„Solidarności" nie byłoby bez Czerwca 1956 r., gdy robotnicy, gdy mieszkańcy Poznania jako pierwsi tak masowo rozrywali dzielącą Europę żelazną kurtynę” – powiedział we wtorek do uczestników wernisażu wystawy „Poznański Czerwiec 1956. Oblicza buntu i jego pamięć” prezes IPN Jarosław Szarek.
"Czerwiec to dla Związku Sowieckiego, dla systemu komunistycznego niebezpieczna pora. 17 Czerwca 1953 r. wystąpienie świata pracy Berlina, wielu niemieckich miast. 28 czerwca 1956 r. - wołanie o wolność i chleb z Poznania (…) wszędzie do tłumienia tych protestów użyto broni, strzelano z broni maszynowej, użyto czołgów" - mówił prezes IPN dr Jarosław Szarek. "Ideologia komunistyczna - niebędąca w stanie zapewnić chleba światu pracy, robotnikom, których umieszczała na swych sztandarach, żeby nad nimi panować - musiała używać przemocy" - przypomniał Szarek, otwierając ekspozycję na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie.
Podkreślił, że "polała się krew". "Ale ta krew nie poszła na marne" - powiedział.
Dodał, że "tę wystawę otwieramy w miejscu szczególnym". "W stolicy nieujarzmionej Warszawy, w niezwykłej przestrzeni między Grobem Nieznanego Żołnierza, a tym papieskim krzyżem, przypominającym kolejny czerwiec - Czerwiec 1979 r., gdy miliony naszych rodaków poczuły ten wiatr wolności, który przyniósł nam +Solidarność+" - powiedział.
"+Solidarności+ nie byłoby bez Czerwca 1956 r., gdy robotnicy, gdy mieszkańcy Poznania jako pierwsi tak masowo rozrywali dzielącą Europę żelazną kurtynę" - podkreślił prezes IPN.
"Ta wystawa jest pewnym symbolem naszej drogi do wolności i chyba najlepiej pokazuje to Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956. On najdobitniej pokazuje, jakie to były i są ważne daty w najnowszej historii, w naszej drodze do wolności niepodległości" - powiedział prezydencki minister Andrzej Dera.
Dodał, że to był moment "gdy Polacy zaprotestowali przeciwko temu, że nie są traktowani godnie, że nie ma w naszym kraju (…) wolności". "Przeciwko temu poznaniacy wyszli na ulice. Co ich spotkało na ulicach Poznania? Kule. W wyniku tych kul śmierć, kalectwo, a potem ogromne represje" - przypomniał minister Dera.
"To był bardzo ważny protest. Po 11 latach władzy komunistycznej w tym najgorszym wydaniu, stalinowskim, robotnicy wyszli na ulicę i zaprotestowali" - zaznaczył podczas otwarcia wystawy prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Przypomniał, że wówczas zginęło 58 osób. "Ale ten czerwiec był zwycięski, dlatego że po raz pierwszy o tej władzy, władzy, która kazało o sobie mówić, że jest ludową, która uzurpowała sobie reprezentowanie całego narodu - zaczęto mówić, że to jest nam obca władza. Władza, która jest narzucona przez komunistów, przez Moskwę, nie jest nasza" - wyjaśnił.
"To było wielkie zwycięstwo Czerwca 1956 r., bo ta świadomość, iż ta władza nie jest nasza (…) było tym, co doprowadziło nas do odzyskania wolności i demokracji" - podkreślił Jaśkowiak.
"To wyjątkowy czas i moment, kiedy ludzie tamtego czasu, kiedy robotnicy upomnieli się o chleb, o wolność, o Boga; upomnieli się o podstawowe, elementarne prawa, które system komunistyczny zabierał" - powiedział dyrektor poznańskiego oddziału IPN dr hab. Rafał Reczek.
W otwarciu wystawy wzięli udział m.in. uczestnicy czerwcowego protestu: Aleksandra Banasiak, Andrzej Sporny, Zenon Wechmann, Jerzy Majchrzak i Wojciech Wiatr.
W otwarciu wystawy wzięli udział, m.in. uczestnicy czerwcowego protestu: Aleksandra Banasiak, Andrzej Sporny, Zenon Wechmann, Jerzy Majchrzak i Wojciech Wiatr.
"65 lat temu stolica Wielkopolski znalazła się na ustach całego wolnego świata. Zdesperowani mieszkańcy Poznania, tkwiący od jedenastu lat w komunistycznej pułapce, znaleźli w sobie siłę, by w dramatyczny sposób wykrzyczeć pod adresem władzy stanowcze +nie!+ O poznańskiej rewolcie i walce o jej upamiętnienie opowie nowa wystawa plenerowa przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu oraz Muzeum Powstania Poznańskiego – Czerwiec 1956" - napisano w informacji przesłanej PAP przez Barbarę Kiwałę z Biura Prezesa i Komunikacji Społecznej IPN.
Przypomniano, że "65 lat temu, sfrustrowani pogarszającą się sytuacją materialno-bytową, robotnicy poznańskich zakładów pracy w pokojowym proteście wyszli na ulice miasta, domagając się poprawy swego losu, prawa do wolności i godnego życia". "Determinacja manifestantów, do których wkrótce dołączyli kolejni mieszkańcy Poznania, rosła z minuty na minutę. Obok transparentów o treści społecznej czy ekonomicznej szybko pojawiły się hasła antyrządowe i narodowe, nadając manifestacji cech niepodległościowego powstania" - czytamy w informacji. "Strajkowa gorączka ogarnęła miasto, nastroje radykalizowały się. Protest przerodził się w rzeczywistą walkę o niespotykanej dotąd zaciętości, którą władza w brutalny sposób spacyfikowała przy użyciu wojska" - podkreślono.
Jak zaznaczono, "rządzący Polską komuniści nie poprzestali wyłącznie na stłumieniu poznańskiej rewolty siłą". "W miasto i jego mieszkańców na przełomie czerwca i lipca 1956 r. uderzył propagandowy terror, a Czerwcową pamięć postanowiono unicestwić. W okresie PRL przez długi czas pamięć ta była zakazana, potem zaś koncesjonowana. +Kurtyna milczenia+ skutecznie okrywająca Poznań, została ostatecznie zerwana dopiero w sierpniu 1980 r. za sprawą wielomilionowego ruchu społecznego +Solidarność+" - przypomniano.
"To entuzjazm tych dni i działania podjęte m.in. przez ludzi +Solidarności+ sprawiły, że robotniczy protest z 28 czerwca 1956 r. stał się obok Grudnia 1970 jednym z najważniejszych wydarzeń inicjujących marsz ku +Solidarności+, marsz ku wolności" - napisano.
Jak wyjaśniono, "eksplozja Czerwcowej pamięci przyniosła wówczas Poznaniowi jego współczesny symbol – Pomnik Poznańskiego Czerwca 1956, którego odsłonięcie stało się jednym z najistotniejszych ogniw +karnawału Solidarności+".
Wielkoformatowa, plenerowa ekspozycja składa się z 56 plansz i została podzielona na dwie zasadnicze części. "Pierwsza to wprowadzenie do historii samego Czerwca 1956 – jego przyczyn i konsekwencji. Druga mówi o sile jego pamięci, pamięci, która po 1981 r. stała się fundamentem, na którym wzrastał wolny Poznań" - czytamy w informacji IPN.
Jak podkreślono, "ekspozycja, bazuje na bogatym materiale ikonograficznym". "Archiwalne fotografie zaprezentowane na wystawie pochodzą zarówno z prywatnych kolekcji, jak i ze zbiorów znajdujących się w zasobach Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej, Archiwum Państwowego w Poznaniu, Cyfrowego Repozytorium Lokalnego CYRYL, GaSo, Międzynarodowych Targów Poznańskich, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Ośrodka Dokumentacji Wielkopolskiego Środowiska Literackiego – oddziału Biblioteki Raczyńskich, Polskiej Agencji Prasowej oraz Muzeum Niepodległości w Warszawie" - napisano.
Zaznaczono, że na wystawie "po raz pierwszy prezentowane zostaną także unikatowe fotografie, pozyskane przez Muzeum Powstania Poznańskiego – Czerwiec 1956 w ciągu ostatnich lat".
Jak podkreślili organizatorzy, "ekspozycja +Poznański Czerwiec 1956. Oblicza buntu i jego pamięć+ jest nie tylko formą upamiętnienia Czerwca 1956, przygotowana została z myślą o popularyzowaniu wiedzy na jego temat".
Wystawę można będzie oglądać w Warszawie do 25 lipca. Wcześniej prezentowana była w Centrum Kultury Zamek w Poznaniu.
Po prezentacji na Placu Marszałka Piłsudskiego w Warszawie będzie ją można obejrzeć w pięciu miastach w Wielkopolsce.
Jej organizatorami są Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu oraz Wielkopolskie Muzeum Niepodległości.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/