Pierwsi żołnierze z USA, którzy będą stacjonować w Polsce wylądowali w sobotę na lotnisku w podrzeszowskiej Jasionce. Kolejny transport amerykańskich wojskowych wzmacniających wschodnią flankę NATO planowany jest na niedzielę.
Po godz. 10 mały samolot Beechcraft C-12 Huron wylądował na płycie podrzeszowskiego lotniska. Wysiadło z niego kilku żołnierzy, którzy natychmiast wsiedli do podstawionych samochodów i odjechali.
Jak powiedział PAP rzecznik prasowy 18. Dywizji Zmechanizowanej mjr Przemysław Lipczyński, samolotem przyleciały osoby z grupy przygotowawczej oraz część dowództwa żołnierzy, którzy będą w Polsce stacjonować.
Pentagon zapowiedział czasowe zwiększenie liczby wojsk USA w Europie w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO w związku z koncentracja rosyjskich wojsk przy granicy Ukrainy. 2 tys. żołnierzy zostanie wysłanych do Polski i Niemiec, z tego 1700 trafi do Polski. Około tysiąca zostanie przebazowanych z Niemiec do Rumunii.
Jeszcze w sobotę rano rzecznik zapowiadał, że w Jasionce spodziewane są dwa samoloty z amerykańskimi żołnierzami. Drugi, znacznie większy transport żołnierzy, zaplanowany był na ok. godz. 14. Jak przekazał mjr Lipczyński, ten lot został przez stronę amerykańską przełożony.
"Spodziewamy się przylotu żołnierzy w niedzielę ok. godz. 11.30. Strona amerykańska nie podała przyczyn przełożenia lotu"– podkreślił.
Do tej pory w ciągu dwóch ostatnich dni na lotnisku w Jasionce wylądowało w sumie 8 amerykańskich samolotów. Jak mówił mjr Lipczyński, przyleciała nimi grupa przygotowawcza, której zadanie polegało na zabezpieczeniu logistycznym żołnierzy, którzy będą stacjonować w naszym kraju.
Żołnierze, którzy będą stacjonować w Polsce na co dzień służą w 82. Dywizji Powietrznodesantowej USA.
W minioną środę Pentagon zapowiedział czasowe zwiększenie liczby wojsk USA w Europie w celu wzmocnienia wschodniej flanki NATO w związku z koncentracja rosyjskich wojsk przy granicy Ukrainy. 2 tys. żołnierzy zostanie wysłanych do Polski i Niemiec, z tego 1700 trafi do Polski. Około tysiąca zostanie przebazowanych z Niemiec do Rumunii.(PAP)
Autor: Wojciech Huk
huk/ok/