Kiedy już zaczną się święta, wyłączmy telefony, komputery, telewizory; spędźmy ten czas w gronie rodzinnym, na przykład śpiewając kolędy; pokażmy dzieciom żywą tradycję - zachęca ks. Przemysław Śliwiński.
"Kiedy już zaczną się święta wyłączmy telefony, telewizor, zamknijmy laptop. Otwórzmy się na coś innego, na przykład na wspólne śpiewanie kolęd" - zachęca rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński. Jak dodaje, dla niektórych, to może być trudne, ale warto się przemóc. "Zupełnie czymś innym będą święta spędzone nie przed ekranem telewizora, komputera, tylko w gronie rodzinnym, gdzie będzie okazja do rozmów, śpiewania kolęd - podkreśla.
Ks. Śliwiński zachęca także do sąsiedzkich odwiedzin. "Mamy wokół siebie sąsiadów, których bardzo często nie znamy, pójdźmy do nich z życzeniami złożyć wizytę. Może spotkamy kogoś potrzebującego, może poznamy kogoś fascynującego, z kim się mijaliśmy, a nawet nie wiedzieliśmy, że obok nas taki ktoś jest" - mówi. Podkreśla także, że tworzenie więzi ludzkich, tak ważne dla życia rodzinnego i społecznego, może być bardzo dobrym motywem dla Bożego Narodzenia.
Pytany o przepis na udane święta, radzi, by przygotować Boże Narodzenie nie dla siebie, ale dla kogoś innego, np. rodzice dla swoich dzieci. "Bardzo często mamy pokusę, żeby kontynuować własne Boże Narodzenie, które znamy z domu, spędzane wraz z własnymi rodzicami. Trzeba zrozumieć, że dzieci takich osób, żeby mieć podobne wspomnienia, żywą tradycję muszą doświadczyć tych świąt we własnym domu, we własnej rodzinie" - mówi.
"To oczywiście nie oznacza, by świąt nie spędzić u rodziny, u babci, dziadka, w gronie znajomych, ale zróbmy wymiar takiej liturgii domowej, przynajmniej jednego dnia Bożego Narodzenia, w tych czterech ścianach, w których mieszkamy" - zachęca ks. Śliwiński. (PAP)
ksk/