W przyszłym roku w Radomiu stanie pomnik upamiętniający protest robotniczy, do którego doszło w tym mieście w czerwcu 1976 r. W czwartek, w przeddzień 45. rocznicy tych wydarzeń, zgodę na wzniesienie monumentu jednogłośnie wyrazili miejscy radni.
Z inicjatywą budowy pomnika wystąpiło Stowarzyszenie Radomski Czerwiec 76. Wniosek poparł prezydent Radomia i przedstawił go na czwartkowej sesji rady miejskiej.
Pomnik ma stanąć u zbiegu ul. 25 Czerwca i al. Zbigniewa Romaszewskiego. To historyczne miejsce, tuż przy dawnym komitecie wojewódzkim PZPR (obecnie siedziba Lasów Państwowych), gdzie rozegrały się główne wydarzenia robotniczego protestu w czerwcu 1976 r. w Radomiu.
Pomnik ma stanąć u zbiegu ul. 25 Czerwca i al. Zbigniewa Romaszewskiego. To historyczne miejsce, tuż przy dawnym komitecie wojewódzkim PZPR (obecnie siedziba Lasów Państwowych), gdzie rozegrały się główne wydarzenia robotniczego protestu w czerwcu 1976 r. w Radomiu. To tu zebrali się protestujący, weszli do wnętrza budynku komitetu wojewódzkiego PZPR i tu zostali zaatakowani przez oddziały ZOMO. Tu też zginęli dwaj protestujący przygnieceni ciągnikiem, który miał służyć za barykadę.
Prezydent Radomia Radosław Witkowski podkreślił, że protest robotników w czerwcu 1976 r. w Radomiu jest ważnym wydarzeniem w historii walki z komunizmem. "Już nie tylko w Polsce, ale i w Europie mówi się, że polska i europejskiego droga do wolności zaczęła się od wydarzeń z czerwca 1976 roku w Radomiu" – zauważył Witkowski.
Podkreślił, że przez wiele lat, mimo wielu dyskusji, projektów i pomysłów, nie udało się w Radomiu upamiętnić zrywu robotniczego w postaci pomnika, tak jak zrobił to Ursus, Gdańsk, Poznań i Szczecin.
Według Witkowskiego, pomnik miał być odsłonięty w tym roku, przy okazji obchodów 45. rocznicy, jednak pandemia pokrzyżowała te plany. "Cieszę się, że przededniu 45. rocznicy Czerwca'76 mogę przedłożyć projekt uchwały, by w przyszłym roku w 46. rocznicę, odsłonić ten pomnik" – zaznaczył Witkowski.
Pomnik ma przedstawiać grupę robotników z polską flagą jadących na wózku akumulatorowym. "Ten pojazd to nasz symbol, symbol ludzi, którzy przeżyli te wydarzenia" – wyjaśnił prezes Stowarzyszenia Radomski Czerwiec 76 Stanisław Kowalski. Zaznaczył, że uczestnicy buntu robotniczego w Radomiu przez wiele lat czekali na upamiętnienie.
"Bohaterowie tych wydarzeń powoli odchodzą, wielu już z nami nie ma. Chcielibyśmy, żeby pomnik w końcu stanął i pamięć o tych wydarzeniach została w naszym mieście na stałe" – powiedział Kowalski.
Tragiczną konsekwencją protestów było bezprawne bicie zatrzymanych na tzw. ścieżkach zdrowia (szpalery milicjantów bijących ludzi pałkami), które stały się swoistym symbolem Czerwca'76. Zaczęły się także represje wobec uczestników protestu i ich rodzin. Wsparcia udzielali im przedstawiciele powstałego we wrześniu Komitetu Obrony Robotników.
25 czerwca 1976 r. na ulice Radomia w proteście przeciw planowanym przez rząd podwyżkom cen żywności wyszło 20-25 tys. ludzi. Doszło do starć z milicją i oddziałami ZOMO. Według IPN zatrzymano 654 osoby. Tzw. sądowym trybem postępowania objęto 255 osób, a orzeczone kary pozbawienia wolności sięgały 10 lat.
W związku z udziałem w proteście pracę straciło ok. 900 radomian, przede wszystkim pracowników Zakładów Metalowych. Tragiczną konsekwencją protestów było bezprawne bicie zatrzymanych na tzw. ścieżkach zdrowia (szpalery milicjantów bijących ludzi pałkami), które stały się swoistym symbolem Czerwca'76. Zaczęły się także represje wobec uczestników protestu i ich rodzin. Wsparcia udzielali im przedstawiciele powstałego we wrześniu Komitetu Obrony Robotników. (PAP)
Autorka: Ilona Pecka
ilp/ pat/