Marynarki sceniczne, koszula z żabotem, ulubiony fotel i czasopisma Janusza Gniatkowskiego – legendy polskiej piosenki lat 50. i 60. ub. wieku można będzie oglądać na wystawie pt. "Melodie miłości" w Muzeum Częstochowskim. Jej wernisaż – we wtorek.
"Na koncerty Janusza Gniatkowskiego przychodziły tłumy. Fenomen jego popularności polegał na niezwykłym uroku osobistym, scenicznej charyzmie. Nazywano go polskim Sinatrą. Na pewno podobało się to, że w jego utworach był powiew Zachodu, były inspirowane muzyką francuską, włoską, amerykańską" – powiedziała w poniedziałek PAP kuratorka wystawy Anna Krakowian.
Na wystawie zorganizowanej w Gabinecie Wybitnych Częstochowian zgromadzono wiele osobistych pamiątek – ulubiony fotel artysty, czapkę, patefon, kolekcję płyt i czasopism, które prenumerował, a także zdjęcia, płyty czy plakaty z koncertów. Zwiedzającym będą towarzyszyć jego piosenki.
Janusz Gniatkowski urodził się we Lwowie 6 czerwca 1928 r. W dzieciństwie, które spędził w Stanisławowie, należał do chóru kościelnego. W czasie II wojny był wywieziony do Niemiec. W 1946 r. osiadł w Katowicach. Wtedy jego talentem zainteresował się kompozytor Waldemar Kazanecki. Pierwsze nagrania - m.in. przebój "Spokojnej nocy" - Gniatkowski zarejestrował z katowickim zespołem Jerzego Haralda w 1954 roku.
Jako piosenkarz nagrywał średnio po 10 przebojów rocznie. Najsłynniejsze to: "Apasjonata", "Kuba", "Indonezja", "Bella Donna", "Za kilka lat", "Błękitny kwiat", "Siedem czerwonych róż", "Chleb twój i mój". Grał m.in. z sekstetem Waldemara Kazaneckiego, a także z orkiestrami Jerzego Haralda, Jana Cajmera, Kazimierza Turewicza. Komponowali dla niego najlepsi wówczas polscy kompozytorzy - Zygmunt Karasiński, Władysław Szpilman, Bogusław Klimczuk. Obok Mieczysława Fogga Gniatkowski był najpopularniejszym piosenkarzem tego okresu.
Karierę artysty przerwał poważny wypadek samochodowy w 1991 r., po którym długo wracał do zdrowia - przez wiele dni był nieprzytomny, na jakiś czas stracił pamięć. Dwa lata spędził w szpitalach.
Długotrwała rehabilitacja przyniosła jednak efekty - piosenkarz odzyskał sprawność; śpiewał nawet podczas kameralnych imprez. Zmarł 24 lipca 2011 r. w Poraju. Spoczął w Alei Zasłużonych częstochowskiego cmentarza Kule.
Poświęconą mu wystawę w Muzeum Częstochowskim będzie można oglądać do końca sierpnia. (PAP)
autorka: Anna Gumułka
lun/ pat/