Przy tablicy upamiętniającej gen. dyw. Stefana Roweckiego „Grota” na warszawskiej Ochocie przy ul. Spiskiej 14 odbyły się uroczystości związane z 80. rocznicą przekształcenia Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową.
Podczas poniedziałkowej uroczystości Bogdan Bartnikowski, przedstawiciel 4. Obwodu Armii Krajowej Warszawa Ochota, więzień obozu Auschwitz-Birkenau podkreślił wagę dzisiejszej rocznicy powstania Armii Krajowej. Przypomniał, że "wcześniej funkcjonowały takie formacje jak Służba Zwycięstwa Polski, Związek Walki Zbrojnej, ale decyzją władz emigracyjnego rządu powstała największa w Europie podziemna armia walcząca z hitlerowskim okupantem". Przypomniał rolę, jaką odegrał Stefan Rowecki "Grot" "łącząc wiele organizacji zbrojnych, istniejących w Polsce w jedną potężną armię, która w szczytowym okresie swojego rozwoju liczyła ponad 300 tys. żołnierzy". "Młodzież polska garnęła się do walki z okupantem i nie mogła się pogodzić z tym, że Polska straciła niepodległość. Rowecki potrafił podporządkować sobie większość organizacji zbrojnych istniejących w Polsce" - dodał.
Przypomniał, że "Stefan Rowecki Grot został zamordowany w Sachsenhausen, gdzie do tej pory na ścianie jednego z ocalałych budynków obozowych znajduje się tablica upamiętniająca jego życie, walkę, mękę i nieugiętą postawę". Jak dodał, "Rowecki nie ugiął się przed żądaniami Niemców, aby doprowadzić do wspólnej walki Polski i Niemiec przeciw Sowietom, ale zapłacił za to najwyższą cenę" - powiedział.
Szef urzędu do spraw kombatantów i osób represjonowanych Jan Józef Kasprzyk zauważył, że Rowecki swoją niezłomność wykazał m.in. w czasie niemieckiej niewoli. "Aresztowany w tym miejscu 30 czerwca 1943 roku, został przez Niemców potraktowany jako więzień specjalnego znaczenia" - powiedział "Przewieziony do Sachsenhausen, przewieziony do Berlina poddany był najpierw nie brutalnemu śledztwu, nie torturom, ale rozmowom. Niemcy chcieli, aby porzucił marzenia o wolnej Polsce, wykorzystał swój autorytet i włączył struktury Polskiego Państwa Podziemnego w sojusz z III Rzeszą skierowany przeciwko Sowietom" - opowiadał. "Rowecki wiedział, jakie zagrożenie czyha na Polskę ze Wschodu, ale wiedział też, że gdyby zgodził się na propozycje niemieckie, przekreśliłby przysięgę, jaką składał, jako oficer Wojska Polskiego, przysięgę, jaką składali żołnierze Armii Krajowej. Wiedział, że odmawiając Niemcom, skazuje się na karę śmierci" - dodał.
W ocenie Kasprzyka, budynek przy Spiskiej 14 wpisany jest głęboko w krajobraz patriotycznej Warszawy, czczącej pamięć o dowódcy AK, a tym samym o żołnierzach AK, którzy byli tak samo niezłomni. "Wy żołnierze AK staliście nieugięcie na straży honoru Rzeczpospolitej. Służyliście Polsce w czasach największej próby, dając z siebie wszystko, poświęcając swoje zdrowie, a niektórzy życie, żeby następne pokolenia mogły żyć w niepodległej Polsce" - zwrócił się do zgromadzonych kombatantów.
W czasie okupacji Niemcy umieścili Roweckiego na pierwszym miejscu listy poszukiwanych Polaków. Gestapo przywiązywało dużą wagę do jego aresztowania - powstała specjalna komórka zajmująca się wyłącznie poszukiwaniem przywódców podziemia, która posiadała jego rysopis i dane osobowe. Sam Rowecki nie był zwolennikiem ścisłej konspiracji i chociaż zgodził się na ochronę osobistą wywiadu AK, ograniczył ją do spotkań służbowych - w terenie poruszał się bez obstawy.
Stefan Rowecki "Grot" został wydany Niemcom przez agentów Gestapo w wywiadzie AK - Blankę Kaczorowską, Ludwika Kalksteina i Eugeniusza Świerczewskiego. 30 czerwca 1943 r. został aresztowany w warszawskim mieszkaniu przy ul. Spiskiej. Następnie przewieziono go do Berlina, gdzie odrzucił niemiecką propozycję współdziałania. W połowie lipca 1943 r. umieszczono go w obozie koncentracyjnym w Sachsenhausen w budynku dla ważnych więźniów.
Tuż po wybuchu Powstania Warszawskiego generał został zamordowany na specjalny rozkaz szefa SS Heinricha Himmlera. Według ustaleń śledztwa przeprowadzonego przez IPN jego egzekucji dokonano pomiędzy 2 a 7 sierpnia 1944 r., prawdopodobnie na terenie krematorium obozu w Sachsenhausen. Dokładne okoliczności jego śmierci i miejsce pochówku do dziś nie są znane.
Tuż po wybuchu Powstania Warszawskiego, został zamordowany na specjalny rozkaz szefa SS Heinricha Himmlera. Według ustaleń śledztwa przeprowadzonego przez IPN jego egzekucji dokonano pomiędzy 2 a 7 sierpnia 1944 r., prawdopodobnie na terenie krematorium obozu w Sachsenhausen. Dokładne okoliczności jego śmierci i miejsce pochówku do dziś nie są znane.
Stefan Rowecki odznaczony był m.in. Orderem Virtuti Militari V i IV kl., Krzyżem Niepodległości, Orderem Polonia Restituta IV kl. oraz dziewięciokrotnie Krzyżem Walecznych.
80 lat temu, 14 lutego 1942 r., Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski wydał rozkaz o przekształceniu Związku Walki Zbrojnej w Armię Krajową. AK jest uważana za najlepiej zorganizowane podziemne wojsko działające w okupowanej przez Niemców Europie. Latem 1944 r. jej struktury liczyły ok. 400 tys. żołnierzy. (PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ pat/