W poznańskim Forcie VII uczczono ofiary niemieckiej okupacji z lat 1939–1945 oraz zainaugurowano przypadający w kwietniu Miesiąc Pamięci Narodowej. W tym roku centralnymi postaciami obchodów zostali członkowie rodziny Hoffów z Rogalinka.
Fort VII w Poznaniu był pierwszym obozem koncentracyjnym, jaki Niemcy utworzyli w okupowanej Polsce. Był to także największy w Wielkopolsce ośrodek eksterminacji polskich elit. Przez Niemców określany był jako Lager der Blutrache - "obóz krwawej zemsty". W początkowym okresie istnienia obozu koncentracyjnego w Forcie VII kierowano do niego przede wszystkim osoby, które władze niemieckie uznawały za przeciwników politycznych lub wrogów Niemiec i Niemców.
W środę w Forcie VII - miejscu uwięzienia i kaźni tysięcy Wielkopolan - oddano hołd tym, którzy ginęli tu w wyniku codziennych egzekucji, tortur i nieludzkich warunków bytowych. Wiązankę kwiatów pod Ścianą Śmierci złożyli m.in. przedstawiciele władz wojewódzkich i samorządowych oraz środowisk kombatanckich. Mieszkańców miasta reprezentowali przewodniczący Rady Miasta Poznania Grzegorz Ganowicz, oraz sekretarz Miasta Stanisław Tamm.
„Co roku spotykamy się w Forcie VII, żeby oddać hołd tym wszystkim, którzy tu zginęli, ale również po to, by przypomnieć o okrucieństwie i skutkach wojny” – podkreślił Ganowicz. Dodał, że „w tym roku to spotkanie nabiera szczególnego znaczenia, wobec wydarzeń tuż za naszą wschodnią granicą - wojny, którą Rosja wydała Ukrainie”.
W trakcie uroczystości zainaugurowano także Miesiąc Pamięci Narodowej, którego celem jest przypomnienie o znaczących wydarzeniach w historii Polski i oddanie czci bohaterom, którzy ginęli za naszą wolność.
W trakcie uroczystości zainaugurowano także Miesiąc Pamięci Narodowej, którego celem jest przypomnienie o znaczących wydarzeniach w historii Polski i oddanie czci bohaterom, którzy ginęli za naszą wolność. Jak przypomniał poznański magistrat, w tym roku organizatorzy, inaczej niż w latach poprzednich, postanowili skupić się nie na losach jednej osoby, lecz całej rodziny uwięzionej w Forcie VII. Zbiorowym bohaterem obchodów zostali: Rozalia i Ignacy Hoff z Rogalinka z synami- Stefanem i Łucjanem.
W biografii rodziny Hoffów, przygotowanej przez Wielkopolskie Muzeum Niepodległości w Poznaniu, przypomniano, że rodzina ta „nie piastowała wysokich stanowisk. Nie znajdziemy informacji o ich życiu na kartach historycznych opracowań”. Jak podano, Ignacy Hoff był rybakiem, jego żona Rozalia (z domu Witczak) zajmowała się przede wszystkim domem. Oboje urodzili się w 1898 r. - Ignacy w Rogalinku, a Rozalia w Żegrzu koło Poznania.
„Oboje pozostają nieznani opinii publicznej. Wiadomo jednak dlaczego trafili do Fortu VII - żyjąc w ogarniętej niemieckim terrorem Wielkopolsce, zaryzykowali swoją wolnością i życiem, ukrywając trzech Brytyjczyków, którzy zbiegli z obozu jenieckiego. Hoffowie zostali aresztowani w sierpniu 1942 r.” – podano.
Małżeństwo Hoffów najpierw trafiło do Aresztu Śledczego Gestapo w Poznaniu, skąd zostali skierowani do Fortu VII. Ostatnie informacje o ich pobycie w tym miejscu pochodzą z lutego 1943 r. Ponieważ nie ma potwierdzonych wiadomości o ich dalszym losie, oficjalnie zostali uznani za zaginionych.
„Można zakładać jednak, że gdyby przeżyli II wojnę światową, wróciliby do domu, co udało się ich synom. Stefan i Łucjan Hoffowie, urodzeni odpowiednio w 1920 i 1922 r. w Rogalinku, zostali aresztowani w kwietniu 1943 r. Niemiecki aparat terroru stosował odpowiedzialność zbiorową. Bracia byli więzieni w Areszcie Śledczym Gestapo w Poznaniu, Forcie VII, Obozie Karno-Śledczym w Żabikowie oraz w obozach koncentracyjnych: Auschwitz, Neuengamme, Dritte i Bergen-Belsen. W tym ostatnim doczekali się wyzwolenia 15 kwietnia 1945 r.” – napisano.
Oficjalnie Fort VII był więzieniem i obozem przejściowym dla ludności cywilnej, w rzeczywistości jednak był przede wszystkim obozem zagłady. To właśnie w Forcie VII niemieccy oprawcy po raz pierwszy użyli gazu do masowego mordowania ludności cywilnej. W październiku 1939 r. uruchomili testową komorę gazową, w której stosowano przywożony w butlach tlenek węgla.
Oficjalnie Fort VII był więzieniem i obozem przejściowym dla ludności cywilnej, w rzeczywistości jednak był przede wszystkim obozem zagłady. To właśnie w Forcie VII niemieccy oprawcy po raz pierwszy użyli gazu do masowego mordowania ludności cywilnej. W październiku 1939 r. uruchomili testową komorę gazową, w której stosowano przywożony w butlach tlenek węgla. Ofiarami testów było kilkuset pacjentów Zakładu Psychiatrycznego w Owińskach oraz oddziału psychiatrycznego Kliniki Neurologiczno-Psychiatrycznej Uniwersytetu Poznańskiego.
Obóz przestał istnieć w tym miejscu w 1944 roku; dokładna liczba więzionych i zamordowanych w Forcie VII nie jest znana. Różne wyliczenia wskazują, że więziono tam od 17 tys. do ponad 40 tys. osób. Niemcy zamordowali w Forcie co najmniej 4,5 tys. osób, ale wielu egzekucji dokonano w okolicach Poznania - liczba straconych poza obozem nie jest znana. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ aszw/