Zespół pieśni i tańca Wisła, klub piłkarski FC Polonia, galeria Wherenowhere i Polska Macierz Szkolna – to tylko niektóre przykłady działalności Polaków w Belgii, którą ma spopularyzować otwarta we wtorek w PE wystawa poświęcona życiu naszych rodaków na emigracji.
Wystawa na kolorowych planszach prezentuje życie i działalność kulturalną oraz sportową Polaków, którzy wyemigrowali do Belgii na przestrzeni ostatnich 100 lat. Tych, którzy przyjechali tu na początku XX wieku, by pracować w walońskich kopalniach, jak i tych, którzy w Belgii zbudowali swoje życie po przystąpieniu Polski do UE w 2004 r. Ta przestrzeń czasowa pokazuje już, jak zróżnicowana jest Polonia w tym kraju.
Jednym z najżywszych tego przykładów, którego historię można poznać na wystawie, jest zespół pieśni i tańca Wisła. Założyciele grupy byli dziećmi polskich imigrantów, których większość przybyła tu jeszcze przed wybuchem II wojny światowej.
Z biegiem lat do grupy dołączała druga, trzecia i czwarta generacja Polaków mieszkających w Belgii. Repertuar zespołu to pieśni i tańce ludowe. Współpraca z wieloma flamandzkimi zespołami tanecznymi i stowarzyszeniami doprowadziła z biegiem czasu do występów nie tylko w Belgii, ale również w Holandii, Francji i Irlandii. W zespole dziś tańczą i śpiewają młodzi ludzie, którzy nie znają naszego języka, nie mówią po polsku, ale za to po polsku tańczą i śpiewają.
Klub sportowy FC Polonia jest z kolei owocem emigracji solidarnościowej z lat 80. Powstał w 1986 roku, a w 2016 roku powołano Akademię Piłkarską, która szkoli młodych piłkarzy wielu roczników. W każdy weekend połączona wspólną pasją ponad setka członków klubu zakłada biało-czerwone trykoty, aby grać i trenować. Sezon 2018/2019 FC Polonia rozpoczęła z 6 zespołami.
Pasja do sztuki stworzyła kolejne miejsce dla społeczności polonijnej w Belgii. Inga i Franciszek Falkowscy w Brukseli założyli galerię sztuki Wherenowhere, gdzie odbywają się wystawy, koncerty, wieczory poezji i ciekawe spotkania. Falkowska jest artystką, malarką, a w jej galerii oprócz polskich prac możemy spotkać też prace artystów z innych stron Europy, a także świata. Małżeństwo stworzyło galerię, by integrować artystów z całego świata o zbliżonych pasjach, niezależnie – jak mówi Falkowska - od przekonań kulturowych, ugrupowań politycznych czy religijnych.
Wystawa w europarlamencie prezentuje też historię Polskiej Macierzy Szkolnej w Belgii, która zrzesza najstarszą polską emigrację. Od ponad 65 lat dba o to, by polskie dzieci mówiły po polsku i znały polską kulturę. Do ośrodka organizacji w Comblain la Tour zapraszane są na kolonie wszystkie polskie dzieci, żeby mogły nawiązać przyjaźnie i poczuć się wśród swoich. Kolonie są szansą na to, by dzieci w grupie rówieśników mogły uczyć się ojczystego języka. To Polska Macierz Szkolna była organizatorem wystawy.
„Wystawa powstała, by pokazać różnorodność naszej polonijnej wspólnoty i zaprosić do niej wszystkich Polaków i naszych przyjaciół wszystkich narodowości mieszkających w Belgii. Jesteśmy wspólnotą otwartą i gościnną, bo jesteśmy przecież wspólnotą Polaków, a właśnie z otwartości i gościnności przez setki lat w Europie i w świecie słynęła Rzeczpospolita. Do tej tradycji nawiązujemy, naszą otwartością chcemy również odwdzięczyć się niezwykle gościnnym Belgom” - mówiła na wtorkowych uroczystościach prezes Polskiej Macierzy Szkolnej w Belgii Barbara Wojda.
Jak podkreśliła, Polacy w Belgii są znacznie dłużej niż Polska w Unii Europejskiej. „Naszą historię w Belgii ponad 100 lat temu zaczęli pisać górnicy, którzy przyjechali tu za chlebem ciężko pracować w kopalniach. Warto o tym pamiętać. Tak jak o tym, że w tym roku obchodzimy 100-lecie nawiązania stosunków dyplomatycznych między Rzeczpospolitą a Królestwem Belgii. W zeszłym roku Związek Polaków w Belgii obchodził swoją 95. rocznicę powstania. Jest to najstarsza organizacja polonijna w Belgii, która działa nieprzerwanie od 1923 r.” – mówiła.
Wojda przypomniała też o Muzeum Kanadyjsko-Polskim w Belgii, który w przyszłym roku będzie obchodziło swoje 25-lecie. Zostało ono założone przez potomków Belga ocalonego przez polskich żołnierzy, którzy pod dowództwem generała Stanisława Maczka wyzwalali ten kraj spod niemieckiej okupacji.
Wystawa została otwarta z inicjatywy polskiego niezrzeszonego europosła Dobromira Sośnierza. „Cieszę się, że mogłem pomóc i otworzyć dla tej cennej inicjatywy drzwi do Parlamentu Europejskiego” - powiedział deputowany na uroczystościach.
Nad realizacją ekspozycji czuwała Daria Wróbel, która pracuje w Parlamencie Europejskim. "Sama od kilu lat mieszkam i pracuję w Belgii. Przez to poznałam belgijską Polonię dość dobrze i mogę powiedzieć, że ma się świetnie. Cieszę się, że mogłam pomóc w realizacji wystawy, dzięki której wszyscy w Parlamencie Europejskim będą mogli poznać trochę bliżej nas Polaków mieszkających w Belgii. Z tego co wiem, to w Belgii mieszka ok. 200 tys. naszych rodaków. Nie wszyscy wiedzą o tym, jak wiele organizacje polonijne mają do zaoferowania. Mam nadzieję, że dzięki tej wystawie więcej osób angażuje się w życie polonijnych organizacji" - powiedziała PAP Wróbel.
W otwarciu wystawy wziął udział także ambasador RP w Królestwie Belgii Artur Orzechowski. "Każde wydarzenie organizowane w Belgii związane życiem Polonii i Polaków tutaj to dla mnie wielki dzień. Wystawa prezentuje życie kulturalne, sportowe, religijne Polaków w Belgii. Oprócz tego, że Polacy ciężko pracują tutaj, mają również swoje pasje. To pokazuje, jak blisko Polonia jest związana z krajem ojczystym” – powiedział PAP na inauguracji.
Na wystawę przyszedł europoseł Jacek Saryusz-Wolski (EKR). Jak powiedział, członkostwo Polski w UE sprawia, że łatwiej i chętniej odnajdujemy i akcentujemy naszą tożsamość. "Dziś, dzięki łatwości komunikacji, podróżom i internetowi, łatwiej być Polakiem, bo ten kontakt z ojczyzną jest łatwiejszy" - zaznaczył.
Polacy od ponad stu lat żyją i pracują w Belgii. Pierwsi zamieszkali w dawnym rejonie górniczym od Nord Pas de Calais do Zagłębia Rury, a ich potomkowie są obecni do dzisiaj w Borinage (Mons), w Regionie Stołecznym, regionie Charleroi, regionie Liege i w belgijskiej Limburgii.
Polacy przyjechali do Belgi w ramach masowej migracji organizowanej od lat 20. ubiegłego wieku przez właścicieli kopalń węgla. Tysiące polskich górników sprowadzono z zagłębia węglowego z Ruhry, gdzie jeszcze w XIX wieku masowo emigrowali. Górnicy ci dostali w Belgi przydomek „Westfaliaki”. W tym okresie powstał Związek Polaków w Belgii (ZPB) i działa nieprzerwanie od 1923 roku.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)
luo/ mc/