W Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku otwarto wystawę czasową „Zbrodnia Pomorska 1939”. Jak podaje rzeczniczka placówki Zuzanna Szwedek-Kwiecińska, ekspozycja jest poświęcona zaplanowanej i masowej akcji eksterminacyjnej, przeprowadzonej na obszarze Pomorza Nadwiślańskiego i Kujaw.
"Ofiary to w dominującej części obywatele narodowości polskiej i żydowskiej, przedstawiciele różnorodnych warstw społecznych: duchowieństwa, inteligencji, robotników i właścicieli ziemskich. Mordom poddano również osoby chore psychicznie. Sprawcami byli funkcjonariusze różnych niemieckich formacji policyjnych, Wehrmachtu oraz – w dużym stopniu – przedstawiciele niemieckiej mniejszości narodowej będący członkami Volksdeutsche Selbstschutz" – dodała Szwedek-Kwiecińska.
Termin "Zbrodnia Pomorska 1939" funkcjonuje w literaturze naukowej dopiero od niedawna. Jak podaje M2WŚ, wcześniej spotykano określenia "niemiecki Katyń 1939", "pogrom", "krwawa pomorska jesień", a także stosowane przez sprawców terminy Säuberungsaktion i Intelligenzaktion.
Instalacje, które można obejrzeć na ekspozycji, porównują polskość do drzewa, które najpierw bujnie wrastało, a potem – przez nienawiść sąsiadów – zostało ścięte.
Dyrektor M2WŚ Grzegorz Berendt podczas piątkowego wernisażu powiedział, że dzięki najnowszym badaniom i weryfikacjom informacji zawartych w źródłach ulegają zmianie przekazy na temat skali zbrodni dokonanej w drugiej połowie 1939 r. i na początku 1940 r.
"Te badania nie zmieniają jednego, potwornego charakteru tej zbrodni i tragicznego losu ofiar, również tego, że wśród regionów zaatakowanej i okupowanej Polski, Pomorze i Kujawy pozostają przestrzenią najbardziej dotkniętą polityką nie tylko antypolonizmu kulturowego, co miało miejsce wcześniej, ale antypolonizmu rasistowskiego i eksterminacyjnego" – podkreślił Berendt.
"Termin, który nawet świadomości polskiej dopiero się pojawia i utrwala. On nie jest powszechnie jeszcze rozpoznawany. +Zbrodnia katyńska+, to termin powszechnie znany, a +Zbrodnia pomorska+ jest znana w naszym regionie, ale to pojęcie jest jeszcze stosunkowo rzadko używane w kraju, a tym bardziej w Europie, czy świecie" – wskazuje Jarosław Sellin.
Wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin powiedział, że w Gdańsku i na Pomorzu być może najważniejszym epizodem w czasie drugiej wojny światowej było, to co nazywamy "Zbrodnią pomorską".
"Termin, który nawet świadomości polskiej dopiero się pojawia i utrwala. On nie jest powszechnie jeszcze rozpoznawany. +Zbrodnia katyńska+, to termin powszechnie znany, a +Zbrodnia pomorska+ jest znana w naszym regionie, ale to pojęcie jest jeszcze stosunkowo rzadko używane w kraju, a tym bardziej w Europie, czy świecie" – powiedział w Gdańsku Sellin i dodał, że dlatego tak ważne jest to, żeby walczyć o poszerzenie wiedzy na ten temat.
Wystawa będzie dostępna dla zwiedzających od 6 października do 31 marca 2024 r. Ekspozycja jest bezpłatna i znajduje się w sali wystaw czasowych na poziomie -3. (PAP)
Autor: Krzysztof Wójcik
kszy/ aszw/