Będziemy robić wszystko, aby już nigdy nie było takiej sytuacji, żeby ci, którzy rządzą na wschodzie, wydawali nam rozkazy czy decydowali o naszym życiu czy śmierci – powiedział wicedyrektor IPN dr Mateusz Szpytma podczas wtorkowych uroczystości Dnia Pamięci o Żołnierzach Wyklętych w Gdańsku.
We wtorek w południe na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku oddano hołd, a następnie złożono kwiaty na grobach Danuty Siedzikówny "Inki" i Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
"To czas, żeby oddać im hołd ale też czas żeby spojrzeć w przeszłość i zobaczyć tę rzeczywistość, która jest dzisiaj w świetle tej przeszłości. Oni, którzy walczyli o wolną i niepodległą demokratyczną Polskę, jej nie doczekali. My w niej dzisiaj żyjemy, cieszymy się nią od 30 lat i chcielibyśmy się nią cieszyć przez kolejne lata i wieki" - mówił obecny na uroczystości wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) dr Mateusz Szpytma.
W swoim przemówieniu wiceprezes IPN zaznaczył, że wolność "nie jest nam dana na zawsze". "Ci, którzy wydawali rozkazy, tym którzy zamordowali pana pułkownika i panią porucznik dzisiaj znowu podnoszą głowę. To z tego samego miejsca, z którego wówczas wychodziły te rozkazy, czyli z Kremla, dzisiaj wychodzą rozkazy aby mordować niewinnych Ukraińców, aby likwidować wolny kraj. I jest to też dla nas wielką nauczką, aby szanować nasz własny kraj, aby dbać o jego niepodległość, aby dbać o jego siły zbrojne" - tłumaczył.
"Chciałem przy tych grobach naszych bohaterów przyrzec, że będziemy robić wszystko, aby już nigdy nie było takiej sytuacji, żeby ci, którzy rządzą na wschodzie wydawali nam rozkazy czy decydowali o naszym życiu, czy o naszej śmierci" - powiedział wiceprezes IPN.
W uroczystościach wziął udział również wojewoda pomorski Dariusz Drelich. W swoim wystąpieniu podkreślił rolę żołnierzy tworzących Armię Krajową dla przyszłości kraju. "Dzisiaj jest taki dzień i taki czas, czas wojny, w którym zdajemy sobie sprawę jak ważne jest to, co zrobili wszyscy żołnierze Rzeczypospolitej przez wszystkie pokolenia, (...) Nawet wtedy, kiedy już większość straciła nadzieję, żołnierze niezłomni jej nie stracili. Dzięki nim mamy wolną Polskę. W takich czasach to do nas jeszcze bardziej dociera" - zaznaczył wojewoda.
Polityk nawiązał również do słów: "Niech żyje Polska", które przed śmiercią wypowiedziała Danuta Siedzikówna. "Zbieramy się jak co roku, w ten ważny dla nas dzień, przy grobach +Inki+ i +Zagończyka+ (...). Oboje zostali zamordowani niedaleko stąd, na Kurkowej, podobnie jak mój krewny Jan Drelich ps. +Dziewiętnastka+" - mówi wojewoda.
Po złożeniu wieńców na grobach "Inki" i "Zagończyka" na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku, złożono wieńce również na skwerze pod pomnikiem Żołnierzy Wyklętych oraz przed pomnikiem rotmistrza Pileckiego przed Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. (PAP)
autor: Piotr Mirowicz
pm/ aszw/