W średniowiecznej Anglii wiewiórki najprawdopodobniej przyczyniały się do roznoszenia trądu. Wskazują na to analizy genetyczne szczątków tych zwierząt oraz ludzi zebrane w okolicach znanego leprozorium.
Badania prowadzone w mieście Winchester wskazują, że w przenoszeniu powodujących trąd bakterii niemały udział miały wiewiórki pospolite (Sciurus vulgaris). Miasto to znane jest m.in. działającego niegdyś leprozorium (szpitala dla chorych na trąd) oraz handlu skórami (także wiewiórek). Zwierzęta te nierzadko były też trzymane jako maskotki.
Naukowcy przeanalizowali 25 średniowiecznych szczątków ludzkich i 12 szczątków wiewiórek. Pobrali z nich 3 genomy szczepów bakterii ludzkich oraz jeden – typowy dla wiewiórek.
Znaleźli wyraźne podobieństwa.
„Dzięki analizie genetycznej jesteśmy w stanie zidentyfikować czerwone (in. pospolite - przyp. PAP) wiewiórki jako pierwsze znane zwierzęta, które w dawnych czasach przenosiły trąd” – mówi Verena Schuenemann z Uniwersytetu w Bazylei (Szwajcaria), współautorka odkrycia opisanego w magazynie „Current Biology” (https://www.cell.com/current-biology/fulltext/S0960-9822(24)00446-9?_returnURL=https%3A%2F%2Flinkinghub.elsevier.com%2Fretrieve%2Fpii%2FS0960982224004469%3Fshowall%3Dtrue).
„Szczep znaleziony w średniowiecznych wiewiórkach jest bardziej spokrewniony ze szczepami ludzkim z tego samego miasta niż z wyizolowanym z obecnie żyjących zakażonych wiewiórek. W sumie wyniki te wskazują na zachodzącą w średniowieczu niezależną cyrkulację bakterii Mycobacterium leprae (prątek trądu - przyp. PAP) między ludźmi i wiewiórkami” – wyjaśnia.
“Nasze wyniki pokazują wartość archeologicznego materiału, w szczególności szczątek zwierząt w badaniu długofalowego zoonotycznego potencjału tej choroby. Tylko bezpośrednie porównanie szczepów pochodzących z dawniej żyjących ludzi i zwierząt pozwala na określenie możliwości przenoszenia choroby między gatunkami w różnych okresach” – mówi Sarah Inskip z University of Leicester.
Trąd to - jak przypominają badacze - jedna z najstarszych chorób w historii ludzkości i do dzisiaj występuje w Azji, Afryce i Ameryce Południowej. Mimo że prześledzono ewolucję powodującej ją bakterii, nie było wiadomo, czy może przenosić się między gatunkami.
Zwierzęce rezerwuary tej choroby są jednak zwykle pomijane – podkreślają naukowcy. Pojawiały się tylko przesłanki wskazujące na udział wiewiórek na terenie Anglii.
„W świetle Covid-19, zwierzęta znalazły się w centrum uwagi, jeśli chodzi o zrozumienie pojawiania się chorób i ich utrzymywania się. Nasze badanie pokazuje długą historię chorób odzwierzęcych i to, jak duży miały na nas wpływ” – podkreśla dr Inskip.(PAP)
Marek Matacz
mat/ agt/