280 barwnych i czarno-białych fotografii autorstwa Gisele Freund portretującej najważniejszych europejskich literatów i artystów można oglądać na wystawie w Muzeum Narodowym w Krakowie. Wystawa "Gisèle Freund. Sceny fotograficzne i portrety" to jedno z wydarzeń towarzyszących Festiwalowi Conrada.
Wśród sportretowanych przez nią osobistości są m.in. André Malraux, Simone de Beauvoir i Jean-Paul Sartre, James Joyce, Vladimir Nabokov, Virginia i Leonard Woolfowie, André Breton, Pablo Neruda. W Muzeum Narodowym po raz pierwszy można zobaczyć wykonane przez Gisele Freund zdjęcia Waltera Benjamina – niemieckiego filozofa, teoretyka kultury i eseisty, podobnie jak Freund żydowskiego emigranta w Paryżu i jej przyjaciela.
"Gisele Freund przez lata była znana jako portrecista, ale dopiero zestawienie portretów z jej reportażami pozwala w pełni pokazać jej twórczość i jest dowodem, że była równie interesującą dokumentalistką" – mówił PAP kurator wystawy Janos Frecot.
Sama Freund uważała siebie za reportażystkę. Przez lata posługiwała się aparatem Leica, który otrzymała w prezencie od ojca po zdaniu matury. Najchętniej fotografowała ludzi, ale też realizowała reportaże społeczne. Do jednych z najbardziej znanych należał cykl fotografii o bezrobotnych w Anglii. Jako jedna z pierwszych osób zajmujących się fotografią jeszcze przed II wojną światową zaczęła używać kolorowego filmu. Pierwszy kolorowy portret jej autorstwa – zdjęcie przedstawiające Jamesa Joyce’a – zostało opublikowane na okładce magazynu "Time".
Przed jej obiektywem stawali najważniejsi twórcy literatury, których poznała, dzięki znajomości z Adrienne Monnier - właścicielką legendarnej paryskiej księgarni Maison des Amis des Livres. "Oprócz tego, że robiła portrety sławnych ludzi, udało się jej wiele z tych osób sfotografować w codziennych sytuacjach i w domowym zaciszu. Freund podchodziła do nich jak do normalnych ludzi, których znała i z którymi się przyjaźniła" – podkreślił Janos Frecot. "Dla miłośników literatury na pewno interesujące będzie zobaczenie tych portretów i reportaży" - dodał.
Jak zauważył kurator wystawy, Gisele Freund nie była dobrym krytykiem własnej twórczości, bo nie zawsze wybierała spośród zdjęć te najlepsze. Spośród 36 portretów, jakie zrobiła Walterowi Benjaminowi najczęściej pokazywała jego zamyślony portret z ręką przy twarzy. "Niektórzy eksperci są zgodni, że nie jest to zdjęcie, które można uznać za najlepsze. Freund zastosowała pewną stylizację, jest to bardziej portret filozofa niż samego Waltera Benjamina jako osoby” – mówił Frecot.
W 1950 r. Freund zrealizowała w Argentynie reportaż o Evicie Peron, która pokazała jej swoją posiadłość, futra i kosztowności. Na wieść o tym, że powstały takie zdjęcia, minister propagandy Argentyny zażądał od fotografki wydania negatywów, ta jednak wyjechała do Meksyku. Na wystawie można zobaczyć też reportaże Freund o paryskich bibliotekach czy zrealizowany w posiadłości Fridy Kahlo i Diego Rivery.
Wystawa potrwa do 24 stycznia. Gisele Freund (1908 – 2000) urodziła się w Berlinie, w 1931 r. wyjechała do Paryża, by pisać doktorat. Gdy w 1933 roku Hitler przejął władzę w Niemczech, z uwagi na swoje żydowskie pochodzenie zdecydowała się zostać we Francji. Tam spotkała Adrienne Monnier, wydawczynię i właścicielkę legendarnej księgarni Maison des Amis des Livres i dzięki przyjaźni z nią sfotografowała najważniejszych pisarzy ubiegłego stulecia. Gdy Niemcy zajęli Paryż, uciekła na południe Francji, a później udało jej się przedostać do Ameryki Południowej. Tam pozowali jej do zdjęć wybitni poeci, José Luis Borges i Pablo Neruda, natomiast w Meksyku, gdzie mieszkała przez pewien czas, zaprzyjaźniła się z artystami Fridą Kahlo i Diego Riverą.
Po zakończeniu wojny fotografka wróciła do Francji, gdzie nadal zajmowała się portretowaniem twórców. Zmarła w 2000 r. w Paryżu.(PAP)
wos/ mhr/