
Ponad 120 najsłynniejszych kreacji Giorgio Armaniego wystawiono w mediolańskiej Pinakotece Brera. Ekspozycję przygotowano z okazji 50-lecia pracy kreatora mody, a otwarto ją niespełna trzy tygodnie po jego śmierci. Armani zmarł 4 września w wieku 91 lat.
– Ja projektuję ubrania, to nie są dzieła sztuki godne takich arcydzieł, jak te Piera della Franceski – te słowa Armaniego przytoczył dyrektor Pinakoteki Angelo Crespi, wyjaśniając, że właśnie w ten sposób król włoskiej mody zareagował na propozycję wystawienia jego kreacji w muzeum goszczącym wielką kolekcję malarstwa.
Wystawa zatytułowana „Giorgio Armani: Mediolan, z miłości”, zorganizowana w ramach obchodów 50-lecia jego pracy, będzie otwarta do 11 stycznia.
Dyrektor muzeum dodał, że był zdumiony rygorem, z jakim Armani zaprojektował wystawę, a także jego pokorą. – Powiedział mi, że nie czuje się na siłach, by konfrontować się z dziełami (malarza doby renesansu Andrei) Mantegni czy Rafaela i dlatego woli skupić się na atmosferze sal wystawowych niż na ich zawartości – wspomniał Crespi.
Kreacje ustawiono w salach na tle dzieł malarstwa.
Wśród prezentowanych kreacji króla włoskiej mody jest m.in. kultowy garnitur Richarda Gere’a z filmu „Amerykański żigolak” w reżyserii Paula Schradera z 1980 roku oraz marynarka piosenkarki Grace Jones z okładki jej płyty.(PAP)
sw/ akl/