Kilkadziesiąt kostiumów filmowych z klasyki polskiej kinematografii – w tym m.in. z „Popiołu i diamentu” czy „Noża w wodzie”, prezentowanych jest na wystawie w Pawilonie Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej, oddziale Muzeum Narodowego we Wrocławiu.
Ekspozycja „Moda i kino. Kostiumy filmowe z kolekcji CeTA w Pawilonie Czterech Kopuł” zostanie otwarta w niedzielę.
Kostiumy pochodzą z magazynów Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA, które jest sukcesorem Wytwórni Filmów Fabularnych we Wrocławiu. W zbiorach tej instytucji jest ponad 16 tys. kostiumów, które był wykorzystywane przy produkcji klasyków polskiej kinematografii. Kostiumy są sukcesywnie poddawane renowacji od 2013 r. - powiedział w piątek podczas konferencji prasowej Robert Banasiaka, dyrektor CETA.
Obie instytucje – CETA i Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej – sąsiadują ze sobą. Niegdyś budynki Pawilonu Czterech Kopuł należały do Wytwórni Filmów Fabularny we Wrocławiu. „Wystawa kostiumów jest zatem też wystawą o historii Pawilonu Czterech Kopuł” - powiedziała wicedyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu Barbara Banaś.
Na ekspozycji prezentowanych jest około 100 kostiumów m.in. z takich filmów jak „Sami swoi” czy „Nie ma mocnych” Sylwestra Chęcińskiego, „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy, „Pamiętnik znaleziony w Saragossie” czy „Lalka” Wojciecha Jerzego Hasa, „Nóż w wodzie” Romana Polańskiego czy „Na srebrnym globie” Andrzeja Żuławskiego.
Kurator wystawy Małgorzata Możdżyńska-Nawotka podkreśliła, że prezentowane kostiumy to efekt pracy najwybitniejszy polskich projektantów tworzących na potrzeby kinematografii. „Im lepszy kostium tym mniej jest on widocznych dla widza; świetnie zrobione kostiumy stapiają się z postacią, którą gra aktor” - powiedziała kurator.
Dodała, że wystawa w Pawilonie Czterech Kopuł "osadza kostiumy z magazynów CETA w oprawie intelektualnej". „Staramy się pokazać, jak projektanci mierzyli się z wizją przyszłości w tych filmach, z kontekstem kultury współczesnej czy wizjami przeszłości” - mówiła kurator.
Ekspozycję będzie można zwiedzać do 30 grudnia.
Piotr Doczekalski (PAP)
pdo/ itm/