Bohaterowie Poznańskiego Czerwca wierzyli w ofiarę, którą składają; należy im się za to wdzięczność i szacunek – mówi PAP prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W poniedziałek przypada 65. rocznica robotniczego buntu.
28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. W trakcie Poznańskiego Czerwca życie straciło 58 osób, około 240 zostało rannych. Główne obchody rocznicowe odbędą się w poniedziałek pod Poznańskimi Krzyżami.
"To była pierwsza próba walki o wolność, tym bardziej odważna, że podjęta po represjach stalinowskich. Poznaniacy przeciwstawili się nieakceptowanej władzy i to był pierwszy krok na naszej drodze do odzyskania wolności i demokracji. Ówczesna buta, pycha rządzących, a także słowa Józefa Cyrankiewicza o odrąbywaniu ręki podniesionej na władzę ludową mają dziś wymiar symboliczny - podobnie jak bohaterstwo poznaniaków, którzy zdecydowali się działać, choć mieli świadomość, że szanse na zwycięstwo są nikłe" – powiedział PAP Jacek Jaśkowiak.
Jak dodał, bohaterowie Czerwca "uczestniczyli w proteście skazanym na porażkę, stanęli przeciw władzy, wojsku, 380 czołgom". "W jednym z tekstów Jacek Kaczmarski napisał: nie wątpić, w sens ofiary wierzyć. Oni wierzyli w ofiarę, którą składają. Za to należy im się wdzięczność i szacunek" - podkreślił.
Jak dodał, bohaterowie Czerwca "uczestniczyli w proteście skazanym na porażkę, stanęli przeciw władzy, wojsku, 380 czołgom". "W jednym z tekstów Jacek Kaczmarski napisał: nie wątpić, w sens ofiary wierzyć. Oni wierzyli w ofiarę, którą składają. Za to należy im się wdzięczność i szacunek" - podkreślił.
Według prezydenta Poznania, kluczem do dobrego upamiętniania Czerwca jest propagowanie wiedzy o zdarzeniach z 1956 r. wśród kolejnych pokoleń.
"Historia Poznańskiego Czerwca jest atrakcyjna i ciekawa także dla współczesnego odbiorcy. Młodych ludzi może dziś zainteresować wiele aspektów tamtych zdarzeń, chociażby wątek gotowości do poniesienia ofiary. Nie można też zapominać o tym, że czynnymi uczestnikami tego powstania byli ludzie bardzo młodzi, że również wśród dzieci były ofiary śmiertelne" - powiedział.
"Pielęgnowanie pamięci o Czerwcu w szkołach, docieranie z tą historią do młodzieży to dla nas priorytet. Istotne jest to, by prezentować ją we właściwy sposób – nie ludyczny, przekłamany, ale prawdziwy. To bardzo ważne, bo tylko dzięki zrozumieniu własnej historii możemy działać dziś i lepiej planować jutro" - dodał.
W opinii prezydenta Poznania, młodzi ludzie "lubią prawdziwe historie, pokazujące heroizm, czy brak zgody na autorytarną władzę".
"Pielęgnowanie pamięci o Czerwcu w szkołach, docieranie z tą historią do młodzieży to dla nas priorytet. Istotne jest to, by prezentować ją we właściwy sposób – nie ludyczny, przekłamany, ale prawdziwy. To bardzo ważne, bo tylko dzięki zrozumieniu własnej historii możemy działać dziś i lepiej planować jutro" - dodał.
Jacek Jaśkowiak przyznał, że na razie nie ma planów, by działające w Poznaniu Muzeum Powstania Poznańskiego - Czerwiec 1956 zmieniło siedzibę na większą. Placówka mieści się obecnie w przyziemiu Zamku, w bezpośrednim sąsiedztwie Poznańskich Krzyży.
"Zmienia się postrzeganie roli muzeów, a także sposób eksponowania w nich treści. Uważam, że na tym należy się skupić i stworzyć taką ofertę, która będzie atrakcyjna dla odbiorców, przede wszystkim młodych. Kwestia wielkości placówki muzealnej ma mniejsze znaczenie" – powiedział Jaśkowiak.
"Zmienia się postrzeganie roli muzeów, a także sposób eksponowania w nich treści. Uważam, że na tym należy się skupić i stworzyć taką ofertę, która będzie atrakcyjna dla odbiorców, przede wszystkim młodych. Kwestia wielkości placówki muzealnej ma mniejsze znaczenie" – powiedział Jaśkowiak.
Główne obchody rocznicowe rozpoczną się w poniedziałek o godz. 19.00 pod Poznańskimi Krzyżami. Wezmą w nich udział m.in. uczestnicy czerwcowego zrywu oraz przedstawiciele władz.
28 czerwca 1956 r. robotnicy Zakładów Cegielskiego, wówczas Zakładów im. Stalina, podjęli strajk generalny i zorganizowali demonstrację uliczną, krwawo stłumioną przez milicję i wojsko. Życie straciło wówczas 58 osób. Co najmniej 244 osób cywilnych zostało rannych. Zatrzymanych i aresztowanych było ok. 850 osób.
Zryw robotników w Poznaniu zaliczany jest do pierwszych wystąpień w bloku wschodnim, które skutkowały – dekady później – obaleniem komunizmu w Polsce i w Europie Środkowo-Wschodniej. Poznański Czerwiec nazywany jest też pierwszym z "polskich miesięcy" – kolejnych kroków ku wolności.(PAP)
autor: Rafał Pogrzebny
rpo/ pad/