Różnice pomiędzy wydarzeniami Marca ‘68 w Polsce i młodzieżową rewoltą w państwach zachodnich były w czwartek tematem dyskusji „Rok 1968 z perspektywy półwiecza”, która odbyła się w warszawskim Przystanku Historia.
Zdaniem dr. Piotra Gontarczyka wydarzenia w PRL i innych państwach bloku wschodniego są odrębne od buntu, który rozwijał się w ośrodkach akademickich na Zachodzie. Gontarczyk przypomniał, że hasła wznoszone przez studentów miały charakter lewicowy i wyrażały sprzeciw wobec konserwatywnego porządku społecznego. W jego opinii nie istniała więc wspólnota ideowa pomiędzy studentami polskimi i zachodnimi „ze względu na zupełnie inny rodzaj wysuwanych postulatów”.
„Ruchy studenckie na Zachodzie często sięgały do ideologii lewicowej. Ich bohaterami byli tacy ludzie jak Che Guevara, Mao Zedong, a nawet Stalin. Zrozumienie dla sytuacji w obozie komunistycznym i problemów tamtejszej młodzieży było niewielkie. Rozdźwięk pomiędzy tymi hasłami był ogromny” -podkreślał Gontarczyk. W jego opinii w Polsce „bunt rodził się w obronie kultury i wolności słowa” i to odróżnia go od wydarzeń na Zachodzie, gdzie „chodziło o walkę o zupełnie inne wartości”.
Georges Mink, profesor Kolegium Europejskiego w Natolinie, zwrócił uwagę na nieco inny aspekt wydarzeń wiosny 1968 r. na Zachodzie. W jego opinii wydarzenia te należy interpretować w kontekście kilku wcześniejszych lat. „Od początku lat sześćdziesiątych obok partii komunistycznych powstawały ruchy kontestujące ich działalność. Ich ideologia zakładała polepszenie komunizmu, co do pewnego stopnia odpowiada treści listu otwartego Karola Modzelewskiego i Jacka Kuronia” – przypomniał prof. Mink. List z 1965 r. skierowany do członków PZPR bardzo szybko przeniknął na Zachód i był tłumaczony na francuski, włoski i niemiecki. Zdaniem prof. Minka „list odpowiadał pewnego rodzaju elicie przyszłej rewolty, która uważała, że komuniści zdradzili ideały i stali się częścią systemu kapitalistycznego”.
W jego opinii dużą rolę w kształtowaniu się nastrojów buntu odegrała pamięć o walce komunistycznego ruchu oporu we Francji z okupacją niemiecką w latach 1940-1945 r. „Młodzi chcieli pokazać, że możliwy jest powrót do wartości ruchu oporu” – podkreślił Mink. Zaznaczył jednocześnie, że bunt młodzieży, mimo iż jego uczestników łączyło wiele wspólnych poglądów, to jednak był wewnętrznie niezwykle mocno podzielony i zideologizowany. W tym kontekście zdaniem prof. Minka niesłuszne jest sprowadzanie wydarzeń roku 1968 na Zachodzie „wyłącznie do sprzeciwu wobec konsumpcjonizmu oraz rewolucji obyczajowej, choć były to kwestie bardzo ważne”.
Zdaniem profesora Jerzego Eislera z IPN kwestie pamięci historycznej odgrywały również znaczącą rolę w Niemczech. Autor monografii poświęconej wydarzeniom Marca ‘68 r. zauważył, że szkolne nauczanie historii w RFN w latach sześćdziesiątych kończyło się na roku 1932. „Niemiecka młodzież nie uczyła się historii swojego kraju w okresie II wojny światowej. Również dziadkowie i rodzice nie wspominali o swoich losach wojennych lub pokazywali ich nieprawdziwy obraz. Dopiero po 1968 r. nastąpiło rozliczenie z przeszłością” – powiedział prof. Eisler.
W jego opinii podobna sytuacja występowała w Polsce. „Przez cały okres PRL dominowała zasada milczenia, orwellowskiego dwójmyślenia w takich kwestiach jak Katyń” – powiedział prof. Eisler. Różnica pomiędzy sytuacją na Zachodzie i w komunistycznej Polsce opierała się jego zdaniem między innymi na tym, że w PRL brakowało wolnych mediów. „W Polsce studenci walczyli o wolność, a z mediów dowiadywali się, że bronią Romana Zambrowskiego lub restytucji stalinizmu w interesie Żydów z bezpieki, którzy torturowali żołnierzy AK” – mówił Eisler. Porównując sytuację w 1968 r. w Polsce i na Zachodzie podkreślał zupełnie różny poziom zagrożenia protestujących nie wymierzoną tylko w nich propagandą, ale również zagrożeniem życia. „W PRL użycie broni przeciwko demonstrantom nigdy nie było wykluczone. Ten czynnik zawsze należało mieć z tyłu głowy” – zaznaczył prof. Eisler.
W opinii prof. Andrzeja Paczkowskiego z PAN, który wiosną 1968 r. przebywał w Paryżu na stypendium naukowym, Marzec ’68 w Polsce „był śmiertelnie poważny”, a nie kontrkulturowy i infantylny, jak wydarzenia w Paryżu. „Rozumiano, że u nas jest naprawdę źle i sytuacja jest poważna” – podkreślił.
Zwrócił również uwagę na dość liczne wówczas - mimo oddzielenia żelazną kurtyną - kontakty pomiędzy PRL i Francją oraz rosnące tam zainteresowanie wydarzeniami w Polsce i Czechosłowacji. Zaznaczył jednocześnie, że w 1968 r. „buntowano się przeciwko zupełnie różnym rzeczom, ale z podobnym napięciem emocjonalnym i dołączając do postulatów kulturowych również polityczne”.
Zdaniem prof. Paczkowskiego odczuwano pewnego rodzaju wspólnotę wszystkich ówczesnych ruchów „od Tokio, przez Berkeley, aż po Meksyk, gdzie wydarzenia października 1968 r. były bardzo krwawe”. W jego opinii nie można tracić z oczu tego, że „w buncie studenckim najważniejsza była walka o wolność. To było ważniejsze, niż kampania antysemicka lub to, czy Moczar wygryzie Gomułkę. Polska młodzież w ten sposób pokazała, że jest na świecie, podobnie odczuwa, choć jej problemy mogą mieć inny kontekst”. Uczestnik tamtych wydarzeń Georges Mink, który wiosnę 1968 r. w Paryżu obserwował wspólnie z prof. Paczkowskim stwierdził, że „wiedza o tym co dzieje się gdzie indziej była czynnikiem mobilizującym”.
Podczas spotkania w Przystanku Historia dyskutowano również o podobieństwach i różnicach pomiędzy wydarzeniami Praskiej Wiosny i Polskiego Marca. Zdaniem prof. Eislera kierunki zmian w obu krajach były zupełnie przeciwne. Przykładem tego „jest propozycja dla Leszka Kołakowskiego wystosowana z Uniwersytetu Karola, który w kwietniu 1968 r. chciał, aby po wyrzuceniu z pracy w Polsce podjął się wykładów w Pradze. To dziwi i wzrusza jednocześnie”.
Zdaniem prof. Paczkowskiego na dynamikę roku 1968 r. w PRL wpłynęła również kwestia interwencji w Czechosłowacji. „To Gomułka dość szybko zastopował kampanię antysemicką i antyinteligencką, ponieważ zaczynały się kłopoty w Czechosłowacji. Myślę, że Gomułka czuł, że sprawy zewnętrzne są dodatkowym zagrożeniem. Starano się więc zamknąć front wewnętrzny” – podkreślił prof. Paczkowski.
Patronem medialnym panelu dyskusyjnego „Rok 1968 z perspektywy półwiecza” był portal Dzieje.pl.(PAP)
Michał Szukała
szuk/ mjs/ ls/