
Nigdy wcześniej niepublikowana książka, napisana w 1907 r. przez brytyjską pisarkę Virginię Woolf, ukaże się po angielsku 7 października nakładem Princeton University Press. Zdaniem literaturoznawców dzieło to może zmienić odbiór twórczości autorki „Pani Dalloway” i „Własnego pokoju”.
„The Life of Violet: Three Early Stories” (Życie Violet, trzy wczesne opowiadania), napisane przez 25-letnią Woolf, jest hołdem złożonym jej przyjaciółce i mentorce, Violet Mary Dickinson. Na dzieło składają się trzy komiczne opowieści o olbrzymce Violet, napisane z perspektywy nieudolnego biografa. Naukowcy podkreślają, że to pierwszy znaczący eksperyment literacki w dorobku pisarskim Woolf. Książka zawiera też liczne feministyczne wątki znane z jej późniejszych książek.
Jak poinformował w niedzielę „Sunday Times”, rękopis odkryła prof. Urmila Seshagiri w 2022 r., przeszukując archiwum pisarki w Wiltshire, gdzie mieszkał krewny przyjaciółek Woolf.
– Poszłam za archiwistką po tych wspaniałych drewnianych schodach, ozdobionych portretami przodków, do czytelni (…). Podała mi kremowe pudełko, a kiedy podniosłam wieczko, zobaczyłam maszynopis Virginii Woolf w szafranowej oprawie – powiedziała w rozmowie z brytyjską gazetą Seshagiri.
Badaczom twórczości znany był dotąd szkic opowiadań o Violetcie, który został uznany za dzieło porzucone przez Woolf. Rękopis ten przechowywany jest w Bibliotece Publicznej w Nowym Jorku.
W opinii prof. Maggie Humm, wiceprzewodniczącej Brytyjskiego Towarzystwa im. Virginii Woolf, nowe dzieło zmieni postrzeganie dorobku pisarki. – Pokazuje, że Woolf stała się pisarką fikcji znacznie wcześniej, niż można było przypuszczać – podkreśliła.
Jak czytamy w opisie książki na stronie Princeton University Press, bohaterka Violet „obdarzona jest mocami tak cudownymi, jak jej wzrost, z radością lekceważy arystokratyczne zasady, odnajduje przyjemność w budowaniu własnego domku i podróżuje do Japonii, by pomóc w stworzeniu radykalnie nowego porządku społecznego”. „Pośród fantazyjnych zdarzeń, takich jak deszcz migdałów w cukrze i wanny z malowanych strusich jaj, (książka – PAP) wywraca do góry nogami intrygę małżeńską, odrzuca wiktoriańskie przekonanie, że kobiety muszą wybierać między cnotą a ambicją, i celebruje kobiece przyjaźnie i śmiech” – napisał wydawca.
„Sunday Times” ujawnił, że w jednej ze scen w książce pojawia się Kitty Maxse, przyjaciółka Woolf, która była prawdopodobnie inspiracją dla pisarki przy tworzeniu postaci Clarissy Dalloway. Bohaterka ta zaczyna się ukrywać przed światem, narzekając, że czuje się nieszczęśliwa, bezużyteczna i zapomniana przez przyjaciół. W innym miejscu Violet i jej przyjaciółka rozmawiają o tym, jak „bardzo miło byłoby (…) mieć własny domek”, co odczytano jako zapowiedź eseju „Własny pokój” z 1929 r.
Seshagiri uważa, że książka pomoże obalić błędne przekonania na temat Woolf jako pisarki „ponurej i mrocznej”. – Była osobą pełną życia, błyskotliwą i towarzyską, której poczucie humoru emanuje z tych opowieści (…) aż do śmierci była świadoma absurdalności życia – powiedziała.
Zdaniem Seshagiri książka pokazuje, jak młoda Woolf uświadomiła sobie, że aby przełamać nowe granice w literaturze, będzie musiała na nowo zdefiniować rolę kobiety w życiu. Naukowczyni wskazała, że historia Violet Mary Dickinson, pierwowzoru bohaterki, wymykała się powszechnym standardom początku XX w.
Dickinson, starsza od Woolf o 17 lat, była przyjaciółką jej starszej siostry przyrodniej Stelli, która zmarła, gdy Woolf miała 15 lat. Ich matka, Julia, zmarła dwa lata wcześniej, w 1895 roku. Kiedy w 1904 r. zmarł ojciec Leslie, Woolf wkrótce próbowała popełnić samobójstwo. Po tym zdarzeniu Dickinson zaprosiła ją do swojego domu, gdzie rozgrywa się akcja jednej z opowieści w nowej książce. To także Dickinson przedstawiła Woolf jej pierwszemu redaktorowi.
– To Dickinson jest odpowiedzialna za początek kariery Woolf jako pisarki – podkreśliła prof. Seshagiri. Jej zdaniem to właśnie przyjaciółka „dostrzegła jej talent, przenikliwą inteligencję, rozległą wiedzę i geniusz komiczny”. – Chwaliła Virginię przed innymi i była wspierającą czytelniczką i mentorką dla tej młodej kobiety, która w wieku dwudziestu kilku lat nie była pewna, czy zostanie zawodową pisarką – dodała.
Z Londynu Marta Zabłocka (PAP)
mzb/ akl/