Mamy taki bardzo ambitny plan (...), by w całej Polsce, we wszystkich oddziałach IPN-u gruntownie przebadać zakres pomocy Polaków na rzecz ludności żydowskiej - powiedział PAP Adam Hlebowicz, p.o. dyrektora Biura Edukacji Narodowej IPN, zachęcając do dzielenia się wiedzą i dokumentami na temat tej pomocy z historykami Instytutu.
"W wyniku ogromnego zamieszania, które wydarzyło się wokół zmiany ustawy o IPN, dostajemy dużo świadectw (...). Piszą różne relacje o tym, co usłyszeli od swoich rodziców, wyciągają dokumenty" - powiedział Adam Hlebowicz. Zaznaczył, że często pojawią się stwierdzenia, że wcześniej osoby te zaniechały takich działań, bo to poświęcenie ich rodzin wydawało się oczywiste i jednocześnie nikt nie oczekiwał nagrody czy wyróżnienia z tego tytułu.
„Stąd jakby te pokłady niewiedzy czy w tym wypadku olbrzymich obszarów białych plam, które są do zapełnienia" - podkreślił. Zaznaczył jednocześnie, że wiele historii jest już nie do odtworzenia, bo wielu bezpośrednich świadków tamtych czasów już nie żyje. "Tym cenniejsze są relacje ich dzieci, wnuków, którzy mając taka wiedzą, mogą się nią podzielić" - dodał.
"Mamy taki bardzo ambitny plan. Wiceprezes IPN-u, dr Mateusz Szpytma, który jest specjalistą, stworzył muzeum w Markowej, jest krewnym rodziny Ulmów, zna ten temat od wielu lat, ma bardzo ambitny program, który już w tej chwili został wdrożony, by w całej Polsce, we wszystkich oddziałach IPN-u, delegaturach, gruntownie przebadać ten zakres pomocy Polaków na rzecz ludności żydowskiej" - powiedział. Jak dodał: "To jest ogromne przedsięwzięcie, bo mamy skalę kraju, historyków przygotowanych do tej tematyki nie jest znowu tak wiele, ale chcemy to zrobić. Chcemy dotrzeć do każdego powiatu, do każdego miasteczka, wsi, gdzie taka pomoc była udzielana".
Dyrektor Biura Edukacji Narodowej IPN zaapelował jednocześnie, by osoby, które mają informacje o udzielanej pomocy, dokumenty, świadectwa, by zgłaszały je do oddziałów, delegatur IPN w całym kraju. "Historycy przyjmą te dokumenty, relacje, w jakiejkolwiek postaci, po to byśmy mogli przynajmniej wypełnić to, co w tej chwili jest możliwe, to, co jest jeszcze do odtworzenia" - tłumaczył.
"Zdajemy sobie sprawę, że to jest akcja obliczona na kilka lat, ale jesteśmy na to przygotowani, żeby ją w pełni wykonać. Myślimy także o tych terenach, które odeszły od Polski, o kresach wschodnich, o Wileńszczyźnie, ziemi grodzieńskiej, Polesiu, Wołyniu, ziemi lwowskiej, bo tam się działy też na ogromną skalę akcje pomocowe. Wiemy o tym, jak wiele duchowieństwo archidiecezji wileńskiej okazało pomocy ludności żydowskiej" - mówił.
Hlebowicz zaznaczył, że obok pomocy indywidualnej ludności żydowskiej pomagano także w zinstytucjonalizowany sposób. Rada Pomocy Żydom "Żegota" była jedyną w okupowanej przez Niemców Europie instytucją państwa podziemnego ratującą Żydów od zagłady.
"Trzeba pamiętać, że przez pierwsze dwa, trzy lata okupacji ludność żydowska była prześladowana przez Niemców, była wysiedlana, pozbawiana swoich majątków, została zgrupowana w gettach" - tłumaczył Hlebowicz.
W odpowiedzi na niemieckie działania w 1942 r. została zorganizowana pomoc: "Zofia Kossak-Szczucka, jedna z czołowych działaczek i pomysłodawczyń tego, co należy zrobić inicjuje komisję, która pomaga w sposób materialny tej ludności. Potem w grudniu 1942 r. powstaje Rada Pomocy Żydom +Żegota+" - opowiadał Hlebowicz.
Działalność Rady polegała na gromadzeniu środków finansowych, za które była kupowana żywność, przygotowywaniu fałszywych dokumentów, których powstało 60 tysięcy. "Druga ważna rzecz to znalezienie kryjówek, znalezienie takich miejsc, gdzie będzie można tych ludzi przechować. Wiele klasztorów, głównie żeńskich, ale także męskich przechowywało dzieci żydowskie, wyrabiało fałszywe metryki, była to działalność zakrojona na szeroką skalę. Wiemy, że +Żegota+ w czasie swojej działalności udzieliła pomocy co najmniej 12 tysiącom ludzi" - opowiadał.
W skład Rady wchodzili ludzie o różnych poglądach społecznych i politycznych. Przewodniczącym Rady był Julian Grobelny (PPS-WRN), wiceprzewodniczącymi Tadeusz Rek (SL) oraz Leon Feiner (Bund), sekretarzem Adolf Berman (ŻKN), skarbnikiem Ferdynand Arczyński (Stronnictwo Demokratyczne). Kontakty z "Żegotą" z ramienia Delegatury Rządu utrzymywali Witold Bieńkowski oraz jego zastępca w referacie żydowskim Władysław Bartoszewski.
"Żegota" rozwinęła też filie na prowincji w Krakowie i we Lwowie. Kierowali nimi Stanisław Dobrowolski (PPS WRN) i Władysława Chomsowa (SD). "Żegota" działała do początku 1945 r. Została uhonorowana medalem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.
Organizacji poświęcona jest obecna wystawa pt. "+Żegota+ — Rada Pomocy Żydom", przygotowana przez Instytut Pamięci Narodowej w 75. rocznicę powołania do jej życia i prezentowana m.in. w Sejmie, głównych budynkach Poczty Polskiej w Warszawie, Krakowie, Katowicach, Poznaniu i Gdańsku.
Ekspozycja będzie prezentowana także w innych miastach Polski oraz - we współpracy z MSZ - poza jej granicami.
Na wystawę w polsko-angielskiej wersji językowej składa się 18 kompletów plansz. Ekspozycja powstała z inicjatywy zastępcy prezesa IPN dr. Mateusza Szpytmy, a jej autorami są dr Marcin Urynowicz i dr Paweł Rokicki.
"Myśmy także dostawali bardzo dużo zapytań z placówek polskich dyplomatycznych, z Azerbejdżanu, Gruzji, Ameryki Południowej, Australii. Te działania koordynuje MSZ. Mamy nadzieję, ze dzięki temu świat nareszcie się dowie, że taka forma zinstytucjonalizowanej pomocy dla ludności żydowskiej, bez względu na to, czy to byli obywatele Polski czy też nie, została przez Polskie Państwo Podziemne zorganizowana i praktycznie do końca wojny, do ustania działań wojennych, prowadzona" - podkreślił.
Instytut Pamięci Narodowej prowadzi także badania dotyczące relacji polsko–żydowskich, w tym badania nad Holocaustem. (PAP)
ksk/ gma/