W piątek wieczorem ulicami Wrocławia przeszedł marsz ku czci żołnierzy wyklętych zorganizowany przez narodowców. Wzięło w nim udział ok. 1,3 tys. osób. W kulminacyjnym momencie odpalono materiały pirotechniczne, przez co organizator podjął decyzję o rozwiązaniu zgromadzenia.
Marsz ruszył około 19 spod kościoła pw. św. Elżbiety przy wrocławskim rynku, wcześniej część uczestników wzięła udział w mszy za ojczyznę. Jak nieoficjalnie udało się ustalić PAP, policja oszacowała frekwencję na ok. 1,3 tys. uczestników.
„Patrząc na pogodę, patrząc na warunki, wydaje mi się, że frekwencja była rewelacyjna” – powiedział PAP organizator wydarzenia Miłosz Tamulewicz z Ruchu Narodowego.
Ok. godz. 20 uczestnicy zebrali się w pobliżu skweru u zbiegu ulic Borowskiej, Dyrekcyjnej i Glinianej, gdzie od ubiegłego roku powstaje pomnik żołnierzy niezłomnych. „Na koniec odpalona została pirotechnika i marsz został rozwiązany bez przemówień. Trochę szkoda, ale wydaje mi się, że mimo wszystko marsz był sukcesem” – powiedział Tamulewicz. Po rozwiązaniu wydarzenia jego uczestnicy rozeszli się.(PAP)
autor: Michał Torz
mt/ ann/