1 marca, w Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, do obiegu trafi znaczek pocztowy upamiętniający Józefa Franczaka ps. Laluś - poinformował PAP Instytut Pamięci Narodowej.
Prezentacja znaczka odbędzie się we wtorek o godz. 11 w warszawskiej Izbie Pamięci "Strzelecka 8". Miejsce nie jest przypadkowe, ponieważ - jak wyjaśniono - w piwnicach kamienicy więzieni byli Polacy, których władza ludowa uznała za niepożądanych przez reżim – m.in. żołnierzy AK oraz innych patriotycznych organizacji niepodległościowych. W wydarzeniu udział wezmą zastępca prezesa IPN dr hab. Karol Polejowski oraz prezes Poczty Polskiej Tomasz Zdzikot.
Znaczek z wizerunkiem "Lalusia" został wykonany na kanwie fotografii z przełomu 1938/39 r., pochodzącej z prywatnego archiwum rodzinnego. Autor projektu - Adam Kultys - umieścił w tle biało-czerwone barwy narodowe. Na dole znaczka znalazła się nazwa emisji Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, natomiast na górze - napis POLSKA.
Oprócz znaczka do obiegu trafia również koperta FDC (Pierwszego Dnia Obiegu). Grafika na kopercie przedstawia zdjęcie Józefa Franczaka w gronie dowódców patroli oddziału "Uskoka" podczas narady. Fotografia, która pochodzi z Archiwum IPN, zrobiona została w maju 1948 r. Kompozycję graficzną uzupełnia należący do sierżanta Franczaka medalik z łańcuszkiem, który obecnie znajduje się w zbiorach Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Ostrołęce.
Poinformowano również, że równolegle Poczta Polska otwiera wystawę prezentującą dotychczasowe wydawnictwa filatelistyczne, które związane są z postaciami "Niezłomnych". Będzie ją można zobaczyć w kilku miejscach w kraju, w tym w IPN.
Sierż. Józef Franczak "Laluś" był ostatnim partyzantem polskiego podziemia niepodległościowego. Jego życiorys jest typowy dla wielu z pokolenia Kolumbów. Urodził się w 1918 roku w małej podlubelskiej wiosce Majdan Kozic Górnych. Nie mając środków na dalsze kształcenie zgłosił się do Szkoły Podoficerskiej Żandarmerii w Grudziądzu, a następnie służył w Równem na Wołyniu. We wrześniu 1939 roku walczył z Sowietami, udało mu się zbiec z niewoli i powrócić w rodzinne strony. W czasie okupacji niemieckiej był żołnierzem ZWZ i AK, dowodził drużyną, a następnie plutonem. Prowadził też zajęcia w konspiracyjnej szkole podoficerskiej. Po wkroczeniu Armii Czerwonej znalazł się w szeregach organizowanego przez komunistów "ludowego" WP. Stacjonował w Kąkolewnicy, gdzie Sąd Polowy II Armii WP skazywał na kary śmierci byłych żołnierzy AK. Prawdopodobnie w pierwszych miesiącach 1945 roku zdezerterował. Początkowo ukrywał się w okolicach Łodzi, a następnie na Pomorzu.(PAP)
Autorka: Anna Kruszyńska
akr/ pat/