
Kapitan Stefan Pogonowski doczeka się pomnika w Łodzi. Pomysłodawca upamiętnienia bohatera Bitwy Warszawskiej 1920 mec. Piotr Paduszyński w przypadającą 12 lutego rocznicę urodzin kapitana powiedział PAP, że po deklaracji IPN w sprawie wsparcia szansa na ukończenie rozpoczętego już projektu rośnie.
"W przeddzień rocznicy urodzin Stefana Pogonowskiego (12 lutego 1895 r.) dostałem informację, że Instytut Pamięci Narodowej jest zainteresowany wsparciem naszego projektu upamiętnienia łódzkiego bohatera Bitwy Warszawskiej. Jest pomysł, aby IPN pokrył część kosztów, m.in. wyposażenie pomnika w tzw. biżuterię, czyli elementy metalowe i honorarium artysty, a społeczny komitet weźmie na siebie kamień i posadowienie pomnika" - powiedział PAP mecenas Piotr Paduszyński, inicjator budowy pomnika bohatera walk pod Radzyminem w sierpniu 1920 r.
Instytut Pamięci Narodowej w informacji dla PAP potwierdził, że otrzymał wniosek o wsparcie budowy pomnika.
"W ubiegłym roku zostały ustalone zasady współpracy przy realizacji tego przedsięwzięcia, natomiast aktualnie przygotowywane jest porozumienie, którego podpisanie umożliwi współfinansowanie upamiętnienia" - poinformowało biuro IPN w Warszawie.
Zbiórką publiczną społeczny komitet budowy pomnika kapitana Pogonowskiego zebrał fundusze i zakupił czarny kamień, który stanowi część projektu. Czerwony kamień na drugą część pomnika czeka na wycięcie kształtu zaprojektowanego przez prof. Zbigniewa Dudka z ASP im. Władysława Strzemińskiego w Łodzi.
Ufundowany ze składek łodzian pomnik zostanie wykonany z czarnego i czerwonego granitu. Czarny kilkumetrowy pylon będzie uformowany w kształcie głowni szabli, która rozłupuje czerwoną bryłę granitu. Wykonana z brązu aplikacja w górnej części pylonu to rozwinięcie zdobień kwiatowych, grawerowanych na paradnych szablach. Na granitowej szabli będzie umieszczone godło państwowe i odznaka 28. Pułku Strzelców Kaniowskich. Na kamiennym czerwonym obelisku znajdzie się też dedykacja: "Kapitanowi Stefanowi Pogonowskiemu".
Symboliczny jest dobór materiału na pomnik. Czerwona bryła zostanie wykonana z granitu Tołkowskiego. Sowieci wykorzystali ten kamień w Mauzoleum Lenina, a granit jest wydobywany w Ukrainie. Kiedy niespełna dwa lata temu łódzki komitet budowy pomnika zamawiał kamień w ukraińskim kamieniołomie, armia rosyjska stała o 15 km dalej.
Wokół postaci kapitana Stefana Pogonowskiego pojawia się wiele symbolicznych i sprzyjających gloryfikowaniu tej postaci okoliczności, także z perspektywy obecnej sytuacji i podziałów istniejących w Polsce.
"W czasie kiedy jest dzika nienawiść między ludźmi o różnych poglądach politycznych, warto pokazywać tych dwóch bohaterów - braci Stefana i Stanisława Pogonowskich. Stanisław był socjalistą, piłsudczykiem, Stefan był bliższy poglądom endeckim. Znana jest sytuacja, kiedy bracia w sporze politycznym stanęli naprzeciw siebie z pistoletami w dwóch kątach pokoju, gotowi strzelać w obronie swoich racji. To symboliczne, że kiedy nadeszła godzina próby, tego samego dnia - 15 sierpnia 1920 r. - kilkanaście kilometrów od siebie obaj walczyli i obaj zostali odznaczeni krzyżami Virtuti Militari. Stefan tego dnia zginął, Stanisław zmarł w 1934 r." - powiedział PAP Piotr Paduszyński, nawiązując do idei upamiętnienia kapitana Pogonowskiego hasłem "bohater, który łączy".
Prof. Witold Jarno z Wydziału Historyczno-Filozoficznego Uniwersytetu Łódzkiego przyznaje, że Pogonowski jest wzorcem do naśladowania i to nie tylko bohaterstwem żołnierskim w bitwie pod Wólką Radzymińska, w której poległ, ale całym swoim życiem i poszukiwaniem możliwości walki o niepodległą Polskę w wojnie 1914-1918, a później w wojnach polsko-ukraińskiej i polsko-sowieckiej.
"W bitwie pod Wólką Radzymińską dowodził pierwszym batalionem 28 Pułku Strzelców Kaniowskich. Przemieszczał się nocą, by zająć pozycje do porannego ataku w kierunku Radzymina, i natknął się na kolumnę rosyjską. Doszło do starcia, w którym Pogonowski został trafiony w brzuch i, ciężko ranny, zmarł" - powiedział PAP prof. Jarno.
Pośmiertnie porucznik Stefan Pogonowski został odznaczony krzyżem Virtuti Militari i awansowany do stopnia kapitana.
Naukowiec podkreśla, że toczyły się spory o rolę Pogonowskiego w bitwie. Gen. Lucjan Żeligowski, dowódca 10 dywizji, w skład której wchodził 28 PSK, w swoich wspomnieniach idealizował postać Pogonowskiego, a jego śmierć uznał za przełomowe wydarzenie bitwy. Inna opinia wskazuje, że batalion dowodzony przez Pogonowskiego szedł bez należytej ostrożności i natknął się na kolumnę rosyjską, doszło do wymiany ognia, w której Pogonowski poległ, a jego oddział został rozbity.
"Oddział Pogonowskiego natknął się na Rosjan w nocy, w sytuacji kiedy nie do końca było wiadomo, gdzie znajdują się pozycje swoje, a gdzie wróg. Batalion Pogonowskiego faktycznie wykonał zadanie i odzyskał pozycje pod Radzyminem, zatrzymując natarcie rosyjskie na Warszawę" - powiedział prof. Witold Jarno.
Profesor dodał, że chociaż Pogonowski był jednym z wielu oficerów, którzy zginęli w czasie wojny 1919-1920, stał się symbolem dla miasta, dla społeczeństwa łódzkiego, a oprócz pomnika na cmentarzu przy ulicy Ogrodowej nie został szczególnie upamiętniony w Łodzi.
Nawet ulica Pogonowskiego nazwana na cześć bohatera w 1936 r. zaraz po wojnie została przemianowana na ul. Zakątną. Odzyskała nazwę dopiero w 1990 r.
Pomnik ma stanąć na skwerze u zbiegu ul. kpt. Stefana Pogonowskiego i płk. Stanisława Więckowskiego (m.in. naczelny lekarz 28 PSK, zmarł w Auschwitz w 1942 r.). Na stronie społecznego komitetu budowy pomnika (kapitan-pogonowski.pl) jest link do zbiórki publicznej i informacje, w jaki sposób można wesprzeć inicjatywę. (PAP)
jus/ miś/ mhr/