Postawa Żołnierzy Wyklętych, którzy byli wierni przysiędze złożonej narodowi stanowi wzór do naśladowania dla żołnierzy Wojska Polskiego; ich ofiara nie poszła na marne, nie staliśmy się kolejną republiką radziecką i Polska wybiła się na niepodległość - mówił szef MON Mariusz Błaszczak.
W poniedziałek rano szef MON złożył wieńce przed Panteonem – Mauzoleum Wyklętych-Niezłomnych na warszawskich Powązkach.
Pytany przez dziennikarzy, jak ważne jest to święto dla Polaków, zaznaczył, że "proces przywracania pamięci Żołnierzy Wyklętych społeczeństwu, narodowi, wciąż trwa", a "milowym krokiem" stała się ustawa przedstawiona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Minister zwrócił uwagę, że Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych nieprzypadkowo został wyznaczony na 1 marca i przypomniał, że w poniedziałek obchodzona jest 70. rocznica "bestialskiego zamordowania" podpułkownika piechoty Wojska Polskiego Łukasza Cieplińskiego (w 2013 r. został awansowany pośmiertnie do stopnia pułkownika), żołnierza Organizacji Orła Białego, ZWZ-AK oraz NIE i Delegatury Sił Zbrojnych na Kraj, a także prezesa IV Komendy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, kawalera Orderu Orła Białego.
Błaszczak zaznaczył, że płk. Ciepliński był dowódcą "ostatniej prawdziwie wolnej Komendy WiN", gdyż - jak przypomniał - V Komenda WiN była prowokacją zorganizowaną przez Urząd Bezpieczeństwa, "wzorowaną na prowokacjach moskiewskich".
"Płk Łukasz Ciepliński był niezwykłym człowiekiem. Był żołnierzem września 1939 roku, wyróżniającym się odwagą, dzielnością w bitwie nad Bzurą, a potem był żołnierzem Armii Krajowej, i w końcu ostatnim dowódcą IV Komendy WiN-u. I to właśnie zamordowanie przez UB w więzieniu mokotowskim pułkownika Cieplińskiego 1 marca 1951 roku jest tą datą, do której nawiązywał prezydent Lech Kaczyński, kiedy zaproponował ustawą ustanawiającą Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych" - podkreślił.
Szef MON zapewnił, że "dziś dla żołnierzy Wojska Polskiego postawa Żołnierzy Wyklętych stanowi wzór do naśladowania, a więc najwyższe oddanie ojczyźnie, wierność złożonej przysiędze, wierność do końca, służba innym, służba narodowi, służba Polsce".
Na uwagę, że "taka służba do końca najczęściej kończyła się m.in. w zbiorowych mogiłach, gdyż komuniści mordowali naszych bohaterów", Błaszczak odparł, że "to, co zdarzyło się po formalnym zakończeniu II wojny światowej możemy określać mianem kolejnej okupacji wprowadzonej przez sowietów, przez Moskwę".
"Żołnierze Wyklęci to żołnierze, którzy byli wierni przysiędze złożonej narodowi, byli wierni tej przysiędze do końca - w sytuacji beznadziejnej walczyli o wolność" - podkreślił.
Szef MON ocenił, że "ich przesłanie zostało spełnione". "Polska odzyskała niepodległość, że Polska jest wolna, że ich ofiara nie poszła na marne. To dzięki właśnie ich postawie nie staliśmy się kolejną republiką radziecką, a później po latach powstała +Solidarność+ i Polska wybiła się na niepodległość. A więc wszystko, co zrobili, zaowocowało dzisiejszą wolnością" - oświadczył minister obrony narodowej.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest obchodzony 1 marca od 2011 roku. Data ta została wybrana, jako upamiętnienie faktu, że 1 marca 1951 r. w mokotowskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej, z polecenia władz komunistycznych, strzałem w tył głowy zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość" – Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji kontynuującej od 1945 r. dzieło Armii Krajowej. (PAP)
Autor: Mieczysław Rudy
rud/ dki/