużo większej swobodzie w kulturze.
Kiss zaznaczył też, że podczas gdy w Polsce Solidarność była ruchem liczącym miliony członków, to na Węgrzech o bardziej zorganizowanej opozycji można mówić dopiero od lat 80., a pod koniec lat tej dekady liczyła ona najwyżej 10 tysięcy. Nie można też porównywać polskiego rozwiniętego samizdatu do tego, co ukazywało się na Węgrzech – wskazał.
Zwrócił też uwagę, że od 1956 r. przyjaźń polsko-węgierska miała na Węgrzech odcień opozycyjny, nie pozwolono nawet na utworzenie Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Węgierskiej.
Rozmowa z autorem została zorganizowana przez Fundację im. Felczaka.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ kar/