Prezydent Włoch Sergio Mattarella powiedział w piątek, że nie można zapominać o tym, iż Italia w czasach faszyzmu „w klimacie ogólnej obojętności przyjęła haniebne ustawy rasowe”. To był, dodał, „początkowy rozdział straszliwej księgi Zagłady”.
Szef państwa przypomniał czasy reżimu Benito Mussoliniego podczas ceremonii w Pałacu Prezydenckim przed obchodzonym w sobotę Międzynarodowym Dniem Pamięci o Ofiarach Holokaustu. W uroczystości uczestniczyli między innymi premier Giorgia Meloni, ocaleni z Zagłady, przedstawiciele społeczności żydowskiej.
Sergio Mattarella mówił w swym wystąpieniu, że członkowie Republiki Salo „współpracowali aktywnie w pojmaniu, deportacji, a nawet w masakrach Żydów”. Odniósł się w ten sposób do marionetkowego państwa w północnych Włoszech utworzonego przez Mussoliniego przy pomocy Niemiec po obaleniu rządów faszystów w pozostałej części kraju.
Jak zaznaczył prezydent, nigdy nie może opaść kurtyna milczenia w obliczu bólu, krwi i śmierci, jakie były tego rezultatem.
Podkreślił, że niemiecki obóz Auschwitz otwierał i otwiera nadal bramę do „otchłani poza wszelką wyobraźnią”. To był - dodał - „absolutny horror bez precedensu, stworzony i zrealizowany w imię ideologii opartych na micie rasy, nienawiści, fanatyzmu”.
„Ten horror wydawał się niepojęty, jako tak daleki od uczuć, jakie przypisuje się rodzajowi ludzkiemu” - zauważył.
“A jednak Auschwitz i cały mechanizm zagłady – mówił - powstał i został zrealizowany przez ludzkie umysły”.
Prezydent położył nacisk na to, że na świecie wracają przejawy antysemityzmu i „uprzedzenia kopiujące stare antyżydowskie stereotypy, wzmacniane przez media społecznościowe, bez kontroli i wstydu”.
Zapewnił, że Republika Włoska nie będzie tego tolerować.
Jak zaznaczył, antysemityzm przybrał „niewysłowioną, straszliwą formę masakry niewinnych” podczas napaści na Izrael 7 października zeszłego roku. Atak Hamasu prezydent nazwał „hańbą dla ludzkości”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ mms/