W poniedziałek w Pile trwają obrady, współorganizowanego przez IPN, ogólnopolskiego Kongresu „Dekada Wyklętych” w 95. rocznicę urodzin Danuty Siedzikówny „Inki”. W wydarzeniu bierze udział m.in. prezes IPN dr Karol Nawrocki oraz Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Otwierając Kongres ks. dr Jarosław Wąsowicz przypomniał, że w 2010 roku prezydent RP Lech Kaczyński podjął inicjatywę ustawodawczą w zakresie uchwalenia nowego państwowego święta pod nazwą Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Uzasadnienie dołączone do projektu ustawy głosiło, że ustanowienie święta „jest wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązania do tradycji patriotycznych, za krew przelaną w obronie Ojczyzny (…). Narodowy Dzień Pamięci +Żołnierzy Wyklętych+ to także wyraz hołdu licznym społecznościom lokalnym, których patriotyzm i stała gotowość ofiar na rzecz idei niepodległościowej pozwoliły na kontynuację oporu na długie lata”. Uchwała została przegłosowana przez Sejm 5 lutego 2011 r. i podpisana przez prezydenta RP Bronisława Komorowskiego 9 lutego 2011 roku.
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki podkreślił w trakcie Kongresu, że „długo żołnierze podziemia antykomunistycznego, Żołnierze Niezłomni, Żołnierze Wyklęci, czekali na prawdę, która popłynie z serc i umysłów wolnych już Polaków. Długo też po roku ’89 czekali na to, aby znaleźli się odważni ludzie, którzy powiedzą o nich prawdę, zgodną z historią i prawdę, którą wszyscy państwo nieśliście przez lata 90., przez lata dwutysięczne do szerszego grona odbiorców” – mówił.
Dodał, że byli w latach 90. tacy, którzy podejmowali się już tego zadania – jak wskazał – byli to odważni społecznicy, odważni historycy. „Ale ta wiedza aż do powstania IPN nie została nigdy zinstytucjonalizowana. Powstanie IPN dało wszystkim społecznikom, historykom ten tlen potrzebny do walki o historyczną prawdę” – zaznaczył.
„Inicjatywa wielu środowisk patriotycznych wspierana, podjęta i z pełną determinacją realizowana przez mojego wielkiego poprzednika profesora Janusza Kurtykę, znalazła zrozumienie i wielkie wsparcie u śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, z którego inicjatywy ustanowiono Narodowy Dzień Pamięci +Żołnierzy Wyklętych+. Dziś po tej dekadzie możemy wszyscy powiedzieć, że jesteśmy w innym miejscu i w innym czasie w opowieści o żołnierzach podziemia antykomunistycznego. Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN na czele z panem prof. Krzysztofem Szwagrzykiem, odnajduje, identyfikuje i przygotowuje miejsca spoczynku dla naszych bohaterów. Wielu historyków podejmuje badania naukowe, ale nic nie udałoby się bez państwa, bez organizacji społecznych, bez fundacji bez takich wydarzeń, jak to dzisiejsze w Pile” – podkreślił.
Wyraził nadzieję, że w trakcie poniedziałkowego spotkania „podsumujemy tylko pewien etap w naszej działalności, bo brutalna arytmetyka i brutalna matematyka mówi, że ta piękna dekada wypełniona wieloma działaniami, to jest tylko dekada. Tylko dekada, która staje naprzeciw blisko pięciu dekad komunistycznej propagandy i kłamstwa, i 20 lat Rzeczpospolitej bojaźliwej, Rzeczpospolitej, która nie chciała mówić o żołnierzach podziemiach antykomunistycznego i obawiała się prowadzić własnej polityki pamięci - więc przed nami dalej wiele działań i wiele inicjatyw, które musimy podjąć.
Prezes IPN poinformował w poniedziałek, że Kapituła nagrody Reipublicae Memoriae Meritum jednogłośnie przyznała to odznaczenie IPN (złoty medal Reipublicae Memoriae Meritum) ks. dr. Jarosławowi Wąsowiczowi. Jak przypomniał prezes IPN, jest to odznaczenie „dla wszystkich tych, którzy budują republikę pamięci już w XXI wieku, którzy budują republikę pamięci, która jest Rzeczpospolitą wspólną, jest Rzeczpospolitą świadomą swojej przeszłości, Rzeczpospolitą, która umie z przeszłości czytać w zagrożenia dla współczesnej Polski, ale także potrafi pokazywać te wzory, które współczesnej Polsce są bardzo potrzebne”.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk przypomniał o roli prezydenta Lecha Kaczyńskiego w ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” wskazując jednocześnie, że „tego święta, tego, w jakim sensie słusznego upaństwowienia kultu żołnierzy podziemia antykomunistycznego, żołnierzy powstania antykomunistycznego nie byłoby, gdyby nie wieloletnia praca społeczna ludzi, którzy pragnęli uczcić bohaterów naszej wolności i czynili w latach 90. i na początku tego wieku wiele, czasem wbrew instytucjom państwowym, a czasem przy cichym tylko wsparciu, aby pamięć o Niezłomnych przetrwała”.
Kasprzyk zaznaczył w swoim przemówieniu, że „na początku III Rzeczypospolitej, co było też jednocześnie grzechem założycielskim III Rzeczpospolitej, część środowisk związanych z opozycją demokratyczną uznało, że chyba zgodnie z duchem Magdalenki i Okrągłego Stołu trzeba również w obszarze polityki pamięci wprowadzić coś, co de facto było zrelatywizowaniem powojennych dziejów Polski”.
„Otóż proszę zwrócić uwagę, że narracja, która dominowała w latach 90. i na początku tego wieku, która również w pewnych środowiskach - myślę tu o środowisku +Gazety Wyborczej+ - obowiązuje do chwili obecnej, to pokazanie że w powojennych dziejach Polski, każdy miał rację. Rację mieli ci, którzy tutaj przy wsparciu sowietów instalowali ustrój komunistyczny, no i jakąś tam rację mieli ci, którzy się temu sprzeciwiali” – mówił.
Dodał, że „ta forma zrelatywizowania powojennych dziejów Polski była oczywiście wygodna dla tych, którzy III Rzeczpospolitą tworzyli na początku lat 90. Dlatego, że każdy w takiej narracji, w takim spojrzeniu na historię mógł się czuć bezpiecznie. Bezpieczni czuli się spadkobiercy ubeków dlatego, że przyznawano, iż oni jakąś tam rację mieli. No i jakąś tam rację mieli ci, którzy odwoływali się do tradycji niepodległościowej. To spowodowało ogromne spustoszenie w umysłach przede wszystkim młodego pokolenia, bo myślenie w ten sposób o historii doprowadziło do czegoś, co ja określam mianem +schizofrenii narodowej+”.
Kasprzyk zwrócił uwagę na to, jak jeszcze niedawno obchodzony był Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, kiedy rządząca wówczas Polską PO i PSL „zapraszała jako honorowego gościa na Kongres Kultury Polskiej do Wrocławia Zygmunta Baumana, który jako oficer KBW zwalczał podziemie niepodległościowe. To nie przeszkadzało rządzącym wtedy, 1 marca, składać kwiaty na Łączce czy pod nielicznymi jeszcze wtedy pomnikami Żołnierzy Niezłomnych, a jednocześnie fetować człowieka, który był odpowiedzialny za walkę z niepodległościowym podziemiem”.
„Z jednej strony mówił prezydent Komorowski +chwała bohaterom+ 1 marca i czcił Niezłomnych, ale z drugiej strony na pogrzebie Wojciecha Jaruzelskiego, który też przecież w sposób czynny i aktywny walczył z podziemiem niepodległościowym, mówił w Katedrze Polowej Wojska Polskiego haniebne słowa +śpij kolego w ciemnym grobie, niech się Polska przyśni tobie+, tak żegnał zbrodniarza komunistycznego Bronisław Komorowski” – dodał.
Jak poinformowano na stronie IPN, Kongres „Dekada Wyklętych” wpisuje się w dzieło upamiętniania Żołnierzy Niezłomnych i podsumowuje najważniejsze dokonania społeczników w tym zakresie. W minioną niedzielę, 3 września w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL zostało odsłonięte kolejne „Serce dla Inki”, z ziemią z grobu sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK. Data ta nie była przypadkowa, w tym dniu przypadała 95. rocznica urodzin Siedzikówny, która w ostatnich latach stała się jedną z ikon pokolenia walczącego z sowietyzacją Polski.
W trakcie kongresu minister Jan Józef Kasprzyk uhonorował medalem „Pro Bono Poloniae" ks. dra Jarosława Wąsowicza jako osobę wyróżniającą się w upowszechnianiu wiedzy o historii walk niepodległościowych, krzewieniu postaw patriotycznych w polskim społeczeństwie oraz poza granicami kraju.
Minister przyznał także medale "Pro Patria" osobom posiadającym szczególne zasługi w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Ojczyzny. Odznaczeni zostali: ks. Kazimierz Chudzicki, Marek Fijałkowski, Damian Jagła, Edwin Klessa, Przemysław Leniec, Paweł Piekarczyk, Janusz Rybiński, Maciej Strychacz, Piotr Tomasz, Beata Wolska oraz Michał Zimny.
Jak poinformowano na stronie IPN, Kongres „Dekada Wyklętych” wpisuje się w dzieło upamiętniania Żołnierzy Niezłomnych i podsumowuje najważniejsze dokonania społeczników w tym zakresie. W minioną niedzielę, 3 września w Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL zostało odsłonięte kolejne „Serce dla Inki”, z ziemią z grobu sanitariuszki 5 Wileńskiej Brygady AK. Data ta nie była przypadkowa, w tym dniu przypadała 95. rocznica urodzin Siedzikówny, która w ostatnich latach stała się jedną z ikon pokolenia walczącego z sowietyzacją Polski.
Kolejne dwa dni kongresu – poniedziałek i wtorek - odbywają się w Pile. W programie są m.in.: wykłady, debaty i panele dyskusyjne z udziałem naukowców, regionalistów, społeczników, artystów zaangażowanych w upamiętnianie niepodległościowego podziemia po 1945 roku.
Organizatorami wydarzenia jest: Stowarzyszenie Pilscy Patrioci, Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w Warszawie, Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu.
Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki, Szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, Wojewoda Wielkopolski Michał Zieliński, Starosta Pilski Eligiusz Komarowski, oraz Przełożony salezjańskiej Inspektorii pw. św. Wojciecha w Pile ks. inspektor Tadeusz Itrych SDB. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ dki/