Blisko 80 dzieł malarskich Zbysława Marka Maciejewskiego z różnych okresów jego twórczości będzie można obejrzeć od czwartku w stołecznej Galerii Opera w Teatrze Wielkim – Operze Narodowej. Wystawa potrwa do 4 marca.
Na ekspozycję składają się prace ukazujące fascynację twórcy ogrodami i przyrodą, m.in. "Malwa" (1991 r.), "Kanny" (1983 r.), "Późna jesień w Tarnowie" (1987 r.), "Kwitnąca jabłonka (z Mistrzehowic)" (1988 r.), "Ogród w Tarnowie" (1991 r.), "Róża (1984 r.), "Nasturcje" (1994 r.) i "Słoneczniki" (1995 r.).
Na wystawie zobaczyć można także erotyki, wśród nich "Mandragorę" (1984 r.), "Ukojenie II" (1996 r.), "Mandragory" (1986 r.), "Skrzydlatą Miłość (1982 r.). Ekspozycja zawiera również cykl obrazów przedstawiających dzieci, w tym "Dziecko na kuli" (1985 r.), "Sierociniec II" (1986 r.), "Córkę Syzyfa" (1991 r.).
Aranżacja autorstwa Anny Skołożyńskiej-Cieciery i Marcina Fedisza nawiązuje do motywu tajemniczego ogrodu. Składają się na nią zielone dekoracje z liści, białe huśtawki i ułożone na podłodze kamienie. Na wystawę wchodzi się pomiędzy zbudowanymi z liści parawanami.
Jak powiedział PAP kurator wystawy Marcin Fedisz, ekspozycja ukazuje "wyjątkową różnorodność dzieł artysty". "Maciejewski był wspaniałym kolorystą i impresjonistą. Jego cykl +Santorini+ to pomysł żywcem zaczerpnięty od impresjonistów. Pojechał nawet na Santorini na wakacje, gdzie malował tę wyspę i badał działanie światła. Malarz jest bardzo znany w krakowskim środowisku artystycznym, a w Warszawie niestety nie. Warto, aby widzowie poznali tego twórcę" - ocenił.
Podczas wernisażu dyrektor Teatru Wielkiego - Opery Narodowej Waldemar Dąbrowski podkreślił, że wystawa "przenosi widzów w świat sztuki najwyższej próby". "Przywołuje ona na nowo imię i nazwisko wyjątkowego artysty, który sam siebie widział jako ogniwo w łańcuchu rozwoju sztuki, odwołując się do wielu wybitnych postaci, znaczących obrazów, ikonografii z przeszłości. Maciejewski był też artystą mającym absolutną zdolność kreowania świata współczesnego w sposób wymagający odwagi artysty wielkiej awangardy" - powiedział.
Obecny na wernisażu przyjaciel Maciejewskiego Czesław Rzońca wspomniał, że w 1981 r. malarz przez trzy miesiące przebywał za granicą. "Gdy przyjechał do kraju przed wybuchem stanu wojennego pytano go, dlaczego został, skoro tutaj jest tak źle. On wtedy powiedział: +Piękno jest moją ojczyzną z wyboru+. Właśnie to piękno jest bardzo widoczne w jego obrazach" - zaznaczył.
Zbysław Marek Maciejewski (1946-1999) był absolwentem Wydziału Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i kontynuatorem polskiego modernizmu. Od 1973 r. Maciejewski wykładał na Wydziale Grafiki macierzystej uczelni, a w 1989 r. uzyskał tytuł profesora sztuk plastycznych. W jego twórczości przeplatają się dwa nurty. Jeden z nich – studyjny obejmuje obrazy na płótnie i rysunki; drugi – prace na papierze, spontaniczne, malowane w naturze.(PAP)
autor: Daria Porycka
dap/ agz/