W kościele parafii wojskowej świętego Jerzego w Łodzi odsłonięto w niedzielę tablicę upamiętniającą Kapelanów Katyńskich związanych z Ziemią Łódzką. Wydarzenie miało miejsce podczas mszy świętej pod przewodnictwem biskupa polowego Wojska Polskiego gen. bryg. Józefa Guzdka.
Kapelani Katyńscy to duszpasterze Wojska Polskiego II Rzeczypospolitej Polskiej różnych wyznań i religii, służby czynnej i rezerwy, którzy we wrześniu 1939 r. dostali się do sowieckiej niewoli razem z żołnierzami, byli w obozach w Kozielsku, Ostaszkowie, Starobielsku, gdzie prowadzili tajne posługi religijne dla jeńców i w 1940 r. zostali pomordowani w Katyniu, Twerze, Charkowie oraz w innych miejscach na terytorium ZSRS. Według dotychczasowych ustaleń, ofiarami zbrodni katyńskiej padło 33 kapelanów WP różnych wyznań.
Odsłonięcie tablicy upamiętniającej duchownych - ofiary zbrodni katyńskiej - jest naszym hołdem oddanym tym bohaterom - podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
"Spotykamy się, aby uczcić Kapłanów Katyńskich, którzy wraz z internowanymi żołnierzami i funkcjonariuszami polskiego państwa przebyli męczeńską drogę i razem z nimi oddali życie za ojczyznę. Odsłonięcie tablicy upamiętniającej duchownych - ofiary zbrodni katyńskiej - jest naszym hołdem oddanym tym bohaterom" - podkreślił premier Mateusz Morawiecki w liście odczytanym przez dyrektora łódzkiego oddziału IPN Dariusza Roguta.
Premier zapewnił w nim o wyrazach szacunku i pamięci, skierowanych zarówno do bohaterów uroczystości, jak i jej organizatorów i uczestników.
"Katyń - symbolizujący również inne miejsca kaźni - to dla naszego narodu szczególne miejsce, uświęcone krwią najlepszych synów ojczyzny. Wśród nich byli również kapłani, którzy dzielili tragiczny los jeńców. Nieśli im pomoc duchową, wspierali i do samego końca towarzyszyli im w drodze do śmierci" - napisał w liście Morawiecki.
Jak dodał, obecnie nadszedł czas na przypomnienie sylwetek i nazwisk zamordowanych kapelanów, by ocalić ich od zapomnienia i przywrócić zbiorowej pamięci, dostrzegając w nich osoby ważne dla historii kraju.
"Mord w Katyniu to wydarzenie, które w wielkim stopniu wpłynęło na naszą narodową świadomość i niewątpliwie określiło polską tożsamość. Katyń to wciąż niezabliźniona rana w sercach wielu Polaków; to dramat osobisty, rodzinny, historyczny i polityczny, z którego skutkami borykamy się do dziś" - podkreślił premier.
"Mord w Katyniu to wydarzenie, które w wielkim stopniu wpłynęło na naszą narodową świadomość i niewątpliwie określiło polską tożsamość. Katyń to wciąż niezabliźniona rana w sercach wielu Polaków; to dramat osobisty, rodzinny, historyczny i polityczny, z którego skutkami borykamy się do dziś" - podkreślił premier.
Jak przypomniał w homilii biskup polowy gen. bryg. Józef Guzdek, odsłonięta w niedzielę w kościele pw. św. Jerzego tablica poświęcona jest pamięci pięciu kapłanów związanych z Ziemią Łódzką, którzy zostali zamordowani wiosną 1940 roku na "nieludzkiej ziemi".
"Byli to mężowie wierni Bogu i ojczyźnie, Kościołowi i żołnierzom Wojska Polskiego na każdym etapie swojego życia i swojej służby" - zaznaczył biskup.
Wśród upamiętnionych kapelanów znalazł się ks. gen. bryg. Kazimierz Suchcicki – uczestnik wojny polsko-bolszewickiej i wojny obronnej 1939, dziekan WP; po aresztowaniu więziony w Starobielsku, Moskwie i Kozielsku, a zamordowany w Katyniu. Tam również zginął ks. ppłk Edward Choma, który m.in. brał udział w obronie Lwowa i wojnie obronnej 1939.
"Byli to mężowie wierni Bogu i ojczyźnie, Kościołowi i żołnierzom Wojska Polskiego na każdym etapie swojego życia i swojej służby" - zaznaczył biskup polowy gen. bryg. Józef Guzdek.
Obok nich na pamiątkowej tablicy znalazł się duchowny greckokatolicki pochodzenia ukraińskiego ks. ppłk Mikołaj Ilków, który był działaczem politycznym, posłem na Sejm RP i naczelnym kapelan greckokatolickim WP. Był więziony w Starobielsku, Moskwie i Kozielsku. Zginął w Katyniu.
Z kolei ks. mjr Józef Kacprzak jako kapelan ochotnik wstąpił w 1920 r. do Wojska Polskiego. We wrześniu 1939 r. trafił do sowieckiej niewoli, był więziony w Ostaszkowie i został zamordowany w Twerze. W Charkowie zginął natomiast więzień Starobielska ks. kpt. Władysław Plewik, który był kapelanem rezerwy WP. (PAP)
Autorka: Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/ robs/