Prezydent RFN Frank-Walter Steinmeier nie przywiózł ze sobą konkretów dotyczących wsparcia dla ofiar narodowego socjalizmu, ale wie, jak ważne są gesty – pisze w czwartek niemiecka prasa. Gazety zgodnie twierdzą, że Polacy chcieliby widzieć więcej uznania i zadośćuczynienia ze strony Niemiec.
We „Frankfurter Allgemeine Zeitung” zwrócono uwagę, że Steinmeier jest dopiero drugim prezydentem Niemiec, który został zaproszony na obchody rocznicowe wybuchu Powstania Warszawskiego. Zdaniem dziennika, wizyta Steinmeiera była nie tylko „drażliwa” ze względu na wydarzenia sprzed 80 lat, ale także jego „proputinowską politykę” jako ministra spraw zagranicznych Niemiec.
„FAZ” podkreśla, że prezydent RFN podczas wizyty w Warszawie „wprawdzie nie przywiózł ze sobą niczego konkretnego, takiego jak obietnice pomocy finansowej dla ocalałych”. „Ale (Steinmeier – PAP) wie, jak ważne w takich sytuacjach są gesty” – kontynuuje dziennik, wskazując na środowe spotkanie prezydenta z powstańcami.
W „Sueddeutsche Zeitung” przypomniano, że po konsultacjach rządów Polski i Niemiec nie ogłoszono konkretów dotyczących wsparcia dla żyjących ofiar narodowego socjalizmu. „(…) rząd Tuska i prawdopodobnie większość społeczeństwa chciałaby widzieć więcej uznania, więcej wiedzy i więcej zainteresowania po stronie niemieckiej” – czytamy w „SZ”.
Z kolei dziennik „Die Welt” broni postawy Steinmeiera, którego polskie i niemieckie media skrytykowały za brak konkretnych informacji o rekompensacie dla ostatnich żyjących ofiar narodowego socjalizmu w Polsce. „Steinmeier nie pojechał jednak do Polski z obietnicą reparacji. To byłoby zadanie niemieckiego rządu” – podkreślono. „Niemniej jednak tegoroczne obchody powstania charakteryzowały się brakiem zadośćuczynienia ze strony niemieckiej” – dodano w „Die Welt”.
W „FAZ” przychylnie oceniono apel Steinmeiera o jedność Polski, Niemiec oraz całej UE wobec Ukrainy jako jedno ze zobowiązań Powstania Warszawskiego. Zauważono też, że zarówno prośba o przebaczenie za niemieckie zbrodnie, jak i słowa o solidarności z Ukrainą spotkały się z ogromnymi brawami zgromadzonych na uroczystości.
Niemieckim dziennikom nie umknęły też okrzyki „Reparacje, reparacje” pod koniec środowego przemówienia Steinmeiera na pl. Krasińskich w Warszawie. „Nie wszyscy Polacy są w tym momencie w nastroju do pojednania” – czytamy w „FAZ”.
W kontekście wydarzeń rocznicowych w „Sueddeutsche Zeitung” oceniono, że we współpracy Niemiec z rządem Donalda Tuska odczuwa się „inny rodzaj pamięci niż w czasach PiS - mniej patosu, więcej słuchania - ostatnich ocalałych”.
Z kolei „Die Welt” zwraca uwagę na niewielką wiedzę Niemców o Powstaniu Warszawskim. „W Niemczech wiedza o istotności polskiej pamięci o Powstaniu (Warszawskim – PAP) nadal jest niewielka – wśród ludności, ale także w polityce lub wśród dziennikarzy, którzy w przeszłości mylili Powstanie Warszawskie z Powstaniem w Getcie Warszawskim w 1943 roku”.
Z Monachium Iwona Weidmann (PAP)
ipa/ ap/ mow/