Bruksela uznała w niedzielę oficjalnie odpowiedzialność tego miasta za deportacje Żydów podczas II wojny światowej. Burmistrz Freddy Thielemans wskazał m.in. na rolę, jaką odegrały sporządzone przez władze miasta listy osób narodowości żydowskiej. "Bez tego rejestru ani areszty, ani łapanka z września 1942 roku nie miałyby w Brukseli takiego zakresu" - powiedział Thielemans o listach, liczących około 5640 nazwisk.
Akta śledztwa katyńskiego nie są równoznaczne z archiwaliami dotyczącymi zbrodni katyńskiej, tych jest w rosyjskich archiwach znacznie więcej - oceniają polscy eksperci, komentując zapowiedź przekazania akt śledztwa, złożoną przez szefa rosyjskich archiwów.
Warszawscy posłowie i senatorowie PO pracują nad projektem ustawy, która ureguluje kwestie reprywatyzacji lub odszkodowań za stołeczne nieruchomości znacjonalizowane tzw. dekretem Bieruta. Projekt ma być gotowy jeszcze w tym roku.
Rosja gotowa jest zwrócić Polsce polskie archiwalia przejęte w czasie II wojny światowej - oświadczył w środę w wypowiedzi dla PAP szef Federalnej Agencji Archiwalnej (Rosarchiw) Andriej Artizow.
Złożeniem kwiatów pod bramą Fabryki Pojazdów Szynowych rozpoczęły się w czwartek obchody 56. rocznicy Powstania Poznańskiego Czerwca 1956 roku. Uroczystości zakończą się wieczorem apelem poległych pod Pomnikiem Czerwca 1956 roku.
28 i 29 czerwca 1956 r. w Poznaniu doszło do robotniczych protestów, które przerodziły się w walki uliczne. Władze komunistyczne do ich stłumienia użyły wojska. W konsekwencji śmierć poniosło co najmniej 79 osób, rannych było ponad 600. Wydarzenia te znamy pod nazwą Poznańskiego Czerwca.
Szef pionu śledczego IPN w Białymstoku Zbigniew Kulikowski wiąże duże nadzieje ze współpracą rosyjskich i polskich historyków ws. tzw. obławy augustowskiej, niewyjaśnionego mordu ok. 600 działaczy podziemia niepodległościowego z lipca 1945 roku. Białostocki IPN prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Nikt i nic nie zdejmie odpowiedzialności moralnej i politycznej z gen. Wojciecha Jaruzelskiego i jego współtowarzyszy za zbrodnie z grudnia 1970 roku - uważa premier Donald Tusk. Nie ma usprawiedliwienia dla strzelania do niewinnych ludzi - podkreśla.