Niepodległa i suwerenna Polska nie ma żadnego obowiązku utrzymywać funkcjonariuszy służb, które występowały przeciw niepodległości Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i prześladowały jej najlepszych synów - napisali działacze opozycji demokratycznej w PRL w petycji do prezes TK Julii Przyłębskiej.
Trybunał Konstytucyjny ma we wtorek kontynuować w pełnym składzie badanie przepisów tzw. ustawy dezubekizacyjnej, które zakładają obniżenie emerytur i rent byłym funkcjonariuszom służb bezpieczeństwa PRL. Dotychczas Trybunał dwukrotnie zajmował się tymi przepisami. W połowie lipca TK rozpoczął rozpatrywanie wniosku warszawskiego sądu okręgowego w sprawie tych regulacji, zaś w połowie sierpnia przedstawiciele Sejmu i Prokuratora Generalnego odpowiadali na pytania sędziów TK. Wtorkowa rozprawa będzie trzecią w sprawie wniosku stołecznego SO.
"W imieniu prześladowanych i poszkodowanych przez aparat terroru PRL zwracamy się do Przewodniczącej składu orzekającego - prezes TK Juli Przyłębskiej oraz do całego składu orzekającego TK (Trybunał Konstytucyjny rozpozna sprawę w pełnym składzie) o stwierdzenie zgodności z Konstytucją RP wszystkich zakwestionowanych przepisów przedmiotowej ustawy" - zaapelowali działacze opozycji demokratycznej w PRL.
Podkreślili, że "Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, Służba Bezpieczeństwa, wywiad, kontrwywiad, Informacja Wojskowa i inne instytucje aparatu terroru państwa totalitarnego jakim była PRL, były organizacjami przestępczymi (również według obowiązującego prawa PRL) i wysługiwały się obcemu mocarstwu – Związkowi Sowieckiemu".
"Funkcjonariusze komunistycznego aparatu terroru mordowali, torturowali i dokonali niezliczonych przestępstw na działaczach niepodległościowych. Wszystkie zatrudnione tam osoby miały pełną świadomość, że służą utrzymaniu przy władzy narzuconego przez Imperium Sowieckie reżimu oraz utrzymaniu w posłuszeństwie narodu Polskiego. Funkcjonariusz śledczy, referent od obsługi aparatu podsłuchowego, maszynistka czy sprzątaczka, wszyscy oni byli trybami tej przestępczej machiny" - wskazali.
Opozycjoniści z czasów PRL ocenili, że "niepodległa i suwerenna Polska nie ma żadnego obowiązku utrzymywać funkcjonariuszy służb, które występowały przeciw niepodległości Najjaśniejszej Rzeczypospolitej i prześladowały jej najlepszych synów".
Sygnatariuszami petycji są m.in. Adam Borowski, Andrzej Rozpłochowski, Wacław Holewiński, Emil Broniarek, Jerzy Langer, Mirosława Łątkowska czy Tadeusz Markiewicz.
Zgodnie z tzw. ustawą dezubekizacyjną, czyli nowelizacją przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy Policji i innych służb, która zaczęła obowiązywać w październiku 2017 r., emerytury i renty byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. W konsekwencji obniżono renty i emerytury prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL.
W połowie września br. w uchwale Izby Pracy Sądu Najwyższego w kontekście obniżenia emerytur b. funkcjonariuszy PRL orzeczono, że kryterium służby na rzecz totalitarnego państwa powinno być oceniane na podstawie wszystkich okoliczności sprawy, w tym także na podstawie indywidualnych czynów i ich weryfikacji pod kątem naruszenia podstawowych praw i wolności człowieka. Sędziowie SN odnosząc się do sprawy w TK wskazali, że Trybunał orzeka, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, zaś SN odpowiedział, jak rozumieć określone zapisy z ustawy i rozstrzygnięcia obu organów nie konkurują ze sobą. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ par/