Roli fotografii w sztuce Tadeusza Kantora poświęcona jest wystawa „Niemożliwość obecności”, którą od czwartku udostępni zwiedzającym Muzeum Historii Fotografii w Krakowie. Prezentacja powstała w stulecie urodzin artysty.
Goście muzeum obejrzą stare zdjęcia, korespondujące z twórczością Kantora, zobaczą też fragmenty spektakli, których „bohaterami” były fotografie.
„Wystawa pokazuje, w jaki sposób Kantor myślał o fotografii – była ona dla niego narzędziem służącym do uruchomienia przeszłości, pamięci. Pytanie czy było to narzędzie doskonałe?” – mówiła PAP jedna z kuratorek ekspozycji Monika Kozień.
Jak wyjaśniła, tytuł „Niemożliwość obecności” wskazuje, że to, co już było, nie powróci. „Kantor pokazuje w swojej sztuce, w +Wielopolu, Wielopolu+ chyba najdobitniej, jak złudne są nasze przekonania o tym, że fotografia może przywrócić przeszłość. Dzięki fotografii powracają +obecności+ z przeszłości, ale tak naprawdę tych +obecności+ nie można już uobecnić, bo to co było - już nie wróci” – wyjaśniła kuratorka.
Ideą wystawy było stworzenie fotograficznej ikonosfery, w jakiej funkcjonował Tadeusz Kantor. „Chcieliśmy stworzyć ikonosferę, pokazać widzom, jakiego typu zdjęciami Tadeusz Kantor oraz żyjący w jego czasach ludzie byli nasączeni” – powiedziała kuratorka.
Wystawa dzieli się na cztery części – każda zajmuje osobną salę. W pierwszym pomieszczeniu są fotografie grupowe, przedstawiające głównie żołnierzy. Najważniejsze zdjęcie w tej sali ukazuje rekrutów oddziału armii Austro-Węgier, w którym służył ojciec Tadeusza Kantora – Marian Kantor. Fotografia pochodzi z 1914 r., jej autor jest nieznany.
Punktem wyjścia do prezentacji w drugiej sali jest fotografia anonimowego autora „Rodzina przy stole”. Na zdjęciu widać ojca Tadeusza Kantora, matkę – Helenę oraz wuja Stanisława Bergera. Tego zdjęcia z 1912 r. Tadeusz Kantor użył jako rekwizytu w spektaklu „Dziś są moje urodziny”.
Trzecia część wystawy poświęcona jest szkole. Znajduje się w niej m.in. anonimowa fotografia ukazująca klasę I b, do której uczęszczał Tadeusz Kantor. Na zdjęciu artysta, uczeń Gimnazjum im. K. Brodzińskiego w Tarnowie, jest szósty od lewej w drugim rzędzie. Kompozycję portretu klasowego Kantor powiela w „Umarłej klasie”.
Czwarta sala prezentuje niewielki fragment archiwów Muzeum Historii Fotografii i jest poświęcona roli tej placówki. „W tej sali nie ma zdjęć związanych bezpośrednio z Kantorem. Pokazać tu chcemy, jak bardzo ważnymi pamiątkami są zdjęcia” – wyjaśniła kuratorka i dodała, że ta część podkreśla również znaczenie tytułu wystawy. „To, co działo się z ludzkim życiem, zostało udokumentowane, ocalało, ale nie wróci” – podsumowała kuratorka.
Konwencjonalne stare fotografie portretowe były jednymi z istotniejszych bodźców inspirujących powstanie kolejnych spektakli „teatru śmierci” – ostatniego nurtu w teatralnej twórczości Kantora, który podejmował temat śmierci, przemijania i pamięci.
Ideą wystawy było stworzenie fotograficznej ikonosfery, w jakiej funkcjonował Tadeusz Kantor. „Chcieliśmy stworzyć ikonosferę, pokazać widzom, jakiego typu zdjęciami Tadeusz Kantor oraz żyjący w jego czasach ludzie byli nasączeni” – powiedziała kuratorka.
Wystawa czynna będzie do końca roku.
Projektowi poświęcony jest blog https://niemozliwoscobecnoscimhf.wordpress.com/. (PAP)
bko/ agz/