Wojennemu rozdziałowi życia aktora Jeana Gabina poświęcona jest otwarta w środę w paryskim muzeum im. Jeana Molina, wystawa „Jean Gabin dans la guerre 1939-1945” (Jean Gabin na wojnie 1939-1945). W odróżnieniu od wielu innych francuskich gwiazd Gabin walczył z Niemcami.
Nawet we Francji mało kto pamięta, że Gabin to imię męskie. Przyczyną tej zbiorowej amnezji jest sława, jaką zdobył Jean Gabin, jeden z najbardziej niegdyś popularnych i francuskich aktorów filmowych. Artysta miał na nazwisko Moncorge (Moncorgé), a Gabin dopiero na trzecie imię, które w pseudonimie scenicznym stało się nazwiskiem.
Do sławy gwiazdora ekranu, Jean Gabin dołączył, o wiele rzadszą wśród francuskich filmowców, chwałę obrońcy ojczyzny. Powołany w 1939 r. służył w marynarce podczas „śmiesznej wojny”, gdy Francja po napadzie Niemiec na Polskę nie ruszyła do boju. Drugi raz włożył mundur w 1943 r. Jako ochotnik zgłosił się do Sił Wolnej Francji generała de Gaulle’a.
Postawa Jeana Gabina bardzo odbiega od postępowania innych sław, takich jak Sacha Guitry, Arlety, Danielle Darieux czy Fernandel. Wielu francuskich artystów pracowało dla „Continental”, a po pracy uczestniczyło w spotkaniach, recepcjach i restauracyjnych ucztach wydawanych przez okupanta. Francuscy aktorzy nie odmawiali też wyjazdów na występy do Niemiec.
Po klęsce Francji w 1940 r. Gabin odmówił grania w filmach produkowanych przez „Continental-Films”, przedsiębiorstwo produkcji filmowej, utworzone we Francji na polecenie szefa hitlerowskiej propagandy, Goebbelsa. Aktor najpierw wyjechał z Paryża, a potem, przez Hiszpanię, popłynął do Stanów Zjednoczonych.
Jego postawa bardzo odbiega od postępowania innych sław, takich jak Sacha Guitry, Arlety, Danielle Darieux czy Fernandel. Wielu francuskich artystów pracowało dla „Continental”, a po pracy uczestniczyło w spotkaniach, recepcjach i restauracyjnych ucztach wydawanych przez okupanta. Francuscy aktorzy nie odmawiali też wyjazdów na występy do Niemiec.
Wojennemu rozdziałowi życia aktora poświęcona jest otwarta w środę w paryskim muzeum im. Jeana Molina, wystawa „Jean Gabin dans la guerre 1939-1945” (Jean Gabin na wojnie 1939-1945).
Zgromadzono na niej liczne zdjęcia, będące dokumentami epoki. Najważniejsze filmy, w których grał, a wśród nich „Ludzie za Mgłą”, „Towarzysze Broni” czy „Bandera”, powstały jeszcze przed wojną. Jego romansem z młodziutką wtedy Michele Morgan interesowała się wówczas cała Francja. I choć nie były to czasy paparazzich, aktor fotografowany był niemal na każdym kroku.
W bretońskim Breście, gdzie we wrześniu 1939 r. kręcił wraz z Michele Morgan „Przyczepę”, pewnego dnia pojawił się na planie w mundurze. Bardzo szybko dostał jednak przepustkę na skończenie filmu. Fotografie, jak i zapiski aktorki z tamtych chwil są pogodne, beztroskie, ufne.
Po wyjeździe z okupowanego Paryża, Gabin spędzał czas na nartach wodnych i na rowerowych przejażdżkach. W lutym 1941 r. wyjechał do Hollywood. Był to wyjazd oficjalny. Stany Zjednoczone nie weszły jeszcze do wojny, miały reprezentacje dyplomatyczne zarówno w Berlinie, jak i w Vichy, gdzie była siedziba kolaboracyjnego rządu francuskiego.
Jakie były motywacje aktora podejmującego podróż za Ocean? Być może tęsknił za Michele Morgan, która wcześniej wyjechała do Ameryki. Niewątpliwie miał nadzieję na karierę filmową. Jego sława wyszła daleko poza granice Francji i popularny był również w Ameryce. Do Hollywood jechał z kontraktem, o czym rozpisywały się ówczesne francuskie gazety. I cytowały Gabina, który obiecywał, że co roku przyjeżdżać będzie do Francji, żeby grać we francuskich filmach.
W Hollywood grał mało i jego filmy nie były sukcesem. Większym powodzeniem cieszył się wśród aktorek. Michele Morgan zostawiła Gabina dla nowych przygód, ale pocieszała go przez chwilę Ginger Rogers, a następnie Patricia Morison. Wielką miłością okazała się Marlena Dietrich. Ich związek, rozpoczęty propagandowymi - na rzecz walki z hitlerowskimi Niemcami - tournee po Stanach, przetrwał wojnę.
Brał udział w zaciętych walkach o wyzwolenie Royan i doszedł aż do Berchtesgaden – „orlego gniazda” Hitlera w Alpach Bawarskich. Odmówił, choć sam gen. de Gaulle prosił go, by wziął udział w defiladzie zwycięstwa w Paryżu. „Zaciągnąłem się po żeby walczyć, nie po to żeby defilować” – powiedział. Obserwował jednak z okien hotelu Claridge przejazd swego czołgu przez Pola Elizejskie i przyznał: „rozmazałem się na ten widok, nie mogłem się powstrzymać”.
W 1944 r. Gabin zaciągnął się do marynarki. Najpierw obsługiwał działo przeciwlotnicze na pokładzie wojskowego tankowca „Elorn”, płynącego w konwoju do Płn. Afryki. Następnie, w stopniu bosmana, był instruktorem rekrutów. Wreszcie, gdy jego pułk piechoty morskiej dołączono do legendarnej II dywizji pancernej gen. Leclerca, został dowódcą czołgu. Gabin był najstarszym żołnierzem Wolnej Francji na tym stanowisku.
Z twego okresu pochodzą przedmioty zgromadzone na wystawie - czapki, walizka, odznaczenia. Gabin bardzo był zadowolony z awansu na bosmana, bo to pierwszy stopień, od którego nie nosiło się beretu tylko czapkę. „W kaszkiecie jest mi zdecydowanie lepiej” – odnotował.
I to chyba jedyny moment kokieterii, na jaką sobie pozwolił Jean Moncorge, który powiedziawszy, że „wojna to nie kino”, wszystko robił by zapomniano, że jest Jeanem Gabinem. Brał udział w zaciętych walkach o wyzwolenie Royan i doszedł aż do Berchtesgaden – „orlego gniazda” Hitlera w Alpach Bawarskich.
Odmówił, choć sam gen. de Gaulle prosił go, by wziął udział w defiladzie zwycięstwa w Paryżu. „Zaciągnąłem się po żeby walczyć, nie po to żeby defilować” – powiedział. Obserwował jednak z okien hotelu Claridge przejazd swego czołgu przez Pola Elizejskie i przyznał: „rozmazałem się na ten widok, nie mogłem się powstrzymać”.
Dodatkową atrakcją wystawy jest miejsce w jakim się odbywa. Muzeum im. Jeana Moulina mieści się nad paryskim dworcem Montparnasse, kuriozum architektury ubiegłego wieku, składającego się ze stacji, wieżowców mieszkalnych i biurowych. Nad stacją postawiono dach, a na dachu posadzono ogród. Wjeżdża się tam windą, której szyb stoi na chodniku ulicy, i przez zieleń prowadzi na wystawę.
Informacje o wystawie można znaleźć na stronie http://museesleclercmoulin.paris.fr/
Autor: Ludwik Lewin
Edytor: Paweł Tomczyk(PAP)