Wystawę „Wieluń miastem pokoju i pojednania” otworzył we wtorek w Łodzi wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Ekspozycję można oglądać w Instytucie Europejskim.
"Kultywując pamięć o ataku na Wieluń, żywimy nadzieję, że będziemy w stanie, opierając się na prawdzie o wspólnej europejskiej historii, razem z innymi budować Europę niezakłamaną, opartą o prawdę historyczną i wartości, które leżały u podstaw budowania wspólnoty europejskiej" – mówił Gliński.
Wicepremier wspomniał, że otwarta w Instytucie Europejskim w Łodzi wystawa "Wieluń miastem pokoju i pojednania" była wcześniej eksponowana m.in. w gmachu Sejmu.
"To wystawa ważna dla polskiej polityki pamięci. Często są zadawane pytania, po co mamy pamiętać, że młodzieży to już nie interesuje. Tymczasem bez pamięci nie ma naszej tożsamości, nie wiemy, kim jesteśmy – zarówno jako pojedyncze osoby, jak i wspólnoty, w których żyjemy" – mówił.
Upamiętnianie ważnych dla historii kraju wydarzeń i ludzi to – w opinii ministra kultury – cecha mądrych narodów.
"Polska wcale nie jest w czołówce jeśli chodzi o liczbę muzeów; niestety, wciąż jesteśmy na końcu Europy pod tym względem, mimo że w tej chwili budujemy akurat dużo instytucji pamięci – zarówno jako państwo, jak za pośrednictwem społeczności lokalnych" – podkreślił.
Gliński zaznaczył, że otwierając niedawno Instytut Pileckiego w Berlinie, również wspomniał tam o Wieluniu. "To symbol ważny, z uwagi na ważne dla nas wartości. Jeżeli mówimy +nigdy więcej wojny+ to musimy mówić o konkretach, o winnych i ofiarach. Musimy mówić prawdę" – ocenił.
Gliński zwrócił uwagę, że wystawa pokazuje nie tylko tragedię miasta, ale też drogę do tego, by - zgodnie z jej tytułem - Wieluń stał się miastem pokoju i pojednania. Przypomniał, że Polacy wystąpili z przesłaniem pojednania w latach 60 XX wieku; wyrazicielami woli polskiego narodu byli wówczas biskupi.
"Jako główni dziedzice wielkiego cierpienia II wojny światowej w Europie my Polacy mamy obowiązki wobec naszego społeczeństwa, ale także wobec całej zjednoczonej Europy i innych narodów. Polskie doświadczenie II wojny światowej było wyjątkowe na bardzo wielu płaszczyznach – potworna martyrologia dotykająca 6 mln Polaków w tym 3 mln Żydów, holocaust na polskiej ziemi przeprowadzony niemieckimi rękami, ale także polskie Państwo Podziemne i zmobilizowane w jego strukturach 350 tys. ludzi. To także terror skierowany przeciwko ludności cywilnej – na wsi, w miastach, terror wobec inteligencji i księży. Co najmniej 20 proc. populacji wymordowano" – podkreślił minister kultury.
Jak powiedział PAP dyrektor Muzeum Ziemi Wieluńskiej Jan Książek, wystawa odwiedziła już wiele miast w kraju i poza jego granicami. "Jest aktualizowana poprzez kontekst współczesnych wydarzeń, ale także tych z września 1939 roku. DO kolekcji Muzeum trafiają bowiem wciąż nowe, interesujące materiały, więc jest to inna ekspozycja niż ta, którą prezentowaliśmy w Sejmie, Parlamencie Europejskim czy w naszych partnerskich miastach w Niemczech" – wyjaśnił.
1 września 1939 r. Wieluń został zaatakowany przez jednostki Luftwaffe podlegające dowódcy lotnictwa do zadań specjalnych gen. Wolframowi von Richthofenowi. Ogółem na miasto spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton.
1 września 1939 r. Wieluń został zaatakowany przez jednostki Luftwaffe podlegające dowódcy lotnictwa do zadań specjalnych gen. Wolframowi von Richthofenowi. Ogółem na Wieluń spadło 380 bomb o łącznej wadze 46 ton. Pierwsze z nich trafiły w Szpital Wszystkich Świętych. Zginęły w nim 32 osoby - pacjenci i personel. Były to pierwsze ofiary niemieckich nalotów podczas II wojny światowej.
W sumie w wyniku ataku niemieckiego lotnictwa na Wieluń, który trwał do godziny 14, zginęło ponad 1200 osób. Niektóre źródła podają nawet liczbę 2000 ofiar śmiertelnych. Bomby zrzucone na Wieluń przez "sztukasy" (Junkersy Ju 87) zniszczyły miasto w 75 proc. Straty w samym centrum sięgały 90 proc. Zdaniem historyków atak na Wieluń 1 września 1939 r. przeprowadzono, by przetestować sprzęt wojskowy i zastraszyć ludność. (PAP)
autorka; Agnieszka Grzelak-Michałowska
agm/aszw/