Policja niemiecka rozstrzeliwuje Polaków, 1941 r./NAC
Na łamach dziennika „Tagesspiegel” toczy się debata o planowanym w Berlinie Miejscu Pamięci o Polakach, ofiarach wojny i niemieckiej okupacji. Polski historyk Robert Traba w opublikowanym we wtorek tekście wyraża opinię, że Polacy mają prawo do pomnika, który potrzebny jest także Niemcom.
Traba, współprzewodniczący Rady Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej, polemizuje z politykiem SPD Markusem Meckelem, który wcześniej przedstawił argumenty przeciwko pomnikowi poświęconemu wyłącznie Polakom. Zdaniem polityka w Berlinie powinno powstać miejsce poświęcone wszystkim ofiarom niemieckich zbrodni. W przeciwnym razie może dojść do „konkurencji między ofiarami”. Meckel uważa, że odsłonięty w czerwcu w Parku Tiergarten Głaz Pamięci, pomyślany jako rozwiązanie tymczasowe, jest „godnym” i w zupełności wystarczającym akcentem.
Traba zwraca uwagę na brak wiedzy w Niemczech o niemieckich zbrodniach popełnionych na Polakach. Przypomina wyniki przeprowadzonej w 2018 r. analizy niemieckich podręczników do historii, z której wynika, że nigdzie nie było nawet wzmianki o Generalnym Gubernatorstwie – „największym laboratorium masowych zbrodni w historii ludzkości”. Informacje o powstaniach w Warszawie w 1943 i 1944 r. znajdowały się zaledwie w dwóch podręcznikach.
„Przypuszczam, że przeciętny niemiecki obywatel wie więcej o polskim antysemityzmie niż na przykład o wymordowaniu polskich elit, zagładzie setek polskich wsi, wypędzeniu setek tysięcy polskich obywateli (…), germanizacji polskich dzieci czy też trzech milionach polskich robotników przymusowych” – pisze Traba.
„Polacy mają prawo domagać się upamiętnienia polskich ofiar – trafiali do więzień i obozów koncentracyjnych jako Polacy, powstańcy warszawscy, członkowie AK” – podkreślił historyk. Przyznał, że Niemcy mają problem, gdyż – jak powiedział ktoś w dyskusji – istniało zbyt wiele okupowanych krajów. „To jest jednak problem Niemców – nie powinni byli podbijać tylu (państw)” – czytamy w „Tagesspieglu”.
Zadaniem Niemiec jest przekazanie przeciętnemu obywatelowi potrzebnej wiedzy o okupacji – podkreślił historyk, zwracając uwagę na fundamentalne różnice w znaczeniu pojęcia „okupacja” w Polsce i w okupowanych przez aliantów po 1945 r. Niemczech. Niemiecka okupacja w Polsce w latach 1939-1945 była walką o „biologiczne przeżycie, ponieważ Polacy byli zagrożeni eksterminacją”.
Pomniki upamiętniają wydarzenia lub osobistości, a ich celem jest ocalenie od zapomnienia, chociaż nie zawsze spełniają to zadanie. Ważna jest treść przesłania i współczesna forma estetyczna, ale i to nie wystarczy, jeżeli pomnik nie jest systematycznie „ożywiany” społecznymi i politycznymi rytuałami. Bez rytuałów pomnik staje się „martwym elementem krajobrazu” – pisze Traba i zwraca się w konkluzji z apelem do niemieckich polityków i intelektualistów: „Stwórzcie taki rytuał. Nauczmy się pamiętać za pomocą empatii, a nie ideologicznie zabarwionej konkurencji ofiar”.
Robert Traba jest profesorem w Instytucie Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk. W latach 2006-2018 kierował Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie. (PAP)
lep/ kar/ mhr/