Wojciech Onyszkiewicz: "Właściwym początkiem KOR-u był moment pierwszego procesu ursuskiego (lipiec 1976 r. - PAP) i zebrania się na korytarzu sądu ludzi z różnych niezależnych środowisk. Sporą rolę odgrywało doświadczenie wielu z nich. Na sali byli ludzie, którzy pomagali rodzinom poszkodowanym od wielu lat - jak np. Jan Józef Lipski. Wydarzenia w Radomiu stworzyły opozycji pewne pole do działania pokazując, że władza się cofa. Wszyscy mieliśmy zakodowane, że najważniejszą rzeczą było to, aby być razem."