Wystawa fotograficzna „Ryszard Kapuściński – Afryka” otwarta została w sobotę w Lublinie. Oglądać można na niej prace będące świadectwem fascynacji wybitnego reportera kontynentem afrykańskim.
Wdowa po reporterze Alicja Kapuścińska powiedziała PAP, że jej mąż w Afryce spędził dużą część swojego życia i stale pogłębiał wiedzę o tym kontynencie.
„Jeździł tam, bo to była jego praca. Był wysyłany przez Polską Agencję Prasową w różne miejsca, nieraz bardzo niebezpieczne. Bardzo go to frapowało i pociągało, miał coraz więcej wiedzy i tę wiedzę poszerzał. Mówił, że aby napisać jedną stronę, trzeba przeczytać sto stron” – powiedziała Kapuścińska.
„Od czasu jak zaczął jeździć, to także fotografował. Nawet nie zdawał sobie sprawy, ile tego materiału fotograficznego się nagromadziło. On nie zamieszczał fotografii w swoich książkach, bo mówił, że to nie są książki turystyczne czy przygodowe. Zdjęcia były odrębną częścią jego twórczości” – dodała.
Wystawę zawierającą 26 zdjęć kolorowych i czarno-białych można oglądać w krużgankach Klasztoru Dominikanów. Wszystkie fotografie przedstawiają ludzi napotkanych przez reportera.
„Wszyscy ludzie na tych fotografiach są uśmiechnięci. Pomyślałem sobie, że ten, który stał za aparatem również musiał witać się z nimi uśmiechem. To jest jakieś uchwycenie wrażliwości Ryszarda Kapuścińskiego. Na uśmiech odpowiedź uśmiechem” – powiedział współorganizator wystawy o. Tomasz Dostatni.
Wystawa będzie czynna do Świąt Wielkanocnych.
Ryszard Kapuściński (1932-2007), był podróżnikiem, reporterem, pisarzem, w latach 1958-1972 dziennikarzem i korespondentem Polskiej Agencji Prasowej. Pisano o nim, jako o mistrzu reportażu literackiego i najwybitniejszym pisarzu wśród reporterów.
Pierwszą podróż do Afryki odbył zimą 1959/60 - przebywał wtedy w Ghanie, odwiedził też Dahomej i Niger. Zafascynowany dokonującym się procesem dekolonizacji państw afrykańskich, poleciał do Kairu, skąd przedostał się do pogrążonego w wojnie domowej Konga. Wraz z dwójką czeskich dziennikarzy został aresztowany, skazany na śmierć i cudem uratowany przez żołnierzy ONZ.
W 1962 r. został wysłany do Dar es-Salaam, jako pierwszy polski korespondent PAP na całą Afrykę. Spędził tam pięć lat. O narodzinach "trzeciego świata" pisał w "Czarnych gwiazdach" (1963) i "Gdyby cała Afryka" (1969).
Jeździł do Afryki także w latach 70. Pobyt w Angoli zaowocował reportażem "Jeszcze dzień życia" (1976), a dzięki wyprawom do Etiopii powstała jedna z książek, które przyniosły Kapuścińskiemu międzynarodową sławę - "Cesarz" (1978) (PAP).
kop/ dym/