
Leszek Moczulski był dla nas idolem, idolem bezkompromisowości. Był jedynym człowiekiem polskiej opozycji, który tak jasno formułował niepodległość Polski - powiedział szef MS Waldemar Żurek podczas uroczystości nadania jednej z sal sejmowych imienia Leszka Moczulskiego.
W piątek (10 października) w Sejmie odbyła się uroczystość nadania sali 211 imienia Leszka Moczulskiego - w czasach PRL działacza opozycji, założyciela i lidera Konfederacji Polski Niepodległej, a później posła.
W uroczystości udział wzięli m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia, szef Ministerstwa Sprawiedliwości, prokurator generalny Waldemar Żurek, minister koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak oraz były prezydent Bronisław Komorowski.
Hołownia wyraził przekonanie, że dokonania Leszka Moczulskiego - postaci o „niepokornym charakterze, ognistym temperamencie”, znanej ze swojej niepowtarzalnej retoryki, są „naprawdę imponujące”. - Był jednym z niewątpliwie najważniejszych punktów odniesienia czasu, w którym żegnaliśmy się z narzuconym nam ustrojem. Był pewnym jądrem kondensacji, wokół którego gromadzili się ludzie o podobnym nastawieniu, o podobnym temperamencie - powiedział Hołownia. Zauważył, że miarą dzieła Leszka Moczulskiego jest nie tylko to, co wtedy zrobił, ale też i to, kogo „wychował, kogo dzisiaj możemy spotkać na tej sali”.
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek, wspominając swoje nastoletnie lata, przypomniał, że mając 17 lat wstąpił do Konfederacji Polski Niepodległej - antykomunistycznego ugrupowania politycznego współtworzonego przez Moczulskiego. - Leszek Moczulski był dla nas idolem, idolem bezkompromisowości (...)- podkreślił.
Przypomniał pierwszą publikację Moczulskiego, którą czytał - „Rewolucję bez rewolucji”. - Dzisiaj ta nazwa jest symboliczna. Dzisiaj właściwie wszyscy chcemy dokonywać pewnej rewolucji, ale bez rewolucji - powiedział. Dodał, że chociaż niekiedy w czasach PRL traktowano Moczulskiego jako idealistę, był jedynym człowiekiem polskiej opozycji antykomunistycznej, który „tak jasno formułował niepodległość Polski”.
Bronisław Komorowski zaznaczył, że kontrowersyjność postaci Moczulskiego objawiała się „zdolnością do ryzyka, zdolnością do (...) formułowania celów bardzo odległych i bardzo trudnych do zrealizowania”. - Leszkowi Moczulskiemu, przy całej kontrowersyjności i radykalizmie jego zachowań, wypowiedzi, należy się dobra pamięć tych wszystkich, którzy dzisiaj cieszą się niepodległą ojczyzną - podkreślił.
Leszek Moczulski był współzałożycielem powstałego w marcu 1977 r. Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Jako jeden z dwójki rzeczników ruchu – obok Andrzeja Czumy – pełnił w nim funkcję nieformalnego przywódcy. Był też redaktorem pisma „Opinia". Po powstaniu ROPCiO był poddawany przez władze komunistyczne licznym represjom - łącznie zatrzymano go ok. 250 razy.
We wrześniu 1979 r. założył własną partię polityczną - Konfederacę Polski Niepodległej, której celem było odzyskanie pełnej niepodległości.
W 1980 r. został aresztowany. Dwa lata później skazano go na siedem lat więzienia; został zwolniony na mocy amnestii w 1984 r. W kolejnym procesie - w 1985 r. - skazano go na cztery lata więzienia; został zwolniony w 1986 r. W 1987 r. - po interwencji brytyjskich parlamentarzystów, wyjechał na Zachód.
Krytykował obrady Okrągłego Stołu. W 1990 r. kandydował w wyborach prezydenckich - z 2,5 proc. głosów zajął ostatnie miejsce. W latach 1991-1997 był posłem.
Był autorem broszur politycznych oraz książek historycznych. W 2015 r. prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Leszka Moczulskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Leszek Moczulski zmarł 10 października 2024 r. w wieku 94 lat.(PAP)
iwo/ ugw/