Wystawę „Jarosławskie dla Niepodległej”, wieńczącą akcję o tej samej nazwie będzie można od piątku zobaczyć w Muzeum Kamienica Orsettich w Jarosławiu. Znajdą się na niej m.in. fotografie, pamiątki rodzinne z Wielkiej Wojny, tabliczki z jarosławskich cmentarzy wojennych.
Jak poinformował PAP dyr. jarosławskiego muzeum Łukasz Zagrobelny, na wystawie oraz w wydanej przy jej okazji książce znalazły się, ofiarowane przez darczyńców z Jarosławia i powiatu jarosławskiego lub użyczone do skopiowania, rodzinne pamiątki z I wojny światowej i II Rzeczypospolitej.
„Dzięki ich otwartości, życzliwości i patriotycznej postawie wprowadziliśmy do regionalnego obiegu historycznego nieznanych szerzej bohaterów wydarzeń przełomowych dla historii Polski” - mówił Zagrobelny.
Zauważył, że po stu latach od tamtych wydarzeń żołnierze jarosławskich pułków: 90 pułku piechoty i 34 pułku piechoty Obrony Krajowej oraz legioniści z I i III Brygady, a także ludność cywilna, „która w codziennym trudzie i biedzie utrzymywała własną ojcowiznę i polską tożsamość, aby w 1918 r. święcić zwycięstwo” doczekała się „publicznego uznania i prezentacji na wystawie i w książce”.
Podkreślił, że bohaterowie ci pochodzili z całego powiatu jarosławskiego, w tym m.in. z Jarosławia, Pruchnika, Radymna, Kidałowic.
„Walczyli o Polskę w cesarskiej armii i Legionach Polskich na dawnych ziemiach Rzeczypospolitej i frontach całej Europy, aż po Bałkany i Włochy” – dodał dyrektor muzeum.
Ekspozycja skoncentrowana została w zainscenizowanym na czas przedednia wojny salonie typowego mieszczańskiego domu jarosławskiej rodziny, w którym obchodzi się narodowe rocznice, kultywuje polskie zwyczaje i rytuały. Na ścianach wiszą portrety przodków, którzy walczyli o Polskę w powstaniu styczniowym, wizerunek bohatera narodowego Tadeusza Kościuszki. Jest też „narodowy ołtarzyk” charakterystyczny dla galicyjskich domów, z ryngrafem oraz skrzyżowanymi szablami – znakiem polskiego oręża.
W przedstawionym salonie centralnym punktem jest stół wigilijny, skromnie, a nawet ubogo zastawiony, przy którym toczą się „dyskusje o drogach do niepodległości”.
„Ten stół łączył i dzielił, zwłaszcza zachowawcze na ogół, stare pokolenia i młodzież gotową do czynu. To ona, wbrew rodzicom, zasiliła Legiony Polskie, a na jej czele stanął w Jarosławiu weteran kapitan Serafin Dobrzański” – opowiadał Zagrobelny. (Kpt. Serafin Dobrzański w 1914 roku poprowadził do Krakowa, do Legionów Polskich, młodych mieszkańców Jarosławia i okolic – PAP).
Na ekspozycji pokazane zostały urny z nazwami miejscowości pod Lwowem i nagrobne tabliczki z jarosławskich cmentarzy wojennych, przypominające miejsca walk frontowych w okresie I wojny. Pokazano też pamiątkowe zdjęcia żołnierzy w różnych sytuacjach wojennych, w mundurze wojskowym, fotografie frontowe i z rodziną, z towarzyszami broni, a także korespondencję.
Zwiedzający będą mogli zobaczyć też ziemiankę, która w czasie wojny była – jak mówił Zagrobelny - domem żołnierzy.
„W ziemiance żołnierz odpoczywał i relaksował się. Jedni czytali książki, pisali do rodzin, śpiewali, inni grali w karty, tworzyli zespoły teatralne, chóry. Miejscem wspólnym pozostawał stół zbity z desek, albo zrobiony z beczki. Żołnierze wykazywali w tym względzie wielką inwencję. Kawiarnia stanowiła na szlaku bojowym namiastkę domu. Umożliwiała, poprzez gazety i rozmowy, orientację w przebiegu wojny i rokowaniach na przyszłość” – mówił dyrektor muzeum.
Ekspozycja potrwa do wiosny przyszłego roku.
Wystawa wieńczy akcję realizowaną od początku roku przez Muzeum Kamienica Orsettich w Jarosławiu z okazji 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.
W ramach inicjatywy odbyły się m.in. audycje radiowe i telewizyjne, spotkania edukacyjne w szkołach, ośrodkach kultury i towarzystwach społeczno-kulturalnych, spotkania autorskie z wybitnymi historykami i wystawy: „My z Legionów Polskich” i plenerowa poświęcona wielkiej wojnie, a zwieńczeniem inicjatywy jest jubileuszowa wystawa i książka. (PAP)
autor: Agnieszka Pipała
api/ pat/