Kilkadziesiąt fotografii jednego z najwybitniejszych polskich fotografów Tadeusza Rolkego można od piątku oglądać w Białymstoku. Wystawa "Miejsca. Rekonstrukcja" prezentuje wybór zdjęć z rozległej ponad 50-letniej twórczości artysty.
To pierwsza indywidualna wystawa fotografa w Białymstoku - mówią organizatorzy z Centrum im. Ludwika Zamenhofa.
"Dla fotografa fotografie są częścią życiorysu" - tak Rolke opowiadał w piątek o wszystkich fotografiach, które zrobił. "Z jednej strony fotograf, oglądając takie kolekcje (jak ta prezentowana w Białymstoku) jest zadowolony, że te lata wysiłków i niewygód i potu, które się znosiło, są zdyskontowane, a z drugiej strony też mam takie uczucie, że nie wszystko co mogłem, zrobiłem. Gdybym był bardziej skoncentrowany, bardziej pracowity, to ja bym miał różnych ludzi, których nie sfotografowałem i różne miejsca, których nie sfotografowałem" - mówił.
Białostocka wystawa podzielona jest na dwie części - "Miejsca" i "Rekonstrukcję". Jak powiedział kurator wystawy Marek Grygiel, pomysł na wystawę w Białymstoku odnosi się do wystawy, która 10 lat temu odbyła się w Instytucie Polskim w Paryżu. Tłumaczył, że raz jeszcze chciał pokazać część tej dużej ekspozycji.
"Miejsca" to paryskie fotografie Rolkego, ale też zdjęcia zrobione w latach 50. i 60. ubiegłego wieku w Warszawie, Moskwie oraz w prowincjonalnych polskich miastach.
Prezentowane są też po raz pierwszy portrety ludzi sztuki i kultury. Na wystawie można obejrzeć fotografię pisarza Jarosława Iwaszkiewicza z 1963 roku, na której jest on w towarzystwie dwóch psów. Jest także portret reżysera teatralnego Tadeusza Kantora, aktorki Małgorzaty Braunek czy malarza Nikifora Krynickiego.
Na drugiej części wystawy - "Rekonstrukcje" - znalazły się zdjęcia z cyklu "Tu byliśmy". Jak tłumaczył Rolke, są to fotografie wykonywane na terenach dawnej Rzeczpospolitej, a także Europy Środkowo-Wschodniej, które związane były z obecnością społeczności żydowskiej, a które ostatecznie unicestwiła II wojna światowa. Zdaniem Grygiela, to pionierski projekt, który stara się zachować od zapomnienia miejsca związane z tą społecznością.
Rolke wyjaśniał, że dla niego na zdjęciach najważniejsi są ludzie, ale w cyklu "Tu byliśmy" ludzi nie ma. "Tych ludzi jest brak, bo zostali wytępieni, w sposób gwałtowny zniknęli ludzie z miasteczek m.in. polskich i ukraińskich, natomiast zostały po nich ślady: synagogi, domy modlitwy, łaźnie, domy mieszkalne, po prostu został bruk, mury i niektóre drzewa" - tłumaczył fotograf.
W ramach wystawy pokazywany jest też film dokumentalny "Dziennik z podróży" w reżyserii Piotra Stasika, który jest historią przyjaźni Tadeusza Rolkego i 15-letniego zafascynowanego fotografią Michała.
Tadeusz Rolke urodził się w 1929 roku w Warszawie. Fotografować zaczął w latach 40. XX wieku. W latach 90. ubiegłego wieku współpracował z tygodnikami "Wprost" i "Magazynem Gazety Wyborczej". Jest wieloletnim członkiem Związku Polskich Artystów Fotografików, jurorem wielu konkursów fotograficznych, wykładowcą w Warszawskiej Szkole Fotografii i na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. W 2009 roku odbyła się jego największa jak do tej pory wystawa pt. "Wszystko jest fotografią" w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. W 2009 roku został uhonorowany medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis. Fotografie Tadeusza Rolkego pokazywano na licznych wystawach w kraju i za granicą oraz publikowano w poświęconych artyście albumach.(PAP)
swi/ mow/