Tysiące Polaków, przedstawicieli Polonii i mieszkańców Chicago uczestniczyło w sobotę w corocznej Paradzie Konstytucji, największych obchodach święta poza Polską, odbywających się od 1891 r. W imprezie pod hasłem „Polsko-amerykańskiego partnerstwa dla pokoju” wziął udział wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak oraz przedstawiciele amerykańskiego wojska i władz.
Mimo zachmurzenia i miejscami silnego deszczu na Columbus Drive w samym centrum metropolii wyszły tysiące Polonusów, reprezentujących ponad 100 organizacji polonijnych i polskich szkół w całych Stanach Zjednoczonych. Jedną z głównych arterii Chicago nad Jeziorem Michigan przejechało kilkadziesiąt kolorowych i biało-czerwonych platform; były ubrane w stroje ludowe zespoły pieśni i tańca, przedstawiciele Bractwa Kurkowego ubrani w szlacheckie kontusze, pojazdy wojskowe i zabytkowe pojazdy z epoki PRL.
Po paradzie odbył się "Koncert Konstytucji" polskiej muzyki w pobliskim Parku Granta.
Z trybuny przemawiali reprezentanci polskich władz z wicepremierem Błaszczakiem na czele. List od prezydenta Andrzeja Dudy i Pierwszej Damy odczytał szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera.
"Chicagowska parada to niezwykle ważne wydarzenie o imponującej historii, która sprawia, że ze wzruszenia mocniej biją serca wszystkich Polaków" - mówił Siewiera. "Wielokrotnie odwiedzaliśmy państwa tu w Chicago i za każdym razem czujemy się wśród państwa jak w domu, naszym polskim domu" - dodał. Docenił też wsparcie Polonii dla Ukrainy.
Szef MON Błaszczak wspomniał swoją piątkowe spotkanie z ministrem obrony USA Lloydem Austinem, który zgodził się udostępnić Polsce osiem śmigłowców szturmowych Apache.
"Budujemy silne Wojsko Polskie i dzięki temu Polska jest bezpieczna. Przestrzegaliśmy przed agresywną polityką rosyjską. Śp. prezydent Lech Kaczyński w Gruzji mówił: +dziś Gruzja, jutro Ukraina, potem państwa bałtyckie, a potem Polska+ zostanie zaatakowowana przez Putina, który próbuje odbudować imperium rosyjskie. Ale my powstrzymamy budowę tego imperium, we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi i budując silne Wojsko Polskie" - mówił Błaszczak.
Wcześniej w rozmowie z PAP wskazywał na rolę jaką odgrywała Polonia dla bezpieczeństwa Polski i jak angażuje się obecnie wspierając Ukrainę.
"Polonia zasłużyła się bardzo w dążeniach Polski do NATO, zasługuje się także teraz, kiedy wspiera nasze działania, polskich władz, których celem jest wzmocnienie Wojska Polskiego, a w interesie Polski, Stanów Zjednoczonych, ale też całego wolnego świata jest to, by Ukraina była niepodległa, a nie częścią Rosji" - powiedział PAP Błaszczak.
Obok niego do Chicago przybyli m.in. wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk oraz pełnomocnik Rządu do spraw Polonii i Polaków za Granicą Jan Dzidziczak.
Militarne akcenty były wyraźnie obecne podczas sobotniej imprezy. Marszałkiem tegorocznej parady, odbywającej się od 132 lat, był płk Andrew Adamczyk z Gwardii Narodowej stanu Illinois, który wkrótce obejmie dowództwo jednej z jednostek stacjonujących w bazie w Powidzu w Polsce. Tytułem "Przyjaciela Polonii" został uhonorowany dowódca Gwardii Narodowej Illinois gen. Richard Neely, zaś hymny obydwu państw odegrał reprezentacyjny zespół 144th Illinois Army National Guard Band.
"Jestem dumny z tego, że jestem częścią tej wspaniałej parady, która upamiętnia drugą na świecie konstytucję. I cieszę się, że wkrótce będę miał honor służyć w Polsce, żeby zapewniać, by za sprawą naszej obecności partnerstwo między naszymi krajami, było silniejsze niż kiedykolwiek" - powiedział PAP płk Adamczyk.
"Często zapominamy tu w Ameryce nasze korzenie, skąd przyszliśmy. Dlatego zawsze jestem zdumiony widząc tu podczas parady, jak silnie widoczna jest tu polska kultura i to święto przypominające, że Polska była drugą po Ameryce demokracją, która przyjęła swoją konstytucję" - powiedział PAP gen. Neely.
"To święto pokazuje też, jak dla obu naszych narodów ważna jest wolność, co cały czas widzimy w naszej współpracy we wsparciu Ukrainy przed brutalną agresją Rosji" - dodał. Przyznał też, że jest zdumiony postępami, jakie zrobiła polska armia podczas 30 lat współpracy z Gwardią Narodową.
"Jestem dumny z tego, że jestem częścią tej wspaniałej parady, która upamiętnia drugą na świecie konstytucję. I cieszę się, że wkrótce będę miał honor służyć w Polsce, żeby zapewniać, by za sprawą naszej obecności partnerstwo między naszymi krajami, było silniejsze niż kiedykolwiek" - powiedział PAP płk Adamczyk.
Obok przedstawicieli organizacji polonijnych w paradzie uczestniczyły tysiące chicagowskich Polaków, reprezentujących różne środowiska, ale też poglądy polityczne.
"Polonia nie jest politycznym monolitem. Są tu różni ludzie, a my popieramy demokratyczne procesy w Polsce i czekamy, aż Polska wróci do praworządności" - powiedział PAP Mariusz Wiśniewski, który na paradę przyszedł z transparentem "Konstytucja".
"Jestem tu od 18 lat i zawsze byłam na paradzie, to jest zawsze piękne widzieć te wszystkie środowiska. Ale myślę nad tym, żeby wrócić do kraju np. na emeryturę, dlatego zależy mi na losie demokracji w Polsce" - dodała inna uczestniczka, Barbara Kielian.
Wśród uczestników imprezy widać było nie tylko Polaków.
"To jest impreza, która integruje. Kiedyś robiliśmy tak, że zapraszaliśmy tylko Polaków, ale mamy tu z nami dużo Latynosów, dużo Afroamerykanów, ludzi z wszystkich społeczności" - powiedział PAP Robert Pawlaszek, wiceprzewodniczący związku zawodoweo SEIU, reprezentującego pracowników ochrony i sprzątaczy, wskazując na barwnie udekorowaną platformę, na której w rytm disco polo tańczyli afroamerykańscy i latynoscy związkowcy.
"Ta impreza bardzo się zmieniała przez lata. Kiedyś organizowano to tylko w polskiej dzielnicy na Milwaukee Avenue. Być może wtedy było trochę więcej Polaków, ale widać, że ta Polonia wciąż jest bardzo prężna. Podczas Covidu mieliśmy trochę przerwy, ale teraz wracamy z pełną siłą" - dodał Pawlaszek.
Z Chicago Oskar Górzyński (PAP)
osk/ mal/