W Muzeum Zamkowym w Sandomierzu otwarto wystawę poświęconą Jarosławowi Iwaszkiewiczowi, upamiętniającą jego związki z miastem. Ekspozycja prezentuje osobiste przedmioty, rękopisy i dokumenty autora, ukazując Sandomierz jako „ojczyznę z wyboru” Iwaszkiewicza i źródło inspiracji dla jego twórczości.
Kuratorzy ekspozycji, dr hab. Tomisław Giergiel i Sylwia Radzimowska-Zasuwa, powiedzieli PAP, że wystawa powstawała dzięki współpracy dwóch zespołów – historycznego i literackiego. Przygotowania trwały ponad pół roku, obejmując szerokie kwerendy, odnajdywanie i sprawdzanie zbiorów oraz poszukiwanie eksponatów w innych muzeach.
Jak wyjaśnił dr hab. Giergiel, ślady pisarza rozumiane są tu wielopłaszczyznowo – to zarówno codzienne przedmioty, takie jak kufer podróżny czy osobiste listy, jak i nawiązania literackie do Sandomierza. Zwrócił uwagę, że więź Iwaszkiewicza z Sandomierzem rozpoczęła się w latach dwudziestych XX wieku i trwała przez prawie sześćdziesiąt lat. Na wystawie znalazła się m.in. rekonstrukcja sandomierskiego mieszkania Iwaszkiewicza. „Pisarz był związany z Sandomierzem również jako poseł w czasach PRL. Udało nam się dotrzeć do jego korespondencji, prywatnych dokumentów, które zawierają wiele odniesień do tego miasta” – zaznaczył historyk.
Sylwia Radzimowska-Zasuwa z Działu Literatury Muzeum Zamkowego w Sandomierzu zwróciła uwagę, że Iwaszkiewicz inspirował się Sandomierzem, co znajduje odzwierciedlenie w jego utworach, takich jak „Lato w Nohant”, „Młyn nad Kamionną” czy „Sława i chwała”. W opowiadaniu „Zygfryd” pisarz kreuje scenerię prowincjonalnego miasteczka, które przypomina Sandomierz, choć nie jest bezpośrednio nazwane.
„Iwaszkiewicz bardzo dużo pisał o Sandomierzu – czasem się nim zachwycał, czasem krytykował, ale zawsze to miasto było mu bliskie. Przyjaźnił się tu m.in. z rodzinami Schinzlów i Burków. Stał się nieodłącznym elementem pejzażu Sandomierza, był rozpoznawalną postacią Starego Miasta. Dla niego Sandomierz był szczególny, bo przypominał mu zarówno Sycylię, którą ukochał, jak i rodzinną Ukrainę, za którą tęsknił. Miał tu swoją `ojczyznę z wyboru` o czym pisał w dziennikach i często przyjeżdżał, aby kontemplować to miejsce w samotności, znajdując tu spokój i inspirację” – dodała.
Wystawa „Sandomierskie ślady Jarosława Iwaszkiewicza” zajmuje trzy sale Zamku Królewskiego. Ekspozycja została objęta patronatem honorowym Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, będzie dostępna dla zwiedzających do 18 maja 2025 r.
Dr hab. Giergiel zapowiedział, że wkrótce ukaże się specjalna publikacja towarzysząca wystawie, zawierająca reprodukcje rękopisów wierszy Jarosława Iwaszkiewicza o Sandomierzu oraz kopie pierwszych stron przedwojennych wydań „Wiadomości Literackich”, w których pojawiały się jego utwory o tym mieście. Podkreślił, że projekt ten był wyzwaniem z uwagi na obowiązujące prawa autorskie, ale dzięki zgodzie spadkobierców udało się zebrać i opublikować te materiały. Dodał, że publikacja pozwoli zobaczyć, jak powstawały wiersze o Sandomierzu, w tym różne poprawki i zmiany, aż do ich ostatecznej wersji drukowanej.
Jarosław Iwaszkiewicz (1894–1980), polski pisarz, poeta, dramaturg i tłumacz, urodził się w Kalniku niedaleko Winnicy. Po studiach na Uniwersytecie Kijowskim przeprowadził się do Warszawy, gdzie zaangażował się w życie literackie, współtworząc grupę Skamander. Pracował jako sekretarz marszałka sejmu i pełnił funkcję dyplomaty w Kopenhadze i Brukseli. Od 1936 roku mieszkał w Stawisku w Podkowie Leśnej, gdzie podczas okupacji udzielał schronienia osobom zagrożonym, w tym Żydom, za co otrzymał tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
Po wojnie redagował „Twórczość” i przewodniczył Związkowi Literatów Polskich, będąc aktywnym posłem na Sejm PRL. Twórczość Iwaszkiewicza obejmuje liczne zbiory poezji, opowiadania („Panny z Wilka”, „Brzezina”), powieści („Sława i chwała”, „Czerwone tarcze”) oraz dramaty, w tym libretto do opery „Król Roger” Karola Szymanowskiego.
Zmarł w Warszawie w 1980 roku i został pochowany na cmentarzu w Brwinowie. (PAP)
wdz/ aszw/